X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Garść nowinek od LinkedIn: kanały newsowe, aplikacja do mobilnej rekrutacji i polityka prywatności

Garść nowinek od LinkedIn: kanały newsowe, aplikacja do mobilnej rekrutacji i  polityka prywatnościfot. mariosundar/CC/Flickr

reklama


Pierwsza z wprowadzanych nowości nosi nazwę Channels i jest częścią usługi LinkedIn Today. Today to uruchomiona dwa lata temu platforma, która w założeniu ma być serwisem informacyjnym LinkedIn. Użytkownik uzyskuje dzięki niej dostęp do najważniejszych newsów ze świata biznesu udostępnionych przez innych użytkowników, zebranych w jednym miejscu i podanych w przystępny sposób. Ważnym elementem LinkedIn Today jest personalizacja – usługa dostarcza użytkownikowi te wiadomości, które udostępniły osoby znajdujące się w jego sieci kontaktów.

Subskrybuj interesujące treści

Nowo wprowadzona funkcja Channels, to nic innego jak kanały tematyczne, które grupują newsy dotyczące konkretnych zagadnień. W chwili obecnej kanałów jest ponad 20, a sukcesywnie mają być dodawane kolejne. Wśród nich znajdziemy taki jak: Technologia, Ekonomia, Customer Service czy Social Media. Dodatkowo, dzięki kliknięciu w przycisk „Obserwuj” przy którymś z kanałów informacje o nowych newsach będą wyświetlane w naszym kanale aktualności na stronie głównej. Funkcja działa więc na zasadzie subskrypcji.

fot. LinkedIn

fot. LinkedIn

Zmiany objęły również sam wygląd usługi LinkedIn Today, który poddany został niewielkiemu liftingowi. U góry ekrany znajdują się teraz cztery sekcje: wiadomości, publikacje wpływowej osoby, listę wszystkich wpływowych osób (serwis rekomenduje tych, których „powinniśmy” obserwować) oraz wszystkie kanały.

fot. LinkedIn

fot. LinkedIn

Content króluje

Jak widać zmiany są wybitnie ukierunkowane na content. Nie ma w tym nic dziwnego, wszak interesujące treści to jeden z tych elementów serwisu społecznościowego, które decydują o zatrzymaniu przy sobie użytkowników na dłużej.

Coś dla rekruterów pracujących w terenie

Kolejna nowinka od LinkedIn to mobilna aplikacja CheckIn, stworzona na potrzeby rekruterów przez komórkę Talent Solutions, czyli najbardziej dochodowy wycinek działalności LinkedIn. Aplikacja ma znacznie usprawnić proces gromadzenia i selekcjonowania informacji o kandydatach przez osoby prowadzące rekrutację w trakcie takich wydarzeń jak targi pracy, kiedy akurat nie posiadają dostępu do desktopowej wersji LinkedIn.

Jak przekonuje Elizabeth Burstein z LinkedIn, CheckIn to odpowiedź na potrzeby wynikające z prowadzenia rekrutacji wśród studentów i świeżo upieczonych absolwentów podczas różnego rodzaju targów pracy, job eventów. Osoby dopiero wchodzące na rynek pracy stanowią coraz większy odsetek łącznej liczby użytkowników LinkedIn. W chwili obecnej ta grupa liczy już 30 milionów, czyli ponad 10% wszystkich internautów korzystających z serwisu (225 mln).

Mobilna rekrutacja

Podczas targów pracy studenci i absolwenci mają okazję przedstawić swoją kandydaturę wymarzonym pracodawcom. Problem pojawia się przy zbieraniu informacji o kandydatach. Rekruterzy otrzymują wówczas mnóstwo aplikacji w formie papierowej, a następnie muszą wpisać informacje znajdujące się w CV do odpowiednich programów. Czasochłonność tego zajęcia sprawia, że jest ono dosyć nieefektywne.

Łatwo, szybko, wygodnie

Rekruter chcący skorzystać z aplikacji najpierw tworzy tzw. CheckIn: wstawia logo firmy, tło, tworzy wiadomość, która będzie wyświetlana kandydatom logującym się do CheckInu czy wskazuje jakimi zainteresowaniami powinien wykazać się potencjalny kandydat. Następnie wybiera sposób gromadzenia informacji o aplikujących kandydatach, grupując je w poszczególnych folderach. Na końcu rekruter może dokonać wyboru co do wiadomości wysyłanej do osób, które zgłosiły swoje kandydatury. E-maile można rozsyłać do wszystkich kandydatów lub, za pomocą odpowiednich parametrów, wskazać tylko ograniczoną ilościowo grupę tych najlepszych, którzy dostaną informacje o kolejnych etapach rekrutacji.

Sami kandydaci dostarczą rekruterom danych o sobie w bardzo prosty sposób. Po uruchomieniu CheckIn ujrzą ekran powitalny utworzony przez daną firmę, a następnie zostaną poproszeni o podanie kilku informacji: imienia i nazwiska, adresu e-mail i numeru telefonu.

fot. LinkedIn

fot. LinkedIn

Następnie aplikacja na podstawie adresu e-mail zidentyfikuje konto użytkownika w LinkedIn. Jeśli kandydat nie posiada konta w LinkedIn, będzie identyfikowany poprzez adres e-mail. Ostatnim krokiem będzie wskazanie przez kandydata jego zainteresowań (jeśli rekruter ustawił tę funkcję w CheckIn’ie), po czym wszystkie informacje zostaną przesłane rekruterowi.

fot. LinkedIn

fot. LinkedIn

Czy polscy rekruterzy skorzystają z CheckIn?

Póki co aplikacja nie jest ogólnodostępna. Jej oficjalna premiera ma nastąpić w lipcu. Oczywiście ciężko zakładać, że będzie szeroko wykorzystywana na naszym rynku, skoro popularność samego LinkedIn nie jest u nas zbyt wielka (mniej niż milion użytkowników). Do tego dochodzi znacznie bardziej sprofesjonalizowany sposób prowadzenia rekrutacji przez zachodnie firmy podczas wszelkiej maści targów pracy.

Niemniej jednak, sam pomysł na aplikację jest bez wątpienia dowodem na to, że LinkedIn nie zatrzymuje się w rozwoju. Społecznościowa rekrutacja ma w końcu przynosić korzyści obydwu stronom – rekruterom oraz kandydatom – a serwis jak widać nie ustaje w poszukiwaniu nowych, coraz efektywniejszych rozwiązań.

Więcej informacji o CheckIn na blogu LinkedIn. Wszystkich zainteresowanych korzystaniem z aplikacji odsyłamy natomiast tutaj. Po wypełnieniu formularza użytkownik będzie otrzymywał informacje o aktualizacjach aplikacji oraz o możliwości jej przedpremierowego przetestowania.

Polityka prywatności ma być bardziej czytelna

Ostatnia z zapowiedzianych zmian dotyczy Polityki ochrony prywatności LinkedIn. Jak poinformował na firmowym blogu Eric Heath, postanowienia zawarte w dokumencie mają być bardziej czytelne i klarowne, a przez to lepiej zrozumiałe. Również w tym celu stworzono osobną stronę Polityki ochrony prywatności LinkedIn. Całość podzielono na kilka rozdziałów, a te na poszczególne podrozdziały. Dodatkowo po lewej stronie ekranu pojawiły się streszczenia poszczególnych części. Wyszczególnienie wprowadzonych zmian dostępne jest natomiast tutaj. Co ciekawe, jedna z nich to wprowadzenie zakazu

fot. LinkedIn

fot. LinkedIn

Heath zapowiedział również, że w najbliższej przyszłości w kanałach aktualności użytkowników pojawią się treści sponsorowane, co również ma wpływ na zmiany w Polityce ochrony prywatności LinkedIn.

Zabronione oferowanie… usług towarzyskich i prostytucji

Zmiany dotyczące prywatności objęły również Umowę użytkownika, która wiąże każdego użytkownika LinkedIn od momentu rejestracji konta w serwisie. Co bardziej spostrzegawczy zauważyli, że wprowadzono w niej nowe postanowienie w rozdziale 10. (Zasady LinkedIn “Co wolno, a czego nie wolno”), punkt B. (Zabrania się):

8. Przekazywania, publikowania, przesyłania pocztą e-mail, InMail, transmitowania lub w inny sposób udostępniania lub inicjowania treści, która:
(…)
i. Nawet jeśli jest to legalne w lokalizacji użytkownika, przyczynia się do tworzenia profili lub przekazywania treści promujących usługi towarzyskie lub prostytucję.

Jakkolwiek zmiana może wydawać się zaskakująca, trzeba pamiętać, że prostytucja jest legalna w niektórych europejskich krajach, a co więcej, okazuje się, że część użytkowników LinkedIn aktywnie poszukuje osób świadczących tego typu usługi. Szefostwo najwyraźniej postanowiło ukrócić ten “proceder”.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail