LinkedIn to niezmiennie najpopularniejszy serwis społecznościowy wśród osób prowadzących procesy rekrutacyjne, mimo że sami kandydaci coraz częściej zwracają się w kierunku Facebooka. Co ciekawe, ledwie co piąty specjalista od HR uważa się za eksperta od społecznościowej rekrutacji. Social media mają również ciemną stronę – są źródłem tych informacji o kandydatach, które zniechęcają do nich rekruterów.
Kanał aktualności na LinkedIn wzbogaci się o nowy rodzaj contentu. Serwis chce pomóc właścicielom firm i będzie wyświetlał w strumieniu treści sponsorowane ogłoszenia o pracę.
Ponad 90% rekruterów korzysta z LinkedIn, który okazuje się nieocenionym źródłem informacji o wiedzy, doświadczeniu i kompetencjach kandydata. Nie znaczy to jednak, że bardziej rozrywkowe platformy w rodzaju Facebooka czy Twittera są dla specjalistów od HR nieprzydatne. To właśnie tam mogą poznać kandydata od nieco innej strony i przekonać się, że w swoich wypowiedziach używa wulgaryzmów lub zwrotów o seksistowskim zabarwieniu.
Z raportu serwisu Pracuj.pl wynika, że polscy specjaliści od rekrutacji dosyć chętnie sięgają po media społecznościowe, ale popularność tego typu platform wciąż nie jest tak wielka, jak sądzi wielu obserwatorów.
Aktywność w social media to już zdaniem wielu integralna część naszego wizerunku. Nie dziwi zatem, że w tego typu platformach informacji o kandydatach poszukują rekruterzy. Świadomość takich praktyk wśród internautów sprawia z kolei, że coraz częściej decydują się na usuwanie tych informacji, które ich zdaniem mogą potencjalnie zaszkodzić karierze zawodowej.
LinkedIn, lider na rynku serwisów dla profesjonalistów, nie zwalnia tempa. W ostatnich dniach portal ogłosił wprowadzenie kilku zmian. Dwie z nich dotyczą wszystkich użytkowników, a jedna jest dedykowana wyłącznie rekruterom.
Najpopularniejszy serwis społecznościowy dla profesjonalistów skończył właśnie 10 lat. W tym czasie portal konsekwentnie umacniał swoją pozycję na rynku social media. Jubileusz zbiegł się w czasie z publikacją sprawozdania finansowego spółki będącej właścicielem LinkedIn. Wyniki po raz kolejny przerosły oczekiwania inwestorów, jednakże prognozy na przyszłość spowodowały nieznaczny spadek cen akcji.
175 milionów użytkowników, 2 miliony profili firmowych – liczby LinkedIn nie robią może takiego wrażenia jak te ujawniane przez Facebooka, ale z biznesowego punktu widzenia to właśnie ta mniejsza platforma radzi sobie lepiej i cieszy się znacznie większym zaufaniem inwestorów. Najbardziej dochodowym dla niej rynkiem wciąż pozostają Stany Zjednoczone, ale CEO spółki podkreśla chęć rozwoju w innych częściach świata.
Nasza aktywność w social mediach to dla rekruterów firm technologicznych doskonałe źródło wiedzy. Na tej podstawie możemy nawet zostać odrzuceni w toku procesu rekrutacyjnego. Biorąc pod uwagę, że połowa firm chce zwiększyć nakłady na komunikację w social mediach, można być pewnym, że uwadze specjalisty od HR nie umknie nic, do czego tylko będzie mógł dotrzeć. Uważać trzeba przy tym na wiele serwisów, bowiem te najpopularniejsze są używane w podobnym stopniu.