reklama
Od dawna wiadomo, że w przypadku działań zbrojnych równie ważne jak starcia na polach bitew jest prowadzenie wojny ideologicznej i propagandowej, celem uzyskania legitymacji dla podejmowanych działań. W przypadku prowadzonej od 2001 roku przez Amerykanów (pod egidą NATO) wojny w Afganistanie od dłuższego czasu ciężko mówić o dobrej prasie. Co więcej, przeciwnik nie stał biernie ale sam podjął działania w sieci celem podważenia legalności działań koalicji. Dlatego teraz Amerykanie zdecydowali się podjąć działania zmierzające do poprawy nadszarpniętego wizerunku i jednocześnie przekonanie obserwatorów, że wygranie wojny jest możliwe.
Ogłoszenie wydane przez dowództwo sił amerykańskich w Afganistanie (USFOR-A) jest adresowane do zainteresowanych posadą Web Content/Social Media Managera. Będzie on odpowiedzialny za administrowanie oficjalną stroną dowództwa a także profilami na mediach społecznościowych, takich jak Twitter, Facebook, YouTube czy Flickr. Wspomagać go będzie grupa wyselekcjonowanych doradców, specjalizujących się w działalności sieciowej i PR-owej. Warto zaznaczyć, że obecność w social mediach amerykańskiej armii działającej w Afganistanie nie jest wcale znikoma. Profil na Facebooku (będący jednocześnie oficjalnym profilem NATO) ma ponad 80 tys. fanów, a zamieszczone na YouTube filmy obejrzano ponad milion razy.
Niemniej jednak, internetowa działalność Talibów, skupiająca się m.in. na uzasadnionej wg wielu krytyce skorumpowanego rządu afgańskiego, przyniosła na tyle oczekiwane dla nich rezultaty, że Amerykanie postanowili zwiększyć swoje wysiłki w walce w sieci.
Źródło: wired.com