X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Najbardziej społecznościowi politycy świata. Donald Tusk w ogonie

Najbardziej społecznościowi politycy świata. Donald Tusk w ogonie

reklama


Ranking przygotowany przez GlobalPost potwierdza, że media społecznościowe mają coraz większe znaczenie także w świecie polityki i wydarzeń na świecie. Kilka słów na ten temat mogą powiedzieć byli już w tej chwili przywódcy Tunezji i Egiptu, odpowiednio Zin Al-Abidin Ben Ali i Hosni Mubarak. Social media były wszak istotnym kanałem przekazywania informacji pochodzących od rewolucjonistów.

Mistrz i uczniowie

Serwisy społecznościowe mogą jednak doskonale służyć światowym przywódcom, miast przyczyniać się do ich upadku. Ranking GlobalPost to właśnie zestawienie najbardziej popularnych w świecie social mediów przywódców. Na tym polu lider jest tylko jeden i trzeba przyznać, że przytłacza konkurentów. Fan page Baracka Obamy na Facebooku liczy sobie 21,7 mln fanów, a profil na Twitterze obserwuje 8,9 mln użytkowników. Jego dominacja jest ogromna, skoro z pozostałych polityków tylko jeden ma fan page liczący ponad milion fanów i tylko jednego obserwuje na Twitterze więcej niż milion internautów.

Zaskoczeniem może być obecność na 2. pozycji prezydenta Filipin, Benigno Aquino III. W jego przypadku liczby robią znacznie mniejsze wrażenie niż u Obamy – 2 mln fanów na Facebooku i 500 tys. obserwujących na Facebooku.

Najniższy stopień podium zajmuje charyzmatyczny prezydent Wenezueli – Hugo Chavez. W przeciwieństwie do prowadzącej dwójki, Chavez dużo bardziej angażuje się na Twitterze. Jego profil w tym momencie jest obserwowany przez ponad 1,6 mln użytkowników serwisu. Fan page na Facebooku natomiast liczy sobie tylko 140 tys. fanów. W chwili obecnej Chavez przebywa w szpitalu i wedle doniesień większości mediów znajduje się w stanie krytycznym. Przed operacją, którą przeszedł na Kubie nie omieszkał jednak uspokoić swoich zwolenników, właśnie za pośrednictwem Twittera. Zauważalny był jednak brak aktywności w ostatnim czasie, co może potwierdzać pogłoski o nienajlepszym stanie jego zdrowia.

Latynoscy przywódcy lubią Twittera

Wyraźnie widać, że stosunkowo dużą wagę do obecności w social mediach przywiązują przywódcy krajów latynoamerykańskich. Poza Chavezem wysoko w rankingu plasują się przywódcy: Meksyku (Felipe Calderon – 4. miejsce), Kolumbii (Juan Manuel Santos Calderon – 6.), Brazylii (Dilma Rouseff – 7.), Chile (Sebastian Pinera – 11.) i Argentyny (Cristina Fernandez de Kirchner – 12. ). Co ciekawe, wszyscy, z wyjątkiem prezydenta Kolumbii, dużo bardziej angażują się na Twitterze, co może świadczyć o tym, że stawiają raczej na jednostronną formę komunikacji, bez tzw. sprzężenia zwrotnego. Być może przyczyn tego stanu rzeczy należałoby szukać w kulturze politycznej krajów latynoamerykańskich, która do władzy wynosiła raczej silne jednostki, niekoniecznie skłonne do podejmowania dialogu.

Dużo mniejsze znaczenie social mediom przypisują najwidoczniej politycy krajów europejskich. Nie jest wielkim zaskoczeniem, że najpopularniejszy w internetowych społecznościach jest kontrowersyjny premier Włoch, Silvio Berlusconi, ale w rankingu światowym zajmuje dopiero 14. miejsce, nie posiada zresztą oficjalnego profilu na Facebooku. Dalsze pozycje okupują premierzy: Norwegii (Jens Stoltenberg – 18.), Wielkiej Brytanii (David Cameron – 21.) i Węgier (Wiktor Orban – 23.).

Donald Tusk nie angażuje się w społeczności

A jak pod tym względem wypada Donald Tusk? Nie zmieścił się w rankingowej „25” ale zapewne nie był nawet blisko osiągnięcia tego celu – facebookowy fan page liczy sobie nieco ponad 1 700 fanów, a oficjalnego profilu na Twitterze nasz premier nie posiada. W dodatku, na Facebooku jakichkolwiek wpisów brak. Dużo lepiej pod tym względem wypada choćby przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Jerzy Buzek. Jego profil na Facebooku posiada ponad 11 tys. fanów.

Wnioskować można zatem, że większą wagę do mediów społecznościowych, z jednym zasadniczym wyjątkiem, przywiązują przywódcy krajów rozwijających się, takich właśnie jak kraje latynoamerykańskie czy azjatyckie. Być może to efekt tego, że na czele tych krajów stoi często głowa państwa (prezydent, król), która szuka poparcia bezpośrednio u wyborców i stąd chęć bycia „bliżej” nich, a nie ukrywajmy – uzyskanie poparcia to jedna z podstawowych motywacji przyświecających tego typu działaniom.

Natomiast w przypadku premierów pamiętać trzeba, że to zawsze członkowie określonego ugrupowania politycznego i to raczej ono ma za zadanie zdobycie głosów wyborców, zwłaszcza, że szef rządu jest wybierany dopiero po wyborach parlamentarnych ze zwycięskiego ugrupowania. Potwierdzać to może fakt, że facebookowy fan page Platformy Obywatelskiej ma niemal 9-krotnie więcej fanów niż profil Donalda Tuska (ok. 15 000).

Ranking dostępny na stronie GlobalPost.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail