
reklama
Zapewne wszyscy zdążyli już zauważyć zmiany, jakie pojawiły się w oknie czatu na Facebooku. Prawdopodobnie każdy z nas również miał przyjemność przynajmniej raz przeczytać, jak któryś z jego znajomych narzeka na nowy czat w swoim statusie. Tego typu skargi biły rekordy w kliknięciach “lubię to”. Powstały nawet liczne strony o tytułach typu “Nienawidzę nowego czatu”, które szybko zyskały dziesiątki tysięcy fanów.
Nowy czat – znowu?
Tymczasem na użytkowników czekają kolejne “usprawnienia”. Czy i tym razem spotkają się z niezadowoleniem, czy może ułatwią nieco korzystanie z czatu? Na portalu Mashable.com czytamy dokładny opis nowinek jakimi uraczył nas Facebook. Nie są to jak do tej pory modyfikacje czysto wizualne: czat został także przeorganizowany. Po kliknięciu w jego symbol wyświetla nam się lista dostępnych znajomych, ale tym razem kolejność nie jest, jak dawniej, alfabetyczna.
Pierwsza część listy to ci użytkownicy, z którymi nasze “wirtualne” relacje są najczęstsze. Lista wyodrębniona jest w oparciu o analizę postów na naszej tablicy, naszych postów na tablicy znajomych, komentarzy i kliknięć “lubię to”. Pod “główną listą” widnieje zaś nagłówek “Więcej znajomych”. Natomiast na
Reklama
si znajomi w obrębie każdej z list uszeregowani są alfabetycznie. Co więcej, okienko czatu rozwija się niemalże do samej góry strony – poprzednio użytkownicy narzekali przede wszystkim na znaczne jego zmniejszenie i nieczytelność.
To nie koniec zmian?
Oprócz nowego czatu od niedawna możemy cieszyć się także nowym sposobem otrzymywania powiadomień. W miejsce każdorazowych powiadomień “w czasie rzeczywistym”, po każdym poście, komentarzu i wiadomości otrzymujemy od Facebooka wiadomość w formie newslettera, wraz z linkiem do strony z zebranymi w jednym miejscu wszystkimi powiadomieniami. Użytkownicy dostają nawet osobną wiadomość z informacją o aktualizacji sposobu powiadomień.
Po kliknięciu przycisku “zobacz wszystkie powiadomienia” w karcie otworzy się strona, na której będziemy mogli przejrzeć wszystkie powiadomienia.
Jak widzimy, Facebook staje na głowie żeby zatrzymać swoich użytkowników, którzy z coraz większym zainteresowaniem przyglądają się dynamicznemu rozwojowi portalu Google+. Jak do tej pory użytkownicy tego drugiego są w mniejszości, jednak wciąż ich przybywa. Modyfikacje i usprawnienia funkcjonalności Facebooka są na to najwymowniejszym dowodem.
Reklama