X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Anatomia blogera: ambasador marki czy roszczeniowy celebryta

Anatomia blogera: ambasador marki czy roszczeniowy celebryta

reklama


Kiedy zaangażować blogera w proces?

Według Blogomotive, temat współpracy firm z blogerami już trochę spowszedniał, w efekcie czego nawet ciekawe i wartościowe case’y przechodzą bez większego rozgłosu. – Jeszcze rok temu byłoby to niemożliwe i wywołałoby gigantyczne echo w blogosferze – stwierdza. – Nie wydaje mi się, by obecnie możliwe było przysłowiowe “wzięcie wszystkiego” przez jedną firmę, która zorganizuje coś nietypowego i spektakularnego.

Marketerzy tym bardziej powinni wykazać się kreatywnością planując strategię współpracy z blogosferą, gdyż coraz trudniej wybić się ponad przeciętność. Pomocne może okazać się zaangażowanie blogera w kreację współpracy z jego serwisem już od samego zalążka pomysłu. – Agencje muszą dowiedzieć się, czy bloger chce wziąć udział w jakiejś akcji, a nie przesyłać już gotowy brief ze stwierdzeniem “bierzesz albo nie” – mówi Jakub Prószyński. – Blogerzy powinni mieć wpływ na to, jak cała akcja będzie wyglądała. Owszem, to więcej pracy, ale też większe zróżnicowanie i jedna kampania na kilku blogach będzie miała różne oblicza – podkreśla Prószyński.

Tomek Tomczyk (Kominek)

Tomek Tomczyk (Kominek)

Swoim doświadczeniem dotyczącym współpracy z firmami potwierdza to także Kominek. – Bloger najlepiej zna swoją społeczność, wie, co przy nich może zrobić, a czego mógłby się wstydzić. Potrafi przewidzieć reakcje i zainteresowanie danym produktem. Przykładowo – na moim blogu większe było zainteresowanie niezbyt drogim kosmetykiem niż trzydziestokrotnie droższym sprzętem kuchennym – mówi. Podkreśla również, że nie przypomina sobie, aby kiedykolwiek współpracował z firmą, która od początku do końca narzuciła mu swój plan. – Miałem szczęście trafiać na rozsądnych ludzi, rozumiejących, że pomoc blogera to nie próba zrobienia mniej i zarobienia więcej, a jedynie chęć idealnego dopasowania marki do profilu bloga – dodaje Kominek.

Z kolei Andrzej Tucholski stwierdza: – Współpraca z blogami nie należy już do obszaru zupełnie nieodkrytego terytorium, formy tej współpracy z blogerami – tak. Jeśli klient wyrazi zgodę na zrobienie konkursów na pięciu platformach, warto jest porozmawiać z nim, czy za 1% ogólnego budżetu więcej, nie lepiej spróbować głębiej zaangażować społeczność, a nie tylko rzucić w nią produktami.

Interesująco, otwarcie i kreatywnie

Jak mówi Karolina Socha z BMW Polska, zainteresowanie wspólnym projektem BMW i Blogomotive przerosło oczekiwania firmy. – Biorąc pod uwagę zasoby jakimi dysponowaliśmy – czasowe i finansowe – udało nam się bardzo dużo osiągnąć – stwierdza i dodaje: – Bardzo wysoko oceniam tę współpracę i myślę, że rozpoczynając ją dziś od nowa nie zmieniałabym wiele.

Przedstawicielka BMW Polska zdradza także, jaką cenną wiedzę zdobyła dzięki temu długofalowemu projektowi. – W przypadku współpracy z blogerem szczegółowe planowanie czy harmonogramy nie sprawdzają się, bo z największym zainteresowaniem czytelników spotykały się teksty, które powstawały spontanicznie. W trakcie współpracy bloger musi mieć zapewnioną swobodę działania, jedyne w czym można mu pomóc, to dostarczenie możliwie wielu ciekawych tematów. I w przypadku BMW to się udało – podkreśla.

Zadowolony ze swojej dotychczasowej współpracy, zarówno z BWM, jak i innymi markami, jest też Blogomotive, który mówi, że obecnie nie ma specjalnych życzeń ani potrzeb dotyczących tego pola jego aktywności. – Uważam, że już dziś wszystko jest bardzo OK. Nie pamiętam, kiedy spotkałem się z niewłaściwym, infantylnym lub wręcz głupim potraktowaniem przez jakąkolwiek firmę – stwierdza. – Jako bloger czuję się doceniany i rozumiany. Wszelkie rozmowy przebiegają interesująco, otwarcie i kreatywnie.

Czego życzyłby sobie od firm w 2013 roku? – Więcej odwagi związanej z realizowaniem długofalowych akcji, ale – tak szczerze mówiąc – obecnie nie jest źle – podsumowuje optymistycznie Blogomotive.

Na następnej stronie:
Porady dla brand managerów dotyczące współpracy z blogerami

Pages: 1 2 3 4

  • Tomek Kwieciński | Suppersam

    Taaak, blogi i blogerzy…
    Wydaje się, że już najwyższy czas (rosnące staty), by niektórzy jasno określili, czy to wciąż przygoda z tematem i chęć bycia niezależnym za wszelką cenę, czy to już dziennikarstwo a więc czas na dopasowanie standardów swoich zachowań do tych panujących w świecie komercyjnych mediów.
    A tak w wielu sytuacjach mamy istny obraz schizofrenii i blogerskie burze w szklance wody. Biorą się z braku profesjonalizmu którejś ze stron i rozbuchanym ego Pana/Pani Blogowskiej. Na szczęście wciąż ma to nikły wpływ na odbiór marki/brandu przez mainstream, bo ten specjalistycznych mediów nie czyta…
    Jest mnóstwo możliwości monetyzacji bloga, które nie muszą wpływać na publikowany kontent, ale zdaje się, że te granice dopuszczalnych działań musi jasno precyzować bloger, bo to on jest u siebie Panem i Władcą i to on powinien być świadom własnych granic.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail