
reklama
Promoted Jobs, bo taką nazwę nosi usługa sponsorowanych ofert pracy, zawitają wkrótce na strumień treści LinkedIn, czyli odpowiednik facebookowego News Feedu. Dzięki temu pracodawcy mają dotrzeć ze swoimi ogłoszeniami do większej liczby potencjalnych zainteresowanych. Ważną grupę stanowią wśród nich mobilni użytkownicy serwisu. Spośród wszystkich poszukujących ofert pracy na LinkedIn, aż 30% robi to również za pośrednictwem urządzeń mobilnych.
Obecność promowanych ogłoszeń o pracę w aktualnościach ma jeden niezaprzeczalny atut. Ich wygląd przypomina bowiem zwyczajny content na LinkedIn, identycznie jak ma to miejsce w przypadku sponsorowanych wpisów wyświetlanych w News Feedzie na Facebooku. Porównanie do Facebooka nie jest zresztą przypadkiem. Nie od dziś wiadomo, że wiele funkcji, które wdrożono na LinkedIn, bardzo przypomina, a wręcz imituje, rozwiązania wprowadzona na najpopularniejszym portalu społecznościowym świata. Dość wspomnieć o odświeżonym wyglądzie stron firmowych, powiadomieniach, multimedialnych wpisach czy zupełnie
tystyki-dla-stron-i-prowokuje-wiecej-dyskusji/">nowych statystykach.
Paradoksalnie, to czego bez wątpienia Facebook może zazdrościć LinkedIn, to klarowna i konsekwentnie ulepszana strategia biznesowa. Od dawna serwis największą część przychodów czerpie z płatnych rozwiązań kierowanych do rekruterów, których portale w rodzaju Facebooka czy Twittera nie posiadają w ofercie. Reklamy póki co przynoszą LinkedIn około 25% wszystkich zysków.
Źródło: AllThingsD
Reklama