X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Czy mieszkamy już w “inteligentnych miastach”?

Czy mieszkamy już w “inteligentnych miastach”?fot. © ra2 studio - bank zdjęć Fotolia.com

reklama


Barcelona, Amsterdam, Londyn czy też Singapur, Rio de Janeiro i Toronto. Mimo, że miasta te są oddalone od siebie przestrzennie i kulturowo mają wspólny mianownik. Są nim umiejętnie wykorzystywane możliwości jakie niosą ze sobą nowe technologie. Umożliwiają one lepsze zarządzanie przestrzenią miejską, poprzez szeroko pojęty Internet of Things, zintegrowane systemy sterowania transportem publicznym, sieciami energetycznymi czy wodociągami. Ale są także szansą na większą transparentność władz, dostępność do otwartych danych oraz aktywizację mieszkańców i wspieranie lokalnych inicjatyw obywatelskich. Dzięki temu Smart Cities mogą rozwijać się w sposób zrównoważony i efektywny.

Polskie inteligentne miasta

W polskich miastach również z każdym rokiem na znaczeniu zyskują technologie cyfrowe. Zarówno duże, jak i mniejsze miasta pretendują do miana “Smart City”. Zaś działania te znacząco wspiera Unia Europejska, ale także komercyjne firmy, które wchodzą we współpracę strategiczną z poszczególnymi miastami. Stworzenie zintegrowanych systemów zarządzania to obszar, w który najchętniej chcą inwestować miasta i ich partnerzy. Jednak to zaledwie jedna odsłona idei inteligentnych miast. Niezwykle złożona i przekładająca się na znaczącą poprawę jakości życia mieszkańców oraz oszczędności w budżetach miast. Przykładem takich działań jest międzynarodowy projekt ACCUS, którego uczestnikiem jest miasto Gdańsk. Dzięki niemu do 2016 roku w Trójmieście nastąpi pełna integracja aplikacji miejskich. Jakie przyniesie to korzyści? System pozwoli chociażby na zintegrowane zarządzenie ruchem ulicznym, jego stały monitoring i analizę warunków jazdy, dzięki czemu możliwe będzie przekazywanie mieszkańcom informacji w czasie rzeczywistym o niebezpieczeństwach i utrudnieniach na drogach.

Otwarte dane

Inne oblicze Smart Cities to bardzo widoczny w polskich miastach nurt otwierania danych publicznych, które odpowiednio wykorzystane pozwalają na prężny rozwój miast i ułatwienie codziennego życia ich mieszkańców i turystów. Dane po Warszawsku czy Otwarty Gdańsk to tylko niektóre z inicjatyw pozwalających na dostęp do publicznych danych. Same dane to jednak nie wszystko. To zaledwie narzędzie, które w rękach obywateli przeobraża się w praktyczne rozwiązania. Żeby przekonać się jak tego typu informacje można wykorzystać wystarczy zajrzeć do Amsterdamu, gdzie powstaje wiele aplikacji wykorzystujących właśnie otwarte dane. Jednym z przykładów jest aplikacja Park Shark, która ułatwia odnalezienie parkingu w mieście. Aplikacja nie tylko wyszukuje parkingi w okolicy, w której się znajdujemy, ale także informuje o cenach obowiązujących na parkingach czy sposobie płatności. Tego rodzaju aplikacje nie mogłyby powstać gdyby nie aktywność mieszkańców. Władze Amsterdamu nie uczestniczą w finansowaniu powstania takich aplikacji, dają jedynie możliwość działania świadomym obywatelom. W Polsce istnieje szereg konkursów i inicjatyw, które promują i zachęcają do tworzenia przez mieszkańców aplikacji, które opierają się właśnie na otwartych danych.

Nowe oblicze komunikacji

W idei Smart Cities właśnie nowe technologie, które przyczyniają się do aktywizacji mieszkańców dużych aglomeracji miejskich zasługują na szczególną uwagę. Dziś już nie tylko liczne fundacje starają się budować wokół siebie aktywną społeczność angażującą się w sprawy miasta. Także władze miejskie zaczynają rozumieć, jak nowe technologie mogą wpływać na zmiany w przestrzeni lokalnej i komunikację z obywatelami.

– Istnieje niepisana zasada, potwierdzona badaniami, że idealnym środowiskiem do komunikacji bezpośredniej jest miasto wielkości 50 tys. mieszkańców – mówi wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. – Każde środowisko, które wykracza poza tę skalę zaczyna mieć problem ze stosowaniem normalnych mechanizmów docierania do mieszkańców. Kiedyś tę lukę zagospodarowywały lokalne media, ale z uwagi na zmiany na rynku wiele takich tytułów wypadło z rynku albo straciło swój charakter. Pojawienie się mediów społecznościowych i nowych narzędzi komunikacyjnych daje dzisiaj potężną przewagę, żeby tę lukę załatać – dodaje Olszewski. Taką rolę ma pełnić chociażby numer 19115 , do którego powstała dedykowana aplikacja mobilna. Zarówno poprzez numer telefonu jak i aplikację można zgłaszać problemy czy awarie wymagające interwencji odpowiednich służb. Jak działa aplikacja? Po jej pobraniu na smartphone, wystarczy zrobić zdjęcie ukazujące problem, wskazać miejsce zdarzenia i dodać do tego krótki opis. Zgłoszenie trafia prosto do miejskiego centrum kontaktu, a następnie przekazywane jest do realizacji.

I tak właśnie wyglądać będzie przyszłość inteligentnych miast. Będzie coraz prościej, interaktywnie, z większym i aktywnym współuczestnictwem mieszkańców w życiu miasta, a wszystko poprzez i dzięki nowym technologiom.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail