X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Czym zaskoczyli politycy w tym roku? Kampania prezydencka online

Czym zaskoczyli politycy w tym roku? Kampania prezydencka onlinePałac Prezydencki w Warszawie / fot. Wikimedia.org

reklama


Obama jest wyznacznikiem wszystkiego, co dotyczy prowadzenia kampanii w internecie przez polityków. Przez wybory, a potem obie kadencje prezydentowi USA, nie brakowało chęci ani umiejętności, aby zaskarbić sobie względy internautów. Działając z rozmachem, we wszystkich niemal dostępnych kanałach społecznościowych dotarł z przekazem i zmobilizował do głosowania głównie ludzi młodych i takich, którzy do wyborów wybierają się raczej rzadko. Tym samym pokazał moc jaka drzemie w Internecie i zintegrowanej tam społeczności.

Na polskiej scenie politycznej z internetem bywa różnie. Wszyscy wiedzą o tym, że działalność online jest ważna, większość też z lepszym lub gorszym skutkiem stara się komunikować z wyborcami online. Jednak wyrobienie sobie własnych stylów komunikacji mogących równać się z tym co zrobił Obama, to w większości przypadków, jedynie życzenie oscylujące w sferze marzeń polskich polityków. Co nie oznacza, że pewnych działań nie da się przeszczepić na grunt polski. Potwierdza to wiele przykładów z dobiegającej końca kampanii prezydenckiej.

Polityczny hangout

Podobnie jak w siedzibie Facebooka Barack Obama, tak samo w Polsce dzięki technologii hangoutów na żywo od Googla, kandydaci na prezydenta mogli wziąć udział w wideodyskusji ze swoimi wyborcami. Jako pierwszy na pytania internautów odpowiadał urzędujący prezydent Bronisław Komorowski, kolejnym gościem był kandydat PiS Andziej Duda. Oprócz dziennikarzy i działaczy z licznych organizacji pozarządowych, którzy prowadzili hangouty, jak podkreślali organizatorzy, liczył się przede wszystkim głos wyborców. Każdy mógł zadać obu kandydatom pytania.

Prezydent w kawalerce

Jednak, znacznie większym echem, odbiła się w sieci i w tradycyjnych mediach, wizyta Bronisława Komorowskiego w programie internetowym 20m2 Łukasza.

Sam fakt, że prezydent zdecydował się po raz pierwszy udzielić wywiadu poza Belwederem, i to w internetowym programie, nie zaś w dużym studiu telewizyjnym, wzbudzał sensację. Afera jaka rozpętała się po tej wizycie, wokół prowadzącego program Łukasza Jakóbiaka, dodała smaczku całej sytuacji. Internauci jak i sztaby pozostałych kandydatów, zarzucali showmanowi, polityczną stronniczość i krytykowali brak zaproszeń dla pozostałych kandydatów. Jakóbiak bronił się podkreślając, że od dawna starał się zaprosić prezydenta do swojej kawalerki, zaś fakt, że trwa kampania prezydencka mu w tym bardzo pomógł. Co do zaproszeń do niektórych kandydatów te także dotarły, jednak nikt ze sztabów nie zdecydował się bezpośrednio na nie odpowiedzieć.

Duda na YouTube, Periscope u Palikota

Interesujące sposoby na wykorzystanie internetu pojawiają się także bez udziału internetowych celebrytów czy dużych firm, a powstają w sztabach wyborczych. Jednym z nich był sposób, w jaki Andrzej Duda postanowił obejść Prima Aprilis. Na niemal 2 minutowym spocie, umieszczonym na YouTube, kandydat PiS odczytuje “hejterskie” wpisy na swój temat, które pojawiały się w internecie od początku kampanii. Równocześnie żartując z nich. Film od momentu jego pojawienia się w sieci, zdobył kilkaset tysięcy odsłon. Pomysł jednak podobnie jak i wiele innych, najpierw pojawił się za oceanem i pierwszy raz wykorzystał go, nie kto inny jak Barack Obama. Jednak kandydat PiS, stara się się szukać także innych rozwiązań. Chociażby organizując wydarzenie Duda TweetUp, na którym spotkał się z tweetującymi dziennikarzami.

Za nowinkami postanowił podążać także Janusz Palikot, który jako pierwszy przeprowadził swoją konferencję prasową przy użyciu nowego narzędzia Periscope, do transmisji wydarzeń online.

Pozostali kandydaci również starają się zaistnieć w mediach społecznościowych, odpowiadając na pytania internautów poprzez Facebooka jak Magdalena Ogórek, prowadząc społecznościowe zbiórki pieniędzy na kampanię jak w przypadku Janusza Korwin-Mikke czy Pawła Kukiza, oraz pokazując „ludzką twarz” na Twitterze, jak kandydat PSL, Adam Jarubas.

Jaki wpływ będą miały kampanie, także te prowadzone online, na wyborców przekonamy się już 10 maja, kiedy lajka postawić będzie można ulubionemu kandydatowi, na karcie do głosowania.

  • Periscope.
    Profesjonaliści piszący o postmediach bez znajomości ich poprawnych nazw – mam nadzieję, że to tylko poniedziałek.

    • Grzegorz Miłkowski

      @apsalaar:disqus – poniedziałek, poniedziałek, te dni bywają ciężkie… ;) Poprawione, dzięki za zwrócenie uwagi!

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail