X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Facebook dał nam możliwości, a my wciąż tylko “lajkujemy”

Facebook dał nam możliwości, a my wciąż tylko “lajkujemy”fot. bank zdjęć shutterstock.com

reklama


Ponad miesiąc temu Facebook wprowadził Facebook Reactions. Po udostępnieniu ich wszystkim użytkownikom, wirtualny świat oszalał, a teraz? A teraz jest cisza jak makiem zasiał ponieważ i tak wszyscy wciąż wybierają starego, dobrego przyjaciela – przycisk „Lubię to!”.

Czyta więcej: Reakcje marek na Facebook Reactions, czyli Real Time Marketing
Czytaj więcej: Kiedy emocje opadły, czas na analizę Facebook Reactions

Nowe przyciski miały być hitem. Eksperci zastanawiali się co zmienią one w działaniu Facebooka, marki łapały okazje i działały marketingowo, a okazuje się, że użytkownicy Facebooka  i tak klikają na niebieski przycisk.

“Lubię to” wciąż na topie

Portal Adweek wraz z firmą Unmetric przeprowadzili eksperyment. Wzięli oni pod lupę konta na Facebooku kilku znanych marek (między innymi Nissan, Samsung Mobile czy Philadelphia Cream Cheese) i policzyli reakcje użytkowników, a na końcu sporządzili wykresy. W celu przypomnienia, Facebook nie udostępnił jeszcze Facebook Reactions w API, dlatego pomiarów dokonali ręcznie.

Co ciekawe, algorytm Facebooka zlicza tylko do 10 tysięcy reakcji. Wytłumaczmy to na przykładzie. Nissan opublikował wpis, pod którym wyświetla się informacja, że wywołał on aż 92 tysiące interakcji. Jednak kiedy klikniemy na wcześniej wspomniane 92 tysiące, Facebook pokaże informację, że ludzie reagowali jedynie 12 tysięcy razy. I tak się dzieje w przypadku postów, które zebrały więcej niż 10 tysięcy reakcji.

http://www.adweek.com/

http://www.adweek.com/

Co się okazało? 93% wszystkich reakcji pod postem stanowią lajki. Mniej niż 5% wszystkich interakcji stanowi przycisk “Love”, mniej niż 2% “WOW”, a pozostałe buttony to mniej niż 1%.

Jak sytuacja wygląda w Polsce?

Podobne badanie przeprowadziła firma Apella, która przeanalizowała 500 komunikatów, opublikowanych na fanpage’u od momentu wprowadzenia Facebook Reactions. Do tego celu wybrali oni profil wSieci, na którym zamieszczana jest duża ilość treści informacyjnych i publicystycznych – zarówno żartobliwych, jak i wywołujących negatywne emocje. Biorąc pod uwagę tak ogromne urozmaicenie rozpowszechnianego contentu założyli oni, że również  „reakcje” na tym profilu powinny być bardziej zróżnicowane i wykorzystywane częściej, niż w przypadku np. profili branży e-commerce.

fot. Agencja Apella/Materiały prasowe

fot. Agencja Apella/Materiały prasowe

Jak to wyglądało po 4 tygodniach? Zdecydowanie najwięcej aktywności to w dalszym ciągu „lajki” (niespełna 86%), drugie miejsce zajęła reakcje “Wrr”, przycisk “Ha ha” – 4,41%, a button „Super” – 3,75%. Analiza pokazała, że przycisków używamy różnie, w zależności od naszej narodowości. W pierwszym badaniu przycisk “Love” zdeklasował swoją konkurencję. Jednak w Polsce nie jest to najczęściej używany przycisk, uplasował się on dopiero na 4 miejscu.

Zaczynamy się przyzwyczajać?

fot. materiały prasowe

fot. Agencja Apella/Materiały prasowe

Agencja Apella sprawdziła również, jak procentowo zmieniały się dane na przestrzeni tygodni i widać, że użytkownicy powoli zaczynają się przyzwyczajać się do nowych opcji – procentowy udział „lubię to” zmniejsza się, a pozostałe zdecydowanie poprawiły swój wynik biorąc pod uwagę wynik pierwszego tygodnia do czwartego. Największy wzrost zaliczyła reakcja Wrr, która zmieniła się z 3,28% na 4,97% w ostatnim tygodniu (średnia 4,50%).

Inna reakcja bo inny typ komunikatu?

W trakcie analizy sprawdzono również, jak wyglądają statystyki w podziale na typ komunikatów. W omawianym okresie na facebookowym profilu wSieci pojawiały się posty w trzech formach: linku, photo oraz video. Co ciekawe, najmniejszy udział przycisku „Lubię to” ma w przypadku linków (85,66%), a największych, bo aż 91%, ma content video.

Z przeprowadzonej analizy widać, że póki co użytkownicy Facebooka bardzo nieśmiało korzystają z nowych możliwości. Tradycyjne „Lubię to” dalej jest pierwszą reakcją na komunikaty, trend jednak pokazuje, że w dłuższej perspektywie wcale tak być nie musi. Teza iż użytkownicy Facebooka są leniwi i sięgają po pierwszą z brzegu reakcję, nie jest prawdziwa. Badanie pokazało, że popularność przycisku nie wiąże się z jego miejscem w kolejności.

Obydwa badania pokazały, że Facebook Reactions, przynajmniej na razie, nie stanowią zagrożenia dla starego wyjadacza. Co ciekawe popularność buziek zależy od narodowości. W USA na drugim miejscu uplasował się “Love”, a w Polsce “Wrr”. Po delikatnym wzrośnie częstotliwościowi użytkowania przycisków na przestrzeni 4 tygodni, możemy przypuszczać, że do nowości użytkownicy Facebook muszą się po prostu przyzwyczaić, a stare nawyki są trudne do wyplewienia, zatem wciąż “Lubię to!” jest najbardziej popularny.

Reklama

[FM_form id="1"]