fot. bank zdjęć unsplash.com reklama
Wygląda na to, że Facebook ponownie może mieć kłopoty związane z danymi osobowymi jego użytkowników. W marcu, po aferze z Cambridge Analytica, światowe media rozpisywały się na temat tego, w jaki sposób Facebook wykorzystuje zbierane o nas informacje. Od tego czasu mogliśmy obserwować szereg działań podejmowanych w celu zapewnienia bezpieczeństwa informacji.
Teraz pojawiły się jednak głosy, jakoby część danych trafiała w ręce gigantów technologicznych. Jak poinformował The New York Times, firma przekazała producentom smartfonów i tabletów takich jak Apple czy Samsung dane na temat korzystających z serwisu oraz ich znajomych. Wedle doniesień amerykańskiego medium, miała współpracować z markami technologicznymi i udostępniać im dużą ilość danych osobowych korzystających z portalu społecznościowego.
Współpraca z producentami smartfonów
NYT wskazuje, że Facebook w ciągu ostatnich 10 lat nawiązał partnerstwo z co najmniej 60 producentami urządzeń mobilnych, w tym Apple, Amazonem, Samsungiem, Microsoftem i BlackBerry jeszcze zanim aplikacja była dostępna na tych urządzeniach. Dzięki umowom światowy gigant mógł rozszerzyć swoje zasięgi oraz oferować twórcom urządzeń popularne funkcje sieci społecznościowej takie jak wiadomości, lajki czy książki teleadresowe. Producenci mieliby zaś otrzymywać informacje takie jak historia edukacji, statusy związków, praca, religia, poparcie polityczne czy nadchodzące wydarzenia.
Co na to Facebook?
Postawione twórcom serwisu zarzuty są kolejnymi w ostatnim czasie, które mogą wskazywać, na wykorzystywanie informacji w nieodpowiedni sposób. Facebook opublikował w swoim newsroomie odpowiedź na postawione zarzuty zatytułowaną “Dlaczego nie zgadzamy się z The New York Timesem”. Przytacza w niej, że pomimo, iż dotąd potwierdzono część obaw o udostępnianie informacji aplikacjom zewnętrznym, o tyle nie zgadza się z tym, co opisano w amerykańskim serwisie.
źródło: newsroom.fb.com
Twórcy Facebooka wskazali, ze na początkowym etapie zdolności, jakie wówczas posiadano przewyższały możliwość stworzenia wersji produktu, która zadziała na każdym telefonie lub systemie operacyjnym. Wówczas nie było sklepów z aplikacjami, a więc firmy takie jak Facebook, Google, Twitter czy YouTube musiały współpracować bezpośrednio z twórcami systemów operacyjnych i producentami urządzeń, aby mogły one trafić w ręce użytkowników. Zajęło to jednak sporo czasu, a Facebook nie był w stanie dotrzeć do nich wszystkich.
Aby wypełnić tę lukę stworzono zestaw zintegrowanych narzędzi z API, które umożliwiały producentom tworzenie podobnych doświadczeń na swoich urządzeniach, do tych, jakie daje nam portal Zuckerberga. Korzystały z tego m.in. takie firmy jak Amazon, Apple, BlackBerry, HTC, Microsoft czy Samsung.
Kontrola przesyłu danych?
W komunikacie Facebook poinformowano, że API kontrolowano od początku i wedle umów wykorzystywanie danych przez partnerów do innych celów niż odtworzenie doświadczeń, jakie oferuje Facebook było uniemożliwione. Również zintegrowanie funkcji Facebooka bez zgody użytkownika było wykluczone. Informacje takie jak np. zdjęcia były dostępne tylko wtedy, gdy użytkownicy podjęli decyzję o ich udostępnieniu, co przeczyłoby zarzutowi NYT jakoby serwis udzielał dostępu do informacji bez ich wyraźnej zgody. Facebook zapowiedział, że firma nie jest świadoma jakichkolwiek nadużyć ze strony wspomnianych wcześniej producentów. Przypomniano także, że po aferze z Cambridge Analytica, w kwietniu tego roku portal poinformował o zakończeniu współpracy z producentami urządzeń.