reklama
Walka o dobre imię Facebooka trwa. Już niedługo zostanie wprowadzone narzędzie, dzięki któremu będziemy w stanie kontrolować nasze dane. Czy takie ulepszenie nie jest dla Facebooka ryzykowne?
Facebook a polityka prywatności
Nie da się ukryć, że nie tak dawno ten serwis społecznościowy obarczony był opinią takiego miejsca w internecie, które nie jest bezpiecznym posiadaczem naszych danych. Jednak zarząd Facebooka podejmuje stosowne przeciwdziałania.
O tym jak Facebook śledzi naszą aktywność w sieci, pisaliśmy w artykule “Facebook śledzi naszą obecność w sieci?”. Jednak jak się okazuje, informacje te mogą być już niebawem tylko wspomnieniem, gdyż portal postanowił zwalczyć również ten problem. W tym celu, stworzone zostało narzędzie Aktywność poza Facebookiem, które pozwoli nam na większą kontrolę nad przesyłem naszych danych.
Aktywność poza Facebookiem – na czym polega narzędzie?
Za każdym razem, gdy jesteśmy na Facebooku, nasza obecność w sieci jest “zapisywana” przez serwisy portalu. Następnie, informacje te przekazywane są do konkretnych sklepów i usługodawców, których reklamy pojawiają się jako “sponsorowane” na naszych tablicach. W dodatku, klikając ikonkę Facebooka na stronie internetowej konkretnego sklepu, ten również przekazuje informacje na temat naszych preferencji do Facebooka. Serwis społecznościowy powiedział temu stanowcze “NIE”.
W związku z tym, oddał nam możliwość kontrolowania naszych danych. W rezultacie, będziemy mogli zobaczyć podsumowanie informacji, które aplikacje i strony internetowe wysłały Facebookowi nasze dane za pomocą narzędzi Facebook Login i Facebook Pixel. Dodatkowo, dostajemy możliwość całkowitego bądź selektywnego odłączenia przesyłania informacji od naszego konta. Oznacza to, że możemy wybrać pomiędzy dwoma opcjami.
Pierwsza z nich, to możliwość zupełnego odłączenia się od reklam z naszymi preferencjami, a nasze dane zostaną zapisane na serwerze Facebooka lecz nie będą wykorzystywane. Druga z nich, to udzielenie zgody na przesył poufnych informacji do miejsc, w których chcemy aby zostały wykorzystane. Decyzje możemy oczywiście zmienić w każdej chwili.
Co mówią twórcy serwisu?
W newsroomie Facebooka możemy przeczytać informację, iż twórcy nie mieli pierwowzoru. Wprowadzane przez nich narzędzie jest nowością.
W dodatku, stworzenie takiego rozwiązania wymagało przeprojektowania portalu i opracowania nowych metod przetwarzania informacji. Ponadto, dowiadujemy się, że Facebook prowadził miesięczne badania w celu uzyskania informacji o rzetelności narzędzia. Badania odbyły się na grupach reklamodawców, obrońców prywatności i innych użytkownikach serwisu.
Narzędzie będzie dostępne już niedługo, jednak najpierw zostanie wypróbowane w Korei Południowej, Irlandii i Hiszpanii.
Jak wiadomo, stworzenie takiego narzędzia może być ryzykowne dla twórców Facebooka. Zmniejszenie liczby reklam może spowodować spadki finansowe giganta. Nie da się jednak ukryć, że taka wtyczka może na nowo rozbudzić zaufanie przynajmniej w niektórych użytkownikach względem bezpieczeństwa. Niestety na ten moment nie jest wiadomo kiedy to narzędzie pojawi się w Polsce, zatem pozostaje nam cierpliwie czekać.