reklama
Przed serwisem streamingowym ciężka batalia pomiędzy wolnością słowa, a utratą muzyków i użytkowników. Problemem zaś jest brak reakcji Spotify na szerzącą się dezinformację dotyczącą COVID-19 i szczepień. W celu uspokojenia zamieszania, przed takimi treściami ma pojawić się specjalny komunikat.
Afera z Joe Reganem
Znany antyszczepionkowiec i koronasceptyk, Joe Regan, głosząc swoje poglądy na platformie streamingowej, rozzłościł tym inne osoby mające swoje konta i publikujące swoje treści i muzykę. Jako pierwszy swoje oburzenie wyraził Neila Younga, który zdecydował się usunąć swoją muzykę ze Spotify, w celu głośnego wyrażenia sprzeciwu wobec dezinformacji. W piątek zaś do tego grona dołączył Joni Mitchell, który również zdecydował się w geście solidarności dołączyć do protestu Regana. Wszystko wskazywało również na to, że na dwóch artystach lista ta się nie skończy. Protest wywołany przez muzyka nabrał rozgłosu, co wcześniej nie udało się naukowcom, medykom czy ekspertom ds. zdrowia publicznego. Prośby osób związanych z medycyną zostały przez Spotify odrzucone. Platforma tłumaczyła swoją decyzję wolnością słowa i brakiem chęci do tego, aby taką wolność komukolwiek odbierać. Dopiero chęć usunięcia muzyki przez Neia Younga poskutkowało odpowiednimi działaniami ze strony Spotify.
Ostrzeżenia do podcastów
Czy to rozwiąże problem? Być może lekko załagodzi. Jednak trzeba przyznać, że Spotify boryka się obecnie z nie lada wyzwaniem. Stoi bowiem między wyborem wolności słowa, a zatrzymaniem przy sobie użytkowników. Dodanie komunikatu może więc być jedynie formą załagodzenia zaistniałego konfliktu pomiędzy stronami, a platformą. I tylko od Spotify zależy, jak będzie wyglądała komunikacja zarówno z antyszczepionkowcami, jak i zwolennikami szczepień. Tak, aby w obrębie aplikacji zachować zarówno jednych, jak i drugich.