Artykuł przygotowany przez ekspertkę z DevaGroup
Wyszukiwarka Google istnieje od roku 1998 i jest tylko trochę młodsza od Yahoo. Od tego czasu, wraz z postępem technologicznym, zmieniła się jednak w sposób znaczący, jak również zyskała konkurencję na rynku – Bing czy DuckDuckGo. W ostatnim czasie głośno zrobiło się o rozwiązaniu firmy Microsoft istniejącym od 2009 roku. Pytanie, czy Bing zostanie większym graczem na polskim rynku, jest więc zupełnie uzasadnione.
Punkt pierwszy: podróż do przeszłości
Zanim przejdziemy do wyciągania wniosków, warto spojrzeć wstecz na kilka ostatnich miesięcy i na zmiany, jakie przyniosły. Przede wszystkim, jak pokazuje badanie przeprowadzone przez Similar Web, od listopada ubiegłego roku możemy zaobserwować niesamowity skok zainteresowania ChatGPT.
Z uwagi na to, że jest to rozwiązanie ogólnodostępne i w pewnym zakresie darmowe, to momentalnie znalazło zastosowanie do tworzenia treści na strony internetowe. Jego potencjał szybko dostrzegli i wykorzystali copywriterzy, agencje SEO jak i właściciele stron internetowych. W odpowiedzi na ten trend 8 lutego Google na swojej stronie developers.google.com opublikowało poradnik, jak wykorzystywać narzędzia AI do tworzenia treści. Tym samym odniosło się do wątpliwości i pytań, jakie pojawiły się wśród specjalistów SEO w kontekście wpływu takich treści na pozycje w wyszukiwarce.
To był jednak dopiero początek zmian, bo niedługo potem Microsoft ogłosił wprowadzenie w swojej wyszukiwarce funkcji, którą właśnie oferuje Chat GPT – odpowiadania na zapytania. Do użytku testowego moduł AI w Bingu został oddany w marcu, a na początku maja rozszerzono go o dodatkowe funkcjonalności, nadal liczba zapytań jest jednak ograniczona.
Wraz z tymi informacjami zainteresowanie tematem wyszukiwarki Bing wzrosło na początku tego roku na całym świecie, co pokazuje np. wykres Google Trends.
Stąd całkiem uzasadnione wydaje się pytanie, czy Bing wchodzi do gry na rynku polskim?
Punkt drugi: teraźniejszość i Bing w Polsce
Wedle danych z Statcounter Global Stats w Polsce sytuacja z popularnością wyszukiwarek wygląda podobnie jak w skali światowej. Bing na całym świecie używany jest przez ponad 3% użytkowników internetu, jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie urządzenia. Natomiast w Polsce korzysta z niego mniej niż 3%.
W przypadku wyszukiwań na komputerach jego udział wynosi już powyżej 6%, ale w ostatnim czasie ma tendencję malejącą przy ponownym wzroście popularności wyszukiwarki Google. Spadek ma miejsce zarówno w skali światowej, jak i w skali naszego kraju.
Wedle tych danych popularność wyszukiwarki firmy Microsoft nie wzrosła w ostatnim czasie w sposób znaczący, a raczej spadła. Oznacza to, że ogólnoświatowe zainteresowanie modułem AI w Bingu nie przełożyło się na popularność samej wyszukiwarki. Google wciąż pozostaje liderem, co ilustruje poniższy wykres przygotowany przez Similar Web.
Jak to natomiast wygląda szczegółowo w przypadku klientów?
Analizując dane z Google Analytics dla klientów z różnych branż oraz mających, zarówno strony z ofertą, jak i sklepy, wciąż najpopularniejsza pozostaje wyszukiwarka Google. To z niej zawsze pochodzi ponad 90% ruchu organicznego. Jednocześnie nie widać żadnego wyraźnego trendu związanego ze wzrostem lub spadkiem popularności wyszukiwarki Bing w ostatnim czasie. Natomiast ogólne porównanie danych od początku marca względem poprzednich trzech miesięcy wykazało, że w zdecydowanej większości przypadków, jeżeli spada ruch z Google, spada również ruch z Binga i jeżeli rośnie, to również ten z Binga:
Wniosek ten potwierdza to, że działania SEO dla wyszukiwarki Google polegające na tworzeniu oryginalnych, wysokiej jakości treści przydatnych użytkownikom, dbaniu o jak najlepsze parametry techniczne strony, pozyskiwaniu wartościowych linków i łączenie tych działań z wynikami analiz UX przekładają się również, w jakiejś części, na proces pozycjonowania w Bingu. Po prostu dobra, sprawnie działająca i wartościowa strona przyciąga użytkowników.
Idąc dalej za pytaniem, jak to wygląda w praktyce, Łukasz Jeleń, nasz Head of New Business odnosząc się do tematu, czy Bing wchodzi do gry, zauważa, że liczba zapytań o Microsoft Ads utrzymuje na mniej więcej stałym poziomie i po ostatnich zmianach nie zauważył gwałtownego wzrostu zainteresowania tym rozwiązaniem.
Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zainteresować się m.in. reklamami Microsoft Ads, które wyświetlają się nie tylko w Bingu, ale także w sieciach partnerskich np. w wyszukiwarce DuckDuckGo oraz Yahoo. W ten sposób po prostu pokryje się dodatkowy segment rynku.
Zawsze warto przetestować to rozwiązanie, bo konkurencja w sieci Microsoft jest mniejsza, a kampanie można w łatwy sposób zaimportować z Google Ads i po niewielkiej optymalizacji uruchomić – komentuje Dorota Kika, Senior SEM Expert w DevaGroup.
Punkt trzeci: co przyniesie przyszłość?
W skali światowej wzrost popularności wyszukiwarki Bing pokrył się z momentem wprowadzenia tam funkcjonalności czatu znanej już z ChatGPT, co najlepiej ilustruje inny wykres udostępniony przez Similar Web.
Porównując to jednak z poprzednimi danymi, można wysnuć wniosek, że zainteresowanie było nie tyle samą wyszukiwarką co modułem AI, jako czymś nowym i innym. Na wykresie widać również spadek zainteresowania w kwietniu po szybkim wzroście, który w tym kontekście nie jest zaskakujący.
To, czego nie mówią wykresy to to, że Microsoft nie poprzestał jednak tylko na zmianie w swojej wyszukiwarce, gdyż mocno promuje swoje rozwiązanie także w innych miejscach. Moduł został już zaimplementowany w wyszukiwarce Microsoft Edge, a oprócz tego w pasku wyszukiwania systemu Windows zaczęła pojawiać się zachęta do skorzystania z niego.
Należy jednak pamiętać, że rozwój nowych funkcjonalności do modułu AI w Bingu i ich udostępnienie trwa od początku marca tego roku. Jest to więc zbyt krótki okres, by móc wysnuć konkretne i miarodajne wnioski. Te kilka miesięcy to też za mało czasu, by w sposób znaczący zmienić przyzwyczajenia użytkowników, zwłaszcza posiadaczy telefonów z system Android.
Jest jeszcze inna kwestia, która powinna zostać wzięta pod uwagę: początkiem maja Google zapowiedziało wprowadzenie własnego rozwiązania podobnego do ChatGPT. Wedle informacji opublikowanych na blog.google rozwiązane wdrożone będzie w samej wyszukiwarce, a nie w osobnej przestrzeni, jak to ma miejsce w Bingu.
To z kolei rodzi inne pytania – jak to rozwiązanie wpłynie na pozycjonowanie stron oraz na reklamy produktowe i tekstowe w wyszukiwarce. Natomiast na wyniki, jak to rzeczywiście będzie działać i wpływać na Adsy oraz SEO musimy poczekać.
Te innowacje wydają się jednak dopiero początkiem jeszcze większych zmian, bo nie tylko wyszukiwarki zainteresowały się możliwościami, jakie daje ChatGPT. W ostatnim czasie przeglądarka Opera także wprowadziła moduł z AI do powszechnego użytku. Aria, bo tak został nazwany ten moduł, różni się znacząco od rozwiązania firmy Microsoft, ponieważ nie tylko odpowiada na pytania, ale również generuje kod czy treści.
Podsumowanie
Na pytanie, czy Bing wchodzi do gry w Polsce, można jednak odpowiedzieć dzisiaj w sposób jednoznaczny. Dane statystyczne pokazują, że w ostatnim czasie wśród polskich użytkowników internetu, podobnie jak w skali światowej, nie nastąpił gwałtowny wzrost użytkowników wyszukiwarki Bing, a raczej jej spadek. Wciąż największym graczem pozostaje Google.
Inną kwestią jest jednak to, jakie zmiany przyniosą kolejne miesiące, gdyż Google, wzorem firmy Microsoft, postanowiło również rozbudować swoją wyszukiwarkę. Do gry z własnym rozwiązaniem weszła Opera. Może się również okazać, że kolejne firmy będą wprowadzać to rozwiązanie u siebie. Sam Chat GPT też cały czas się rozwija.
Niewątpliwie wyścig technologiczny się rozpoczął i zapewne największe korporacje nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Właściwie z tygodnia na tydzień obserwujemy zmiany, jakie zachodzą zarówno w wyszukiwarkach, jak i przeglądarkach. Ciężko jest więc przewidzieć, jak to w ostatecznym rozrachunku wpłynie na nawyki użytkowników.
W najbliższej przyszłości stoi przed nami wiele wyzwań, w tym to najważniejsze – jak w obliczu tych wszystkich zmian mierzyć popularność i skuteczność wyszukiwarek i jak łączyć to z intencjami użytkowników. Nie pozostaje nam nic innego, jak obserwować te zmiany i być z nimi na bieżąco.
Artykuł przygotowany przez ekspertkę z DevaGroup
O autorce:
Magdalena Kościółek
SEO Associate w DevaGroup
Od 5 lat związana z branżą marketingu internetowego. Posiada doświadczenie w działaniach off-site i on-site SEO oraz w zarządzaniu stronami internetowymi i stale rozwija swoje umiejętności. Prywatnie książkoholiczka lubiąca gotować.