Niemal 1,5 miliarda dolarów zarobi w tym roku Google na reklamie mobilnej w Stanach Zjednoczonych. To oznacza, że do firmy z Mountain View należy połowa tego rynku. Daleko w tyle pozostają Twitter i Facebook, które dopiero zaczęły wprowadzanie mobilnych produktów reklamowych.
Korzystanie z social mediów to dla marek nie tylko profity, ale również potencjalne ryzyko. Zła strategia, błędy w komunikacji mogą bowiem poważnie nadszarpnąć wizerunek firmy, poskutkować ujawnieniem informacji niejawnych czy rodzić problemy prawne. Patrząc z tego punktu widzenia, największa ryzyko niosą ze sobą działania prowadzone na Facebooku i Twitterze.
Największą liczbą „obserwatorów” w mediach społecznościowych spośród polskich miast może pochwalić się Wrocław. Stolica Dolnego Śląska jest również najbardziej aktywnym miastem w social mediach i jednocześnie jednym z najbardziej angażujących swoimi treściami. Inne mocno „społecznościowe” miasta to Warszawa, Bydgoszcz i Gdańsk.
Niemiłą niespodziankę dla twórców programów do planowania publikacji wpisów na portalach społecznościowych przygotował Twitter, bowiem przy tweetach przestanie być wyświetlana informacja o tym, że autor skorzystał z programu do publikowania. To oznacza koniec darmowej reklamy dla producentów takich programów jak HootSuite czy Tweetbot.
Szacunki dotyczące liczby użytkowników Twittera niejednokrotnie różnią się od siebie. Kilka razy mówiono o 200 milionach, ale niektóre doniesienia mówiły, że jest ich nawet mniej. Od czasu do czasu można jednak natknąć się na dane, w świetle których Twitter ma nawet pół miliarda użytkowników! Takiej ilości doliczyła się jedna z francuskich firm analitycznych. Jej raport wskazuje jednocześnie, że odsetek aktywnych wynosi niewiele ponad 25%.
Funkcje umożliwiające targetowanie treści to zawsze udogodnienie dla marketerów, pozwalające im dotrzeć z contentem do ściśle określonej grupy odbiorców. Takie rozwiązanie, pod postacią targetowanych tweetów, wprowadzono właśnie na Twitterze. Nowa funkcjonalność umożliwia nie tylko wybór grupy adresatów promowanych wpisów, ale również wybór platformy, na której ma się ukazywać.
Wychodząc z założenia, że warto czerpać inspirację od najlepszych, marketingowcy HubSpota przygotowali zestawienie marek, które ich zdaniem wyróżniają się na polu wizualnego contentu.
Po niedawnej premierze nowej wersji mobilnej Google+ dla systemu Android przyszedł czas na urządzenia firmy Apple. Aktualizacje dla wersji mobilnych i to zarówno tych przeznaczonych na Androida, jak i iOS, wprowadził również Twitter. Obydwa serwisy nie chcą pozostać w tyle za Facebookiem, który od kilku tygodni prowadzi mocną ofensywę na rynku mobilnym.
Marketerzy coraz częściej zwracają się ku innym niż Facebook platformom społecznościowym. Najwidoczniej przynosi to efekty, gdyż ich plany na nadchodzący rok zakładają podwyższenie budżetów na działania promocyjne na takich serwisach jak Twitter, Tumblr czy Pinterest. Ponadto więcej marketerów deklaruje, że zwrot z inwestycji w przypadku tych platform jest wyższy aniżeli w przypadku Facebooka. Nadchodzą zmiany?
Nareszcie! Wyszukiwarka, która dotychczas była jednym z większych anachronizmów na Twitterze, została usprawniona. Funkcje autouzupełniania i poprawiania błędów to tylko niektóre z kilku udoskonaleń jakie wprowadzono na mikroblogu.
Użytkownicy Twittera najbardziej angażują się w weekendy. Cóż jednak z tego, skoro administratorzy profili markowych najwięcej contentu publikują w środy i czwartki. Przy promowaniu marki na Twitterze powinni też publikować co najwyżej cztery posty dziennie, o długości nieprzekraczającej 100 znaków każdy. Tego typu wskazówki dla marketerów zaprezentowali analitycy Buddy Media w opublikowanym właśnie raporcie.
Nike poważnie podpadł brytyjskim organom odpowiedzialnym za badanie zgodności reklam z prawem. Amerykański koncern przeprowadzał na Twitterze kampanię, której elementem były wpisy na profilach najpopularniejszych angielskich piłkarzy. Brak jasnej informacji, że tego typu przekazy mają ściśle promocyjny charakter poskutkował nałożeniem zakazu przeprowadzania kampanii.
Logo Facebooka to coraz częściej nieodłączny element stron internetowych. Oficjalne widgety serwisu, odsyłające chociażby do fanpejdży posiada już prawie jedna czwarta najpopularniejszych stron internetowych na świecie, a gdy doliczyć do tego inne formy integracji okazuje się, że już połowa z nich zawiera różego typu odesłania do Facebooka. Sporą popularnością cieszy się również Twitter.
Wraz ze wzrostem ilości tweetów zawierających linka do danej strony internetowej poprawia się jej pozycja w wyszukiwarce Google. Przy odpowiednio dużej liczbie takich tweetów strona może znaleźć się w rankingu wyszukiwarki bardzo wysoko, nawet w pierwszej „piątce”. To oznacza, że Twitter w rękach speców od PR i marketerów może stać się jednocześnie dobrym narzędziem do promocji danej strony.
Facebook, Twitter i… Pinterest. Tak zdaniem autorów jednego z najnowszych badań wygląda trójka najpopularniejszych serwisów społecznościowych, przynajmniej tych zachodnich. Pinterest od początku roku notuje błyskawiczny wzrost popularności wśród internautów i coraz skuteczniej napędza sprzedaż sklepów internetowych.