Serwis Buysellads.com opublikował infografikę, w której porównano lidera wśród social mediów – Facebooka – oraz czołowego przedstawiciela „grupy pościgowej” – Twittera – pod względem przywiązania i lojalności użytkowników tych serwisów jako potencjalnych klientów.

Pod względem bazy użytkowników można dostrzec dosyć wyraźną różnicę. 60% użytkowników Twittera ma nie więcej niż 35 lat, z czego 26% lokuje się w przedziale 18-22. Użytkownicy Facebooka są statystycznie starsi – 51% ma co najmniej 36 lat. Warto o tym pamiętać przy określaniu targetu kampanii, w końcu to właśnie najmłodsi spędzają na portalach społecznościowych najwięcej czasu, więc pod tym względem może zarysowywać się lekka przewaga Twittera.

Z drugiej strony, zdecydowana większość użytkowników portali społecznościowych, bo aż 80%, wskazuje Facebooka jako ten serwis, za pomocą którego komunikują się z markami. Twittera wskazało jedynie 6% badanych. 40% użytkowników fejsa ma wśród znajomych chociaż jedną markę, podczas gdy 26% użytkowników Twittera śledzi chociaż jedno konto firmowe na tym portalu.

Twitter – miejsce dla łowców okazji

Różnie rozkładają się również wskaźniki określające motywacje, jakie przyświecają użytkownikom Facebooka i Twittera przy śledzeniu poczynań marek. Co prawda dla obydwu tych społeczności największym magnesem okazują się być promocje czy też specjalne oferty jakie marki ogłaszają na swoich kontach firmowych, ale zdecydowanie więcej facebookowiczów to jednocześnie aktualni klienci obserwowanych przez siebie firm. Użytkownicy Twittera jawią się raczej jako swego rodzaju „łowcy okazji” (43,5%), niekoniecznie wierni klienci (23,5%).

Z tego też powodu, to właśnie użytkownicy Twittera są zdania, że promowanie za pomocą portalu może napędzać sprzedaż produktów danej marki (37%). Odmiennego zdania jest 31% „ćwierkających”. W przypadku Facebooka niemal połowa (49%) użytkowników nie zgadza się z twierdzeniem, że promowanie marki na tym portalu sprawi, że będą bardziej skłonni do zakupu.

Użytkownicy Twittera bardziej wpływowi od facebookowiczów?

O wielkiej przydatności Twittera dla marek przekonuje Sherylinn Macale na łamach The NextWeb. Jej zdaniem dyskusje prowadzone na tym serwisie znacznie częściej niż to ma miejsce w przypadku konkurencji przenoszą się w inne miejsca w Internecie, przez co użytkownicy Twittera są niejako najbardziej wpływową grupą spośród wszystkich użytkowników social mediów. Aż 73% z nich stawia sobie za cel pozyskanie jak najszerszego audytorium. Jednocześnie, bardzo wybiórczo podchodzą do wybierania osób, które będą obserwować.

Użytkownicy Twittera, którzy przebywają na portalu każdego dnia okazują się być zdecydowanie aktywniejsi niż ich facebookowi odpowiednicy. Ponad połowa z nich (54%) w odpowiedzi na przekaz danej marki jest skłonna jeszcze go wzmocnić, poprzez publikowanie na swoim profilu recenzji, opinii na temat danego produktu. W przypadku Facebooka ten wskaźnik jest wyraźnie niższy (18%).

Co więcej, by „podążać” za daną marką na Twitterze wcale nie trzeba posiadać tam konta. Tak więc potencjalnymi odbiorcami przekazu generowanego przez marki są nie tylko użytkownicy serwisu. Atutem powinno być również, wbrew pozorom, ograniczenie ilości znaków (140) jaką można zawrzeć w pojedynczym poście. Skłania to marki to przekazywania konkretnych informacji, bez zbędnego „wodolejstwa”. Mniej PRu, więcej faktów? Najprawdopodobniej.

Facebook wymaga od marketerów większego zaangażowania

Pozycja Twittera wydaje się jeszcze mocniejsza kiedy spojrzymy na wyniki badania Corporate Insight dotyczącego obecności w social mediach przedsiębiorstw z branży finansowej. W sierpniu konta na Twitterze posiadało już 66% z badanych 85 firm. W przypadku Facebooka ten współczynnik był nieznacznie niższy – 59%.
Zdaniem Alana Maginna z Corporate Insight, jest to spowodowane tym, że Facebook wymaga większego zaangażowania w budowanie komunikacji z klientami. Stąd, jeśli dana marka woli się raczej skupiać na dostarczaniu potencjalym konsumentom informacji, lepszym wyborem może być Twitter. Wychodzi więc na to, że Facebook to dla specjalistów od marketingu większe wyzwanie.

Biorąc pod uwagę powyższe, warto zastanowić się nad strategią jaką firma chce przyjąć przy kontaktach z klientami. Facebook, z racji ogromnej liczby użytkowników, jak i zamkniętego charakteru, wymaga by były one oparte tak na dostarczaniu informacji, jak i ich odbiorze. Stąd zaangażowanie jakie trzeba poświęcić jest większe niż to ma miejsce w przypadku Twittera. Ten drugi serwis wydaje się być doskonałym rozwiązaniem dla tych marek, które wolą wysyłać określony przekaz, zawierający garść konkretnych informacji z nadzieją, że zostanie on rozpowszechniony na oczekiwaną skalę. Zarówno jeden jak i drugi model ma swoje plusy, i zapewne najlepszym rozwiązaniem jest obecność marki na obydwu portalach.

Poniżej infografika Buysellads.com :

fot. Buysellads.com