reklama
Aplikacja, która podsunęła innym pomysł na dalszy rozwój, teraz sama potrzebuje przynęty na zatrzymanie przy sobie użytkowników. Dlatego też wytoczyła ciężkie działa i… wczoraj ogłosiła współpracę z platformą TED. Wszystko więc wskazuje na to, że Clubhouse jeszcze nie złożył broni. W dodatku cały czas jest gotowy do walki.
Clubhouse i TED
Od dziś, tj. 12 lipca, za pośrednictwem aplikacji Clubhouse, będziemy mogli wysłuchać ekskluzywnych treści opracowanych wspólnie z platformą TED. Dokładnie taka informacja została nam wczoraj przekazana za pomocą jednego z postów na Twitterze.
Clubhouse is magic when ideas evolve and flourish in dialogue.
So there’s really no more fitting partnership for Clubhouse than @TEDTalks — exclusive programming from the home of legendary thinkers!
Starting tomorrow with @MereMir and @ajjacobs 🧠 ❣️https://t.co/1EHlfRawH6
— Clubhouse (@Clubhouse) July 11, 2021
Sam program ma prawdopodobnie rozpocząć się od Thank Your Ass Off. Będą w nim uczestniczyć autorzy bestsellerowów New York Times, a także słynny mówca TED – AJ Jacobsa oraz twórca Clubhouse Mir Harris. Sama idea opiera się na stworzeniu kilku pokoi, które miałyby zachęcić użytkowników do pozostania na Clubhouse, a nowych do tego, aby zdecydowali się założyć konto, gdy dostaną zaproszenie. Dodatkowe pomysły na pokoje dostępne jeszcze latem, pojawią się w nadchodzących tygodniach.
Czy to przyniesie korzyści?
Takie rozwiązanie może okazać się kolejnym strzałem w dziesiątkę! Głównie dlatego, że platforma TED nie traci na swojej popularności, a odbiorcy mają swoich ulubionych mówców. I to właśnie te osoby mogą przyciągnąć uwagę obecnych i przyszłych odbiorców Clubhouse. Niestety, aplikacja wciąż czuje na sobie oddech gigantów, którzy zdecydowali się pożyczyć od niej pomysł. I niestety, bycie ekskluzywnym miejscem dla użytkowników zamiast pomóc, jedynie zaszkodziło aplikacji. A giganci tacy jak Twitter czy Facebook, zaczęli czerpać z pomysłów stworzenia przestrzeni audio w social media korzyści i rozwijać tę ideę. Clubhouse tym samym pozostał w tyle i wszystko wskazuje na to, że współpraca z platformą TED może być tylko chwilowym sukcesem.
Nie wiemy też na tę chwilę co jeszcze aplikacja ma w zanadrzu i jakie asy z rękawa wyciągnie. Specjaliści zaś przyrównują tę sytuację do innej, związanej z poprzednikiem TikToka, czyli Musically. I w zasadzie mogą to nie być tylko słowa rzucone na wiatr, ponieważ podobnie jak Musically, początkowe szaleństwo na Clubhouse bardzo szybko zaczęło opadać. Pozostaje więc czekać na to, aż ktoś z zupełnie innym pomysłem na ten format, głębiej zainteresuje się aplikacją Clubhouse.