X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Dziennikarze rezygnują z blogowania

Dziennikarze rezygnują z blogowania

reklama


„Digital Journalism Study 2013” to kolejna edycja raportu publikowanego od kilku lat przez Oriella PR Network – globalną sieć niezależnych agencji public relations z 20 krajów świata. Celem badania było sprawdzenie, jak dziennikarze korzystają w swojej pracy z mediów cyfrowych i jaki wpływ mają one na dzisiejsze dziennikarstwo. Dane zebrano od ponad 500 dziennikarzy z 14 państw.

Dziennikarstwo internetowe coraz powszechniejsze

Dane z tegorocznego raportu potwierdzają trend z dwóch poprzednich lat – coraz więcej publicystów postrzega siebie przede wszystkim jako dziennikarzy internetowych (39%). Jednocześnie, aż 44% żurnalistów przyznaje, że ich publikacje w internecie przynoszą im niższy dochód niż te papierowe. Tylko u 20% ankietowanych to internet przynosił więcej pieniędzy z ich działalności.

Jak mierzyć sukces w dziennikarstwie internetowym? Zdaniem połowy dziennikarzy ilością odsłon ich tekstów, aczkolwiek jeśli przyjrzeć się wyłącznie dziennikarzom z Ameryki Północnej, okaże się, że ten odsetek jest jeszcze wyższy – w przypadku tych z USA wynosi on 68%, a z Kanady – aż 86%. Z drugiej strony, zupełnie inaczej sukces w internecie mierzą publicyści z Francji – aż 77% jest zdania, że głównym kryterium jest liczba fanów czy obserwujących.

Gdzie szukać informacji

Dziennikarzy zapytano również o źródła, z których czerpią informacje potrzebne do napisania tekstu, a także o te, do których zwracają się w celu weryfikacji zdobytych informacji. Nie jest zaskoczeniem, że w obydwu przypadkach na pierwszym miejscu znalazły się osoby z danej branży, które często stanowią najpewniejsze źródło samej informacji, jak również jej weryfikacji. Dużą popularnością cieszą się również inne tradycyjne źródła – agencje prasowe, rzecznicy prasowi firm oraz agencje PR. Te ostatnie częściej stanowią źródło samej informacji, natomiast dziennikarze niekoniecznie zwracają się do nich w celu weryfikacji.

fot. Oriella PR Network

fot. Oriella PR Network

Social media pomagają w weryfikacji prawdziwości informacji

Powszechnie wiadomo, że dziennikarze w swojej pracy korzystają również ze znanych platform społecznościowych (w badaniu ujęte jako „familiar microblogs”). Dla ponad połowy ankietowanych stanowią one cenne źródło informacji, a 40% dodatkowo używa ich do weryfikacji zdobytych wiadomości. Warto wszakże zauważyć, że popularność social media jako źródeł informacji nieznacznie spadła w porównaniu z 2012 r. Jednakże ten trend jest zauważalny w przypadku wszystkich innych źródeł informacji. Co ciekawe, wzrosła popularność mniej znanych serwisów społecznościowych jako źródeł weryfikacji informacji.

Twitter przyjacielem dziennikarzy

Jako najbardziej „przyjazną” pracy dziennikarza platformę społecznościową często postrzega się Twittera. Wyniki badania zdają się potwierdzać tę tezę, bowiem popularność mikroblogu wśród członków tej grupy zawodowej rośnie. Obecnie już 59% publicystów deklaruje korzystanie z Twittera za pośrednictwem własnego profilu, co oznacza wzrost o 12 pkt proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Największą popularnością serwis cieszy się wśród dziennikarzy z Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i Kanadzie. Inaczej jest w Niemczech, gdzie tylko co trzeci żurnalista posiada konto na Twitterze.

fot. Oriella PR Network

fot. Oriella PR Network

Znacznie mniejszą popularnością cieszy się Google+ (23%), choć w Stanach Zjednoczonych i Australii swoje konta w serwisie posiada ponad połowa dziennikarzy. W 10 z 14 analizowanych państw odsetek publicystów obecnych na G+ nie przekracza jednak 30%. Jeszcze mniejsza jest popularność korzystania z YouTube. Swój kanał posiada niespełna 20% żurnalistów.

fot. Oriella PR Network

fot. Oriella PR Network

Co ciekawe spada wśród dziennikarzy popularność blogowania. Jeszcze rok temu ponad 40% dziennikarzy deklarowało, że to część ich pracy, a obecnie ten odsetek sięga niespełna 35%.

  • Tylko jak oni chcą zastąpić dobre opisanie sprawy na blogu, przez wiadomość składającą się ze 140 znaków? To tylko namiastka, dodatek do dziennikarstwa. :)

    • Grzegorz Miłkowski

      Potwierdzenie, że nasza kultura zmierza w kierunku maksymalnego upraszczania treści ;)

      • Szybkie, krótkie wiadomości są ok, dla mało wymagającego odbiorcy pewnie nawet to wystarczy, jednak zawsze będzie potrzeba odbioru wartości dodanej jakiej nie zaproponuje nam dziennikarz w tak ubogim przekazie w social media :).

        Blogi dziennikarskie i social media świetnie się uzupełniają i pewnie tak pozostanie, przynajmniej w przypadku poważniejszych dziennikarzy, którzy mają coś do przekazania.

        Nawiasem, czy można nazwać osobę tworzącą tylko przykładowo na Twitterze dziennikarzem? Raczej wątpliwe, jest to natomiast świetny kanał by poważny dziennikarz mógł po pierwsze przedstawić swoje poglądy mniej oficjalnie, skomentować coś, dodać coś od siebie i wejść w interakcję ze swoimi czytelnikami. Do samych social media ograniczyć mogą się pewnie “fashion blogerki” i pokrewne, gdzie cała wartość dla czytelnika to zdjęcia i tym podobne treści.

        Czas pokaże jaki będzie rozwój sytuacji, może przecież pojawić się coś nowego, co zastąpi wszystko opisywane powyżej, kto wie, w każdym razie, ciekawe statystyki, które miło się zawsze czyta :).

Reklama

[FM_form id="1"]