X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Czy Twoje dane są naprawdę bezpieczne? Google zmienia politykę cookies

Aktualizacja polityki cookies w Chrome przez Google wywołuje mieszane reakcje w branży reklamowej i wśród użytkowników. Sprawdź, jakie zmiany są planowane.

Czy Twoje dane są naprawdę bezpieczne? Google zmienia politykę cookiesźródło: shutterstock.com

reklama


W ostatnich dniach Google ogłosił, że rezygnuje z planu wycofania wsparcia dla third-party cookies w przeglądarce Chrome. Z planu, który miał na celu poprawę prywatności użytkowników. Co to oznacza dla indywidualnych użytkowników internetu, a także dla branży reklamowej i marketingowej?

Czym są 3rd-party cookies?

Third-party cookies to małe fragmenty kodu. Są umieszczane na stronach internetowych przez zewnętrzne podmioty, głównie w celu śledzenia aktywności użytkowników w sieci. Dzięki nim reklamodawcy mogą tworzyć profil użytkownika i dostarczać bardziej spersonalizowane reklamy. Chociaż third-party cookies umożliwiają precyzyjne targetowanie reklam, budzą również liczne kontrowersje związane z naruszeniem prywatności.

W 2020 roku gigant z Mountain View ogłosił, że planuje wycofać wsparcie dla tych plików w Chrome do 2022 roku. Te terminy jednak były wielokrotnie przesuwane z powodu skomplikowanej natury przejścia na alternatywne technologie oraz obaw związanych z wpływem na branżę reklamową​.

Ostatnia decyzja Google o wycofaniu cookies z Chrome wywołała poruszenie w branży marketingu internetowego. Stało się tak mimo tego, że podobny proces przeprowadziły już dawno temu inne przeglądarki internetowe, na czele z Firefox, Safari i Edge. Jednak w ostatnich dniach Google zmieniło zdanie.

Nowa decyzja Google

Zamiast całkowicie rezygnować z third-party cookies, Google wprowadzi nową funkcję w Chrome. Pozwoli ona użytkownikom samodzielnie decydować, czy chcą akceptować te pliki. Będą mogli w dowolnym momencie zmieniać swoje preferencje dotyczące third-party cookies, co ma na celu zwiększenie ich kontroli nad prywatnością. Niestety w tej chwili nie wiadomo dokładnie, jak będzie wyglądać nowa opcja wprowadzona przez technologicznego giganta.

źródło: shutterstock.com

Wpływ decyzji na indywidualnych użytkowników

Nie da się ukryć, że decyzja Google wywołała falę krytyki wśród użytkowników Chrome. Zapewne większość z kilku miliardów użytkowników tej przeglądarki nie zmieni ustawień prywatności. To spowoduje, że nadal będą śledzeni przez reklamodawców korzystających z usług Google, a co miało wyeliminować wycofanie plików cookie. Krytycy twierdzą, że Google nadal priorytetowo traktuje zyski z reklamy nad prywatnością użytkowników. Ma to być widoczne w ich ciągłym wsparciu dla third-party cookies.

Technologiczny gigant stoi jednak na stanowisku, że podjęta decyzja oznacza większą kontrolę nad ich danymi osobowymi. Użytkownicy będą mieli możliwość łatwego zarządzania third-party cookies i decydowania, czy chcą być śledzeni w sieci. Według Google wprowadzane zmiany mają być krokiem w kierunku większej przejrzystości i autonomii użytkowników w zakresie ich prywatności online.

Wpływ decyzji na branżę marketingową

Oczywiście nie wszyscy krytykują posunięcie technologicznego giganta. Najnowsza decyzja Google jest w pewnym stopniu ulgą dla wielu reklamodawców i wydawców, którzy obawiali się utraty zdolności do efektywnego targetowania reklam. Third-party cookies są bowiem fundamentem ekosystemu reklamy cyfrowej, umożliwiającym śledzenie użytkowników w wielu witrynach i dostarczanie im spersonalizowanych treści. Dzięki temu nie będzie konieczne radykalne zmienianie strategii marketingowych.

Z drugiej strony, niepewność związana z przyszłymi zmianami i wprowadzeniem nowych technologii, takich jak Privacy Sandbox, budzi obawy dotyczące efektywności i przejrzystości tych rozwiązań. Branża reklamowa będzie musiała dostosować się do nowych narzędzi i metod śledzenia. Może to wymagać dodatkowych inwestycji i zmian w strategiach marketingowych.

Perspektywy na przyszłość

Pomimo zmiany kursu, Google kontynuuje rozwój swojej inicjatywy Privacy Sandbox. Ma ona na celu stworzenie bardziej prywatnego środowiska internetowego przy jednoczesnym zachowaniu efektywności reklamowej. Technologie Privacy Sandbox, takie jak FLoC (Federated Learning of Cohorts), są wciąż testowane i mają zastąpić third-party cookies mniej inwazyjnymi metodami śledzenia.

Zamiast drastycznie odciąć wsparcie dla tych plików, Google zamierza stopniowo wprowadzać bardziej zaawansowane technologie. Będą one dbać o prywatność użytkowników, jednocześnie umożliwiając efektywne targetowanie reklam. To podejście ma na celu uniknięcie szoku dla rynku reklamowego oraz dać czas na adaptację do nowych warunków.

Nowe podejście, polegające na umożliwieniu użytkownikom wyboru, czy chcą akceptować third-party cookies, ma stanowić kompromis pomiędzy zachowaniem efektywności reklamowej a ochroną prywatności użytkowników. Branża reklamowa zyskuje jednocześnie więcej czasu na dostosowanie się do nadchodzących zmian, a użytkownicy otrzymają większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi. Czy tak będzie w rzeczywistości? Dowiemy się już wkrótce.

Reklama

[FM_form id="1"]