X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Naruszenie prywatności użytkowników sprzętów Apple

Czy urządzenia Apple wciąż zasługują na miano lidera bezpieczeństwa? Niegdyś kojarzone z najwyższym poziomem prywatności, dziś znajdują się w centrum kontrowersji związanych z naruszeniem danych osobowych.

Naruszenie prywatności użytkowników sprzętów Appleźródło: shutterstock.com

reklama


Wieloletnia sprawa zbiorowego pozwu dotyczącego asystenta głosowego Siri pokazuje, że rzeczywistość odbiega od ideałów głoszonych przez Apple.

Apple a prywatność użytkowników

Od samego początku istnienia Apple gwarantowało prywatność i bezpieczeństwo danych swoim użytkownikom. Steve Jobs mawiał, że ochrona danych powinna być domyślna. Zatem użytkownicy sami powinni decydować, jakie informacje chcą udostępniać. Co więcej funkcje, jak na przykład szyfrowanie end-to-end czy opcje ograniczania dostępu do danych, miały utwierdzić użytkowników w przekonaniu, że korzystanie z iPhone’a, iPada czy MacBooka jest w pełni bezpieczne.

Postępowanie sądowe prowadzone w Kalifornii ukazuje jednak inną perspektywę. Firma kilka lat temu została oskarżona o niezamierzone aktywowanie Siri i rejestrowanie prywatnych rozmów użytkowników bez ich zgody. W 2019 r. wyszło na jaw, że nagrania z Siri były przekazywane podwykonawcom Apple do oceny jakości usługi. Informatorzy ujawnili, że pracownicy mieli dostęp do rozmów, w których pojawiały się poufne informacje. Dotyczyły one na przykład dane medyczne czy szczegóły rozmów intymnych. Według oskarżycieli Siri aktywowała się nie tylko po usłyszeniu „Hey, Siri”, ale także przypadkowo, rejestrując rozmowy o charakterze prywatnym. W rezultacie użytkownicy zaczęli zgłaszać, że po zwykłych rozmowach dotyczących butów sportowych czy restauracji na ich urządzeniach pojawiały się reklamy omawianych produktów.

Sprawa dotyczy naruszenia prywatności użytkowników korzystających z urządzeń takich jak: iPhone’y, iPady, Apple Watche, MacBooki, iMaci, HomePody, Apple TV oraz iPod Touch.

Apple zapłaci, ale nie przyzna się do winy

Choć Apple zaprzecza, że dopuściło się naruszenia prawa, zgodziło się na ugodę opiewającą na 95 milionów dolarów. Jeśli sędzia zatwierdzi porozumienie, użytkownicy będą mogli ubiegać się o rekompensatę do 20 dolarów za urządzenie, maksymalnie za pięć urządzeń. Ugoda obowiązuje za okres od 17 września 2014 roku do 31 grudnia 2024 roku. Dla Apple ta kwota to zaledwie kropla w morzu – jego roczny zysk netto wynosi prawie 94 miliardy dolarów, z pewnością nie odczuje tej straty.

Co więcej, podobne zarzuty jak Apple otrzymali także inni technologiczni giganci. Równolegle do sprawy Apple w sądzie federalnym w Kalifornii toczy się proces przeciwko Google, dotyczący jego Asystenta głosowego.

Kontrowersje wokół Siri przypominają, że zaufanie do technologicznych gigantów nie powinno być bezgraniczne. W dobie postępującej cyfryzacji użytkownicy muszą być świadomi swoich praw oraz możliwości ochrony prywatności.

Reklama

[FM_form id="1"]