reklama
Wprawdzie internetowa reklama wideo pochłania wciąż stosunkowo niewiele środków w porównaniu do całego rynku online video, jednak ten sektor jawi się jako bardzo rozwojowy. Z danych comScore wynika, że na rynku amerykańskim marketerzy przeznaczą w całym 2013 r. na ten cel ok. 4,1 mld USD, czyli o 41% więcej niż w minionym roku.
Nieme reklamy
Nie dziwi zatem, że Facebook, szukający nowych sposobów monetyzacji, szuka swojej szansy na tym rynku. Garść najnowszych informacji na temat planów spółki dotyczących reklam wideo w serwisie ujawnił Financial Times. Potwierdzają one doniesienia serwisu AdAge sprzed kilku tygodni (więcej tutaj), jakoby nowy format reklamowy miał się pojawić na Facebooku już w lipcu.
FT podał także więcej szczegółów dotyczących wyświetlania reklam. Będą pojawiały się automatycznie w kanale aktualności użytkownika, przy czym będą miały wyłączony dźwięk. Jeśli użytkownik zdecyduje się na obejrzenie reklamy z włączonym głosem, spot będzie wyświetlany od nowa. Kolejny raz potwierdzono, że prawdopodobna długość jednego spotu wynosić będzie 15 sekund.
Nie tak drogo?
Istotną kwestią będą z pewnością koszty ponoszone przez marketerów chcących reklamować swoje marki na Facebooku. W tej materii informacje Financial Timesa przynoszą pewne uspokojenie dla wszystkich, których przeraziła przedstawiona przez AdAge wizja płacenia miliona dolarów na wyświetlanie jednego spotu w ciągu 24 godzin. Okazuje się, że za każde tysiąc wyświetleń zapłacą około 20 USD. Warto wszakże zaznaczyć, że wyświetlenia będą naliczane niezależnie od tego, czy użytkownik włączy dźwięk w reklamie. Jak prognozują analitycy, taka stawka może przynieść Facebookowi przychód rzędu 1,5 mln USD dziennie.
Wśród pierwszych marek, które będą miały okazję przetestować najnowszy format reklamowy Facebooka pojawiają się nazwy takich gigantów jak Coca-Cola, Nestlé, Unilever czy Ford.
Komentatorzy wskazują, że sukces reklam wideo na Facebooku zależeć będzie od ich „inwazyjności”. Jeśli użytkownicy będą zdania, że automatycznie włączane reklamy utrudniają korzystanie z serwisu, niewykluczone, że spadnie zaangażowanie w serwisie.