fot. © flydragon - bank zdjęć Fotolia.com

Tak przynajmniej twierdzi firma konsultingowa Forester. Media społecznościowe, a w szczególności Facebook, były i nadal są postrzegane jako fabryka potencjalnych klientów i odbiorców treści. Do tego bardzo efektywną i wydajną, bo generującą olbrzymi “feedback” za stosunkowo rozsądne pieniądze zainwestowane w akcje promocyjne na Facebooku. Dodatkowo możliwość bardzo dokładnego targetowania odbiorców treści przekazywanych przez firmy oraz dostępność na wielu urządzeniach jest bezcenna.

Jednak – jak wskazują badania – tylko do 2 % “lubiących to” dociera późniejsza informacja przekazywana przez firmę na swoim fanpage’u. Jest to częściowo wina samego Facebooka, który dokonuje takiej a nie innej selekcji publikowanych postów. Z drugiej strony, zalew informacji przekazywanych za pomocą Facebooka jest ogromny i jakiejś selekcji należy dokonać. Ponadto okazuję się, że tylko co 30 osoba miała jakąkolwiek szansę na zobaczenie nowej informacji na fanpage’u firmy i jakąkolwiek reakcję.

Powyższe dane i wynik obserwacji jakie możemy poczynić sami codziennie korzystając z Facebooka czy Twittera pokazują, że serwisy społecznościowe to media impulsowe, w których liczy się autentyzm i spontaniczność przekazywanych informacji, a nie sztuczne generowanie zainteresowania i próby kształtowania zachowań.