reklama
Telewizja, pomimo wielu badań sugerujących jej drogę ku schyłkowi, nadal jest miejscem, w którym marketerzy sukcesywanie budować swoje marki. Facebook zlecił więc badania firmie Nielsen, w których celem była analiza rynku reklam w TV oraz na Facecbooku. Okazało się, że kampanie telewizyjne w połączeniu z Facebookiem napędzają zasięg, zwiększają efektywność i wydajność reklam, w efekcie czego zyski są jeszcze większe. No jasne, że tak.
Wiedząc, że zarówno Telewizja jak i Facebook wzajemnie się uzupełniają, postanowiono wdrożyć w życie system TRP (Target Rating Point). Rozwiązanie to polegać będzie na kontaktowaniu się reklamodawców oraz agencji z działem reklamy Facebooka. Wszystko to w celu ustalenia szczegółów reklamy oraz jej celu, określenia grupy docelowej przekazu, a także przewidywanych zysków.
Tym, którym wydaje się, że to wszystko jest jakby przestarzałe i nieco nie na miejscu, pomysłodawcy TRP odpowiadają jasno: jesteście w błędzie. Oczekiwania klientów są takie, a nie inne, dlatego stworzenie i przystosowanie kolejnej funkcji do tychże oczekiwań, jest właśnie krokiem na przód i wyjściem na przeciw konsumentom z odpowiednią dla nich propozycją.
Ponadto, nie ma co się oszukiwać, wielokanałowość jest teraz w cenie. Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, w której młodzi ludzie wolą obejrzeć coś na smartfonie czy tablecie aniżeli w telewizji. To właśnie dla nich również dedykowana jest platforma TRP.
Reklama w telewizji już zdążyła nas nie raz poważnie zirytować. “Ileż można czekać?!”. Ciekawe jak wyglądać będą reklamy online, realizowane na platformie? Kilka agencji już skrytykowało ruch ze strony Facebooka, mówiąc, że powinny zostać w digital i na tym się skupić. To, że takie uwagi nie zostaną wysłuchane, może stanowić fakt, że w pierwszym kwartale przyszłego roku takie samo rozwiązanie zostanie wprowadzone na Instagramie. Na razie jednak Polscy marketerzy muszą się obejść smakiem, bo TRP póki co działa w USA, Kanadzie i kilku państwach europejskich, np. w Wielkiej Brytanii i Francji.