reklama
Czasy się zmieniły. Tuż po tym jak odblokujemy telefon, nie sięgamy do książki telefonicznej w celu rozmowy ze znajomym, partnerem czy klientem, ale otwieramy aplikacje. Jedną, drugą, trzecią. Najpierw Facebook, potem Messenger, żeby się z kimś skomunikować, Instagram, bo przecież jest tyle pięknych zdjęć do obejrzenia no i w końcu Allegro, bo idzie zima, a butów jak nie było, tak nie ma. Szafy na nie również.
Wszystko w jednym
Coraz bardziej stajemy się mobilni i stety bądź nie, uzależnieni od tych małych, magicznych niemalże urządzeń z wielkim ekranem. Przeglądamy nie tylko media społecznościowe, ale dużo, dużo więcej. Począwszy od kosmetyków, przez ubrania, a skończywszy na meblach, samochodzie i wakacjach. Tym samym, aplikacje mobilne pozwalające nam na rozmowę ze znajomymi, przesyłanie sobie zdjęć. filmów i GIFów, a także dające szanse zamówienia jedzenia na wynos są tym, co realnie może sprawić, że strony internetowe z dokładnie takimi samymi funkcjami przestaną nas “jarać” szybciej niż nam się to wydaje.
Okazuje się, że nie są to tylko puste słowa, bo raport BI Intelligence w pełni je potwierdził. Zobaczcie sami.
Aplikacje, dzięki którym możemy się komunikować się z innymi mają największy popyt na rynku mobilnym. Nie jest to zadziwiające, biorąc pod uwagę fakt, że jest to nie tylko łatwiejszy i często szybszy sposób na kontakt, ale również tańszy. Spadają także ceny urządzeń, a ich coraz nowsze aktualizacje tylko zachęcają do korzystania z nich, a co za tym idzie, również z appek.
Azja wie, co dobre
Najpopularniejsze w Azji aplikacje służące do wysyłania wiadomości to WeChat, KakaoTalk i LINE. Czemu o tym wspominam? Bo swoją innowacyjnością potrafiły tak zaangażować użytkowników, że są obecnie wiodącymi appkami na rynku, za którymi gdzieś daleko w tyle biegną ( a raczej próbują dogonić) serwisy internetowe.
Jaka jest przyszłość aplikacji?
Co ciekawe, media i marketerzy wciąż inwestują coraz większe pieniądze w Facebooka czy Twittera, podczas gdy oferowane usługi aplikacji mobilnych interesują ich zdecydowanie mniej. To się na pewno zmieni, ponieważ appki z każdą aktualizacją zapewniają coraz więcej funkcji, a także możliwości połączenia się użytkowników z marką, wydawcami i reklamodawcami. Wszystko więc faktycznie zmierza w kierunku czysto mobilnym, prostym, funkcjonalnym. To miła odskocznia od codziennego zagmatwania i już mocno skomplikowanej codzienności.