reklama
Na początku Facebook wprowadził nowy algorytm. Miesiąc temu, nie zważając na protesty użytkowników i hasło #RIPTwitter, zmianę News Feedu ogłosił Twitter. Teraz nadszedł czas na Instagrama. Dlaczego użytkownicy wolą chronologiczne ustawienie wpisów niż działanie algorytmu?
Czytaj więcej: Nowy algorytm na Instagramie – koniec z chronologią
Portal Mashable na swoim koncie na Twitterze zamieścił sondę, w której czytelnicy mogli wyrazić swoją opinię. Aż 82% ankietowanych uznało, że nowy algorytm nie jest dobrym pomysłem.
How would you feel about Instagram switching to an algorithmic feed?
— Mashable Tech (@mashabletech) 15 marca 2016
Czy naprawdę będzie tak źle? Zapytaliśmy 7 specjalistów, związanych z mediami społecznościowymi, jak nowy algorytm może wpłynąć na działanie Instagrama.
Karolina Fiejtek, Social Media Specialist w agencji INSIGNIA:
Nowy algorytm Instagramu jest dość dyskusyjnym tematem. Zapewne znalazł on grupę zwolenników, jednak bardzo dużo osób podchodzi do tych zmian dość sceptycznie, a nawet wręcz krytycznie – mowa tutaj o zwolennikach petycji #keepinstagramchronological, którą poparło ok. 94% Internautów. Patrząc na tę nowość z punktu widzenia marketingowca śmiało można stwierdzić, że owy algorytm dla jednych przyniesie korzyści, dla drugich natomiast będzie utrapieniem. Z pewnością negatywnie wpłynie on na działania małych marek, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z Instagramem i mają jeszcze niewielu odbiorców oraz niewielkie budżety reklamowe. Zmiany te niekorzystne są także dla blogerów oraz artystów, którzy w swojej komunikacji na tym kanale zwracają dużą uwagę na real time marketing. Niebawem zostanie on zaburzony, bo poranna kawa wyświetlana wieczorem, na pewno nie przyniesie tylu serduszek co wcześniej. Inaczej jednak będzie w przypadku dużych marek, które dysponują większymi budżetami reklamowymi. Dzięki nowemu algorytmowi będą miały większe pole do popisu, by publikować takie zdjęcia, które zapewnią im wyświetlenia „na górze” tablicy, tym samym motywując do działania konkurencję. Trudno ocenić, czy nowość ta jest dobrym ruchem, jednak na pewno można stwierdzić, że przez nią Instagram staje się jeszcze mocniej społecznościowy, a w mediach społecznościowych algorytmy wcześniej czy później stają się nieuniknione i to one tak naprawdę ukierunkowują działania użytkowników. Śmielsze tezy będziemy mogli głosić, gdy algorytm już pojawi się, chociażby w fazie testów.
Norbert Kilen, strategy director agencji social media Think Kong:
Myśle, ze wprowadzanie przez kolejne serwisy algorytmów porządkujących widoczne wpisy wg “dostosowania do zainteresowań” to następstwo ich rozwoju. Od dawna było wiadomo, ze Instagram będzie wchodzić na ścieżki wydeptane wcześniej przez Facebooka. Nie ma w tym wg mnie niczego zaskakującego. Zwłaszcza, jeśli – jak twierdzą przedstawiciele Instagrama – przeciętnemu użytkownikowi umyka teraz ok. 70 proc treści. Rośnie liczba postów, serwis chce zachować względnie największą atrakcyjność dla odwiedzających, wiec musi ograniczać widoczność treści niechcianych na korzyść ciekawszych. Ktoś na tym pewnie straci, ale ponieważ statystyki profili Instagramowych są uboższe niż FB Insights, nie objawi się to w jakiś widowiskowy sposób. Pojawi się natomiast dodatkowy argument za korzystaniem z reklam! No i ci, którzy produkują ciekawe treści dostaną nagrodę – częściej pojawią się w News Feedzie.
Justyna Staszewska, Project Manager w agencji Imagine:
Zmiana algorytmu wyświetleń na Instagramie była zmianą nieuchronną. Wiadomo było, że to raczej kwestia czasu, nim Insta poczyni taki krok. Jasne też jest, że krok ten to wstęp do szerszej oferty płatnych opcji, na jakie zdecydować się będą mogli reklamodawcy, a społecznościówka monetyzować będzie swój potencjał. Marki, które prowadziły dotychczas swoje profile na Instagramie, mogły i – póki zmiany na dobre nie zostaną wprowadzone – nadal mogą się odpowiednio do tego przygotować. Zbudowanie licznej grupy lojalnych i – co ważne – aktywnych odbiorców w przypadku wielu marek będzie kluczem do sukcesu, do którego drogę nowy algorytm toruje. Niestety jak to zwykle bywa, algorytm nie daje wszystkim równych szans. Ci, którzy działają w branżach niszowych, mogą bardzo łatwo stracić zasięgi. Podobna sytuacja dotyczy podmiotów, które publikują rzeczy osadzone w real time. Zanim post wskoczy na wysokie pozycje, stanie się popularny i będzie mógł budować znaczący zasięg, jego aktualność i tym samym atrakcyjność zniknie. To bardzo niekomfortowa sytuacja – zarówno dla marek, jak i użytkowników. Zmiana algorytmu może mieć duży wpływ na niezadowolenie ze strony uczestników społeczności. A to z kolei daje nowe możliwości i pole do popisu innym graczom, jak chociażby Snapchat.
Marcin Dulnik, dyrektor zarządzający agencji In Fact PR:
Instagram poprzez wprowadzenie nowego algorytmu ( na razie w fazie testów dla 9% użytkowników ) próbuje uporządkować nasze News Feedy, ale nie jestem przekonany, czy jest to ruch w dobrym kierunku. Przede wszystkim żałuję, że Instagram rezygnuje w ten sposób z bycia medium Real Time. Dzisiaj wielu użytkowników odwiedza ten portal, aby dowiedzieć się, co dzieje się u ich znajomych tu i teraz. W przypadku nowego algorytmu otrzymają przede wszystkim ten content, który inni uznali za ciekawy. To główne zmiany oczywiście z punktu widzenia użytkowników, ale oznacza także zmianę dla marek obecnych na Instagramie i wymusza tworzenie jeszcze bardziej kreatywnych i ciekawszych treści, które będą miały szansę znaleźć się w News Feedach followersów. Po wprowadzeniu nowego algorytmu wysoka jakość contentu powinna jednak przełożyć się dużą popularnością postów, co z kolei może skutkować lepszym zasięgiem informacji o naszym produkcie. Jednym zdaniem marki, które produkują ciekawe treści i potrafią przyciągnąć fanów, będą teraz miały jeszcze bardziej ułatwione zadanie. Zupełnie odwrotnie może być jednak w przypadku firm dopiero rozpoczynających komunikację za pomocą tej aplikacji. Tutaj widzę największe zagrożenie w trudności przebicia się z nowymi informacjami do News Feedów użytkowników. W efekcie może być to powodem braku zainteresowania Instagramem przez nowe marki, które traktować mogą taką aplikację jako mało skuteczne narzędzie w komunikacji z odbiorcami. A to może okazać się przysłowiowym strzałem w stopę dla Instagramu, ponieważ nie spodziewam się, aby intencją serwisu było ograniczenie tempa zakładanych kont. Pewnym rozwiązaniem byłoby udostępnienie użytkownikom wyboru sposobu wyświetlania treści na zasadzie najciekawsze/chronologiczne.
Adrian Kwiatkowski, Social Media Executive w Deloitte Digital CE
Trudno też oceniać czy wprowadzenie nowego algorytmu jest dobrym ruchem, na pewno ten kierunek był nieunikniony, setki polubionych profili generujących morze treści zbyt szybko traciło swoją żywotność. Teoretycznie teraz konta generujące większe zainteresowanie będą miały szansę zaistnieć nieco dłużej i trafić do szerszego grona swoich odbiorców. Zmiany, które są aktualnie wprowadzane na Instagramie czekają prawie wszystkie media społecznościowe, a szczególnie te, których użytkownicy, czy strony komercyjne produkują duże ilości contentu.
Szymon Ślipko, CEO / Strategy Director agencji Shake Hands.
Jako zwykły użytkownik Instagrama oceniam to jako dobry ruch. Na co dzień obserwuję tam około 1000 profili – część z nich śledzę z powodu prywatnych zainteresowań, a część z zawodowych. Pośród tych prywatnych mam kilkanaście, kilkadziesiąt, na których regularnie zostawiam lajki, komentuję. Pomimo tego bardzo rzadko trafiam na nie bezpośrednio w moim News Feedzie, zazwyczaj wchodzę na nie bezpośrednio, aby nie pominąć żadnej aktualizacji. Myślę, że to nie tylko mój problem. Badania wskazują, że w ciągu ostatniego roku podwoiła się ilość profili obserwowanych przez przeciętnego użytkownika Instagrama. Obecnie liczba ta wynosi 400-500 profili. Jeśli dodamy do tego, że Instagram umożliwił kilka miesięcy temu reklamowanie się na jego platformie, zobaczymy że igersi mogą czuć się przytłoczeni ilością informacji. Jeśli algorytm będzie pokazywał w pierwszej kolejności zdjęcia, filmy z profili, które najczęściej przeglądam, z którymi najczęściej wchodzę w interakcje, to jestem za.
Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający agencji Biuro Podróży Reklamy:
Dla właścicieli platformy na pewno jest o zmiana na lepsze. Ten ruch może doraźnie sprzyjać wielu markom i agencjom oraz podmiotom, które mają mocną pozycję na Instagramie (blogerzy, osobowości internetowe, gwiazdy). Ale docelowo spodziewam się, że tak jak w przypadku Facebooka, będzie to zmierzało do zwiększenia monetyzacji z działań reklamowych. Nie ma co się dziwić i piętnować tego, bo animatorzy największych przedsięwzięć internetowych muszą zarabiać. Można się jednak spodziewać, że marki potracą organiczne zasięgi i żeby dotrzeć do tych samych odbiorców będą musiały za to płacić. Sytuacja analogiczna do tej, która miała miejsce na Facebooku. Przypuszczam, że cała zmiana będzie przeprowadzona w kilku etapach, tak żeby poczucie utraty i zmiany było stopniowane. Algorytmy są nieuniknione dla Social Media. Przyszłe dziesięciolecia upłyną pod kątem rozwoju algorytmów wspomagających życie i decyzje. To będzie postępowało bardzo szybko. Będzie to zapewne jedno z wyzwań ludzkości, z którym będzie musiała sobie poradzić.
Zmiany na Instagramie związane z nowym algorytmem, są zmianami na dobre dla kont dużych marek, które zdążyły już na stałe osiąść w strukturze Instagrama, a ich pozycja nie jest zagrożona. Wówczas nowy algorytm sprawi, że ich zdjęcia będą dłużej wyświetlać się na pierwszym miejscu News Feedu, a co za tym idzie zbierać jeszcze więcej lajków. Nowy algorytm oparty jedynie na popularności danego zdjęcia, może być kłopotliwy dla początkujących Instagramowiczów. Natomiast jeśli Instagram oprze swój algorytm na preferencjach każdego użytkownika i historii jego polubień wówczas nie zagrażałby nam podział na równych i równiejszych, który wiąże się z pierwszą opcją.
- Dzeko