reklama
Z artykułu dowiesz się:
- jak media społecznościowe zmieniły rzeczywistość zawodników,
- jak media społecznościowe wpływają na sportowców,
- jak sportowcy mogą radzić sobie z tym, co, w związku z nimi, dzieje się w mediach
społecznościowych.
Social media – nowy wymiar rzeczywistości
Nowe technologie diametralnie zmieniły nasz styl życia. Internet dał nam nieograniczony dostęp do informacji o każdej porze dnia i nocy. Millenialsi przestają widzieć różnicę między byciem online i offline, bo offline dla nich nie istnieje. Zakupy możemy zrobić nie wychodząc z domu, wystarczy że obok leży smarfon. Konsekwencje tych zmian widoczne są we wszystkich aspektach naszego życia i nie ominęły także sportowców.
Według raportu Sotrendera profile sportowców w social media należą do jednych z najbardziej angażujących i najchętniej śledzonych. Nie ma w tym nic dziwnego. Sportowcy od zawsze przyciągają do siebie ludzi. Postrzegani jako idole, herosi są oblegani przez kibiców spragnionych choć minimalnego kontaktu z gwiazdą. Kiedyś spotkanie z ulubionym zawodnikiem było trudniejsze. Bez Facebooka, Instagrama czy Twittera większość wiedzy na temat życia sportowców pochodziła z wywiadów, książek czy reportaży. Media społecznościowe sprawiły, że sportowcy są znacznie bliżej swoich fanów. Mogą pokazać im warunki w jakich trenują, opowiedzieć o swoich wrażeniach czy pokazać kulisy przygotowań do wielkich imprez. I to wszystko tu i teraz. Fani właśnie tego chcą. Chcą dowiedzieć się, co Robert Lewandowski je na śniadanie i jak dzień spędza Kamil Stoch.
Jak media społecznościowe wpływają na sportowców?
Bycie na świeczniku to jeden z charakterystycznych elementów sportowej aktywności. Występy przed oceniającą publicznością, ciągłe bycie w centrum zainteresowania, obecność mediów czy konieczność mierzenia się z nieprzychylnymi komentarzami to chleb powszedni sportowców.
Sportowiec to osoba publiczna, zarówno w realnym, jak i wirtualnym świecie. Jego ruchy są śledzone przez tysiące ludzi. Sprawia to, że nie sposób uniknąć komentarzy. A te nie zawsze są pozytywne, co pokazuje kilka ostatnich sytuacji. Dopiero co umilkły echa nagrania Weroniki Nowakowskiej, będącego odpowiedzią na falę hejtu, która spadła na nią po nieudanym, z perspektywy kibiców, starcie. Kilka tygodni temu okazało się, że w Polsce mamy wielu specjalistów od himalaizmu. I choć pojawia się także wiele głosów wsparcia, to niestety hejt nadal przebija się na pierwszy plan.
Wielu zawodników przed ważnymi startami deklaruje, że nie śledzi medialnych doniesień na swój temat. I nie chodzi tu tylko o możliwy hejt. Pompowanie balonika oczekiwań to standard przed wielkimi sportowymi wydarzeniami. Zbyt wielkie oczekiwania mogą działać paraliżująco na zawodników – powodując dławienie emocjonalne (więcej o tym zjawisku przeczytasz tutaj).
Jak sobie radzić z mediami?
Odpowiedź jest prosta: całkowicie się odciąć. Podjęcie takich działań deklarował m.in Kamil Stoch i jak widać przyniosło to efekty.
Staram się nie czytać Internetu. Nie śledzę mediów, bo czasami wystarczy jedno zdanie, które może zaburzyć nas spokój i pewność siebie.
Śledzenie wzmianek na własny temat może prowadzić do wzrostu natężenia presji odczuwanej przez zawodnika, a tym samym negatywnie wpłynąć na jego występy. Może także przyczynić się do spadku pewności siebie. W końcu kto z nas lubi czytać krytyczne komentarze na swój temat? Momentami nawet wulgarne i pozbawione merytorycznych podstaw? Nawet w najbardziej odpornej psychicznie osobie mogłyby zachwiać pewność siebie. Czasem wystarczy jeden komentarz anonimowego użytkownika czy krytyczna wypowiedź eksperta w mediach, by rzeczywiście zmącić spokój i osłabić pewność siebie. Choć na pewno znajdą się zawodnicy, którzy takie sytuacje uznaliby za motywujące. Kwestia reakcji na krytykę jest indywidualną sprawą.
Z kolei pozytywne komentarze mogą sprawić, że motywacja do dalszej pracy osłabnie i zawodnik będzie poświęcał mniej wysiłku na przygotowanie do zawodów. Co ważne, takie działanie nie musi być do końca świadome i zaplanowane. W takiej sytuacji może pojawić się także nadmierna pewność siebie – arogancja, pod wpływem której bardzo łatwo zacząć lekceważyć rywali. Z drugiej strony wsparcie kibiców może pomóc zawodnikowi w trudnych chwilach.
Jedno jest jednak pewne. Nie da się przewidzieć, na jakie komentarze zawodnik trafi. Dlatego najpewniejszym rozwiązaniem jest odcięcie się od mediów i koncentracja na zadaniu (więcej na ten temat znajdziesz tutaj).
Jak media społecznościowe wpływają na sportowców? To zależy. Z jednej strony dają wsparcie w trudnych momentach, ale z drugiej mogą stać się przyczyną negatywnych emocji.