reklama
Facebook nie od dziś boryka się z wieloma kłopotami wizerunkowymi, szczególnie od czasu afery z Cambridge Analytica. Kilka dni temu pojawiły się kolejne niepokojące sygnały na temat tego, w jaki sposób serwis wykorzystuje dane na temat użytkujących go.
Dziennikarka Gizmodo, Kashmir Hill, przeprowadziła eksperyment chcąc sprawdzić, czy teoria, że Facebook wykorzystuje dane kontaktowe użytkowników, aby pomóc reklamodawcom dotrzeć do odbiorców jest prawdziwa. W tym celu uruchomiono reklamę skierowaną do profesora informatyki, Alana Mislove’a, badającego działanie prywatności w mediach społecznościowych, który to podejrzewał, że portal wspiera reklamodawców w taki sposób. Stargetowano więc reklamę na konkretne konto połączone z numerem stacjonarnym do biura Mislove’a. Mężczyzna nigdy nie udostępnił numeru telefonu serwisowi, jednakże zobaczył ją w ciągu kilku godzin. Pytanie więc, co sprawiło, że do niego trafiła?
Badanie naukowców
Niewielka grupa naukowców akademickich zdecydowała się pogłębić ten temat, aby dowiedzieć się, w jaki sposób numery telefonów oraz adresy e-mail użytkowników zostają wciągnięte w ekosystem reklamowy. Jak podaje serwis Gizmodo, Giridhari Venkatadri, Piotr Sapieżyński oraz wspomniany już Alan Mislove z Northeastern University wraz z Eleną Lucherini z Princeton University przeprowadzili serię testów, które obejmowały przekazywanie w różny sposób danych kontaktowych i sprawdzanie czy zostaną użyte przez reklamodawcę. Opracowali oni nowatorską metodę na sprawdzenie, czy są one dostępne dla uruchamiających reklamy. To właśnie te numery mogły trafi do reklamodawców.
Co na to Facebook?
Okazuje się więc, że pomimo znacznych ustawień prywatności konta, gdy użytkownik podaje numer telefonu w celu dwuetapowego uwierzytelniania lub otrzymywania powiadomienia o nowych logowaniach na koncie użytkownika, numery telefonu mogły stać się elementem targetowania.
Rzecznik Facebooka potwierdził, że serwis używa przekazanych przez użytkowników w celu oferowania lepszych i bardziej spersonalizowanych doświadczeń na Facebooku, w tym reklam. Wskazuje jednak, że użytkownicy są o tym jasno informowani.
Przejrzystość serwisu
Z pewnością nie jest to najstraszniejsza praktyka reklamowa jaką zastosowano, jednakże to kolejny raz, kiedy Facebook wykorzystuje informacje użytkowników, aby wesprzeć reklamodawców. Mislove twierdzi, że firma może uczynić swoją platformę bardziej przejrzystą korzystających o wszystkim, co o nich wie i jak wykorzystuje owe dane kontaktowe.
Twórcy portali deklarują zaś, że serwis daje użytkownikom kontrolę nad danymi i preferencjami. Nie zmienia to jednak faktu, że coraz bardziej zwracają uwagę na to, dlaczego widzą dane treści i chcą wiedzieć, na podstawie jakich informacji zostały one do nich dopasowane.