reklama
Dzieci bardziej niż słodycze cenią czas spędzony z urządzeniem mobilnym – tak wynika z raportu Nortona „Moje pierwsze urządzenie”. I choć rodzice uczą swoje dzieci jak bezpiecznie korzystać z internetu, siedmiu na dziesięciu z nich, obawia się, że dają zły przykład spędzając zbyt dużo czasu z urządzeniami mobilnymi
Norton zaprezentował raport zatytułowany „Moje pierwsze urządzenie”, na potrzeby którego przeprowadzono sondaż wśród niemal 7000 rodziców z regionu Europy (w tym z Polski) i Bliskiego Wschodu mających dzieci w wieku od pięciu do szesnastu lat, bada wyzwania, przed którymi stoi pierwsze pokolenie „cyfrowych” rodziców.
W przeciwieństwie do nich, ich dzieci nigdy nie znały świata bez smartfonów i tabletów. Dlatego dzisiejsi rodzice wciąż zastanawiają się nad granicą wieku, w którym ich dzieci mogą zacząć spędzać czas przed ekranem albo dostać własne urządzenie, jednocześnie badając swoje osobiste nawyki i ich potencjalny wpływ na najmłodszych użytkowników.
Czas spędzany przed ekranem
Z badań firm Norton wynika też, że dzieci cenią czas spędzany z urządzeniem mobilnym bardziej niż słodycze. Co więcej, spędzają więcej czasu przed ekranem urządzenia mobilnego niż na świeżym powietrzu, a ponad jedna czwarta respondentów twierdzi, że ich pociechy spędzają w sieci więcej czasu, niż oni sami. W badanych krajach dzieci codziennie spędzają średnio ponad 2,5 godziny czasu wolnego z urządzeniami mobilnym – to ponad pół godziny dłużej, niż wynosi przeciętny czas zabawy na dworze. Co ciekawe, jedynie niemieckie i polskie dzieci spędzają na zabawie poza domem więcej niż dwie godziny.
Wielka Brytania znalazła się na czele listy – brytyjskie dzieci spędzają najwięcej czasu, bo niemal trzy godzinny dziennie z urządzeniami mobilnym. Najmniej hiszpańskie, włoskie i polskie, ale tylko o 30 minut krócej niż rówieśnicy z innych państw w regionie.
Urządzenia mobilne w rękach dzieci – przekleństwo czy wybawienie?
Niemal połowa rodziców uważa, że technologie i urządzenia mobilne mogą rozwijać umiejętności uczenia się i rozwiązywania problemów (51%), kreatywność (48%) i poczucie szczęścia (45%), a niemal trzy czwarte (72%) twierdzi, że dzieci, które odpowiadają za swoje własne urządzenia, uczą się odpowiedzialności.
Jednocześnie martwią się o potencjalnie negatywny wpływ. Ponad połowa (52%) twierdzi, że czas spędzany z urządzeniem mobilnym wpływa na jakość snu dziecka, zachowania społeczne (40%) czy zdrowie psychiczne (37%).
Pierwszy smartfon lub tablet
Obawy te narastają w miarę, jak dzieci dostają swoje własne urządzenia w coraz młodszym wieku. Z badań firmy Norton wynika, że rodzice ulegają sile dziecięcej perswazji, ponieważ przeciętne dziecko dostaje swoje pierwsze urządzenie w wieku dziwięciu lat – o rok wcześniej niż według badanych rodziców powinni dostać (w Polsce średnia wynosi 8 lat). W Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Arabii Saudyjskiej różnica jest jeszcze większa, ponieważ dzieci otrzymują tam urządzenia w wieku zaledwie siedmiu lat.
Przykład płynący ze strony rodziców
Rodzice próbują ograniczać czas spędzany przez dzieci przed ekranem, ale przyznają, że sami działają przeciwko sobie, ponieważ nie dają dobrego przykładu. Co drugi rodzic (56%) mówi, że spędza za dużo czasu w sieci, a niemal połowa (49%) czuje się winna z powodu ilości czasu, który na to poświęca. Jedna trzecia rodziców (36%) przyznaje, że bywają upominani przez własne dzieci za to, że zbyt dużo czasu spędzają na urządzeniu mobilnym lub, że robią w niewłaściwym momencie. Tym samym ponad połowa (61% respondentów) twierdzi, że bardzo martwi ich fakt, dawania złego przykładu swoim dzieciom.
Tradycyjne rodzicielstwo w cyfrowym świecie
Cyfrowy świat sprawia, że rodzice często czują się bezradni. Niemal połowa (48%) twierdzi, że chcą wyznaczyć granice i kontrole rodzicielską nad używaniem urządzeń połączonych z siecią, ale nie wiedzą, jak to zrobić. Ponadto, co dziesiąty rodzic nie wyznacza żadnych reguł dotyczących używania urządzeń, twierdząc, że jego dzieci znają się tak dobrze na technologiach, że potrafiłyby obejść ograniczenia.
Co ciekawe, z raportu wynika, że wśród młodszych rodziców (75%) oraz rodziców młodszych dzieci (74%) rośnie poziom surowości (75%). Grupy te są bardziej restrykcyjne w porównaniu ze starszymi rodzicami (59%) oraz rodzicami starszych dzieci (53%). Pomimo trudności, chętnie wprowadziliby reguły korzystania z urządzeń przez dzieci, ale wielu nie wie, jak się za to zabrać. Niemal połowa (48%) mówi, że chce wprowadzić ograniczenia i kontrolę rodzicielską w urządzeniach podłączonych do sieci, ale nie umieją tego zrobić, a dwie trzecie (64%) życzyłoby sobie więcej porad i wsparcia w zakresie ochrony dzieci w internecie. Ponad połowa (59%) pozwala dzieciom korzystać z zasobów sieci samotnie, np. w ich sypialniach, a ponad jedna trzecia (35%) przyznaje, że dotyczy to nawet dzieci w wieku od pięciu do siedmiu lat.
Współczesne rodzicielstwo nie należy do łatwych – mówi Jarosław Ancuta, Country Manager Norton by Symantec. – Jak dawniej, trzeba dbać o to, żeby dzieci jadły zdrowo, wcześnie kładły się spać i odrabiały lekcje, ale pojawił się dodatkowo czynnik technologii, z którymi rodzice muszą sobie jakoś radzić. W przeciwieństwie do ich dzieci, większość obecnych rodziców nie dorastała w towarzystwie urządzeń podłączonych do sieci, takich jak smartfony i tablety, przez co mają problemy z wyznaczaniem i egzekwowaniem reguł dotyczących czasu spędzanego przed ekranem.
Wskazówki dla rodziców
W ślad za raportem „Moje pierwsze urządzenie” Norton podaje kilka praktycznych wskazówek, które pomogą rodzicom lepiej kontrolować korzystanie z urządzeń podłączonych do internetu przez ich dzieci:
- Wprowadź domowe reguły i wytyczne. Może to być ograniczenie czasu spędzanego przed ekranem, typu treści, do których dziecko ma dostęp w sieci, albo języka, jakiego powinno używać w internecie. Reguły te powinny zależeć od wieku dziecka, jego dojrzałości oraz wiedzy o zagrożeniach, z którymi może zetknąć się w sieci.
- Zachęć dziecko, aby korzystało z sieci we wspólnych przestrzeniach domu. Trzeba znaleźć właściwą równowagę między kontrolą, a poczuciem dziecka, że ktoś nieustannie zagląda mu przez ramię i musi ukrywać się, kiedy surfuje po sieci. Dzięki temu rodzic nie będzie martwił się, co robi dziecko, a ono będzie wiedziało, że może przyjść kiedy poczuje się zdezorientowane, przestraszone lub zaniepokojone.
- Prowadź z dziećmi otwarty dialog o korzystaniu z sieci i ich doświadczeniach w internecie, w tym o cyberprzemocy. Więcej informacji o rozmowach z dziećmi w kontekście cyfrowych zagrożeń znajduje się na stworzonej przez firmę Norton stronie Cyber Safety for Kids.
- Zachęcaj dzieci, aby pomyślały, zanim coś „klikną”. Czy oglądają stronę z filmami wideo, otrzymują nieznane łącze w wiadomości e-mail, czy też po prostu przeglądają strony internetowe, przypominaj swoim dzieciom, żeby nie klikały linków, które mogą zaprowadzić ich na niebezpieczną lub nieodpowiednią stronę. Klikanie nieznanych linków to najprostszy sposób złapania wirusa albo ujawnienia prywatnych i wartościowych informacji.
- Wystrzegaj się szkodliwych treści. Od witryn internetowych do aplikacji, gier i społeczności online, Twoje dzieci mają dostęp do mnóstwa treści, które mogą wywrzeć na nie zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ. Używanie inteligentnych narzędzi do kontroli rodzicielskiej, a także zabezpieczeń wbudowanych w przeglądarkę, może zapewnić bezpieczeństwo całej rodzinie.
- Dyskutuj o zagrożeniach związanych z publikowaniem i udostępnianiem prywatnych informacji, filmów i zdjęć, zwłaszcza w mediach społecznościowych.
- Bądź dobrym wzorem. Dzieci często naśladują zachowania rodziców, więc świeć przykładem.
- Używaj niezawodnego i zaufanego rozwiązania zabezpieczającego, takiego jak Norton Security, które pomaga chronić dzieci i urządzenia przed złośliwymi witrynami, wirusami, próbami wyłudzenia informacji oraz innymi zagrożeniami internetowymi, które mają na celu kradzież informacji osobistych i finansowych.
Źródło: materiały prasowe i raport Norton