reklama
Problemy z mową nienawiści na Twitterze wciąż trwają. Tym razem odpowiada za nią strona internetowa 4chan, gdzie internauci mogą wymieniać się między sobą obrazkami. Czego one dotyczyły?
Na czym polega problem?
Nie tak dawno na Twitterze pojawiła się grupa użytkowników podszywających się pod Żydów. Jak się później okazało, byli to użytkownicy innego serwisu internetowego 4chan. W pierwotnym poście jednego z użytkowników, mogliśmy przeczytać nawoływanie do tworzenia fałszywych profili żydowskich na serwisach społecznościowych – w tym na Twitterze i Facebooku. Całość skwitowana było słowami: “Jeżeli Żydzi mogą zamieniać się w białych, to my możemy w nich.”.
Użytkownik kontynuował wypowiedź w następnym poście, że nawet jeżeli prawdziwi Żydzi dowiedzą się o tym i oskarżą tych, którzy się pod nich podszywają – to stworzy to jeszcze więcej podziałów.
Na czym polega platforma 4chan?
4chan to platforma, na której użytkownicy mogą dzielić się obrazami i przesyłać je między sobą. Co więcej, pierwotne jej przeznaczenie polegało jedynie na dzieleniu się obrazami anime. Jednak popularność serwisu wzrosła tak bardzo, iż dziś jednym z najpopularniejszych działów jest ten o nazwie “dowolny”. W tej sekcji dozwolone jest publikowanie wszystkich treści, za wyjątkiem tych, które mają zabarwienie pornograficzne.
Jaka jest reakcja Twittera?
Jak do tej pory nie doczekaliśmy się opinii Twittera na ten temat. Jednak nie tak dawno również pisaliśmy o tym, iż portal walczy z zachowaniami szerzącymi mowę nienawiści i usuwa szkodliwe dla społeczeństwa treści. Podobnie stało się w tym przypadku i posty tychże użytkowników zniknęły. Wszystko za sprawą maszynowego uczenia i bota, który został przez nich stworzony w celu weryfikacji czy konkretne konto może być fałszywe i nieść negatywne skutki nie tylko dla użytkowników Twittera, ale również w rezultacie całego społeczeństwa.
Jeżeli pojawi się odpowiedź Twittera w tej kwestii, oczywiście uzupełnimy ten wpis o te treści.