reklama
Facebook podejmuje walkę z mową nienawiści. Niestety wszystko wskazuje na to, że sposoby w jakie to robi nie przypadają do gustu markom. Bowiem do kampanii #StopHateforProfit dołącza ich coraz więcej, rezygnując przy tym z reklam w serwisie.
#StopHateforProfit
Kampania #StopHateforProfit skierowana jest do Facebooka, który ma pobudzać i wzywać do przemocy względem osób protestujących w walce o sprawiedliwość rasową. Dlatego twórcy kampanii zapraszają wszystkie marki do sprzeciwienia się polityce Facebooka i zrezygnowania z płatnych reklam na tym swoich profilach. I chociaż do tej pory dołączenie do kampanii zadeklarowało 90 marek, w tym, np. Starbucks, Levis czy Coca-Cola to jednak nie wystarczyło twórcom #StopHateforProfit, którzy chcą przenieść akcję na jeszcze większą skalę. Wszystko po to, aby wywrzeć presję na Facebooku. I jak na ten moment wydaje się, że działania te są skuteczne, gdyż, jak czytamy w serwisie socialmediatoday.com, z dnia na dzień przybywa marek dołączających do kampanii i rezygnujących z usług reklamowych giganta.
Co na to Facebook?
Specjaliści twierdzą, że Facebook nie powinien martwić się zyskiem bądź stratą pieniędzy. Marki co prawda wycofają się z umieszczania reklam, natomiast spadek dochodów będzie ledwo widoczny. Jednak na #StopHateforProfit może ucierpieć sam PR serwisu.
W oczach sympatyków tej kampanii staje się on narzędziem rasistowskim, z którym należy walczyć. Jeżeli rzeczywiście nabierze ona wymiarów międzynarodowych czy globalnych, dla Facebooka chcącego odbudować swój wizerunek może to być ogromna strata i ponowny powrót do początku działań poprawiających wizerunek. I chociaż na ten moment same dochody wydają się być bezpieczne, przyszłość może przynieść niespodziankę zarządcom giganta mediów społecznościowych, jeżeli nie staną się bardziej tolerancyjni.