reklama
Apple chce podnieść poziom bezpieczeństwa użytkowników iPhone’ów. I najwidoczniej taki stan rzeczy nie do końca pasuje Facebookowi, który… zamierza tłumaczyć użytkownikom, dlaczego potrzebuje zbierać ich dane osobowe.
Apple w walce o bezpieczeństwo
Tim Cook często powtarza, że misją popularnego jabłuszka jest dbanie o bezpieczeństwo ich użytkowników. Dlatego też, wraz z nową aktualizacją systemu operacyjnego iOS 14, Apple postanowiło pokazać użytkownikom, które ich dane są śledzone poprzez poszczególne aplikacje. Co więcej! Użytkownicy będą mogli sami zdecydować, czy chcą być śledzeni, czy też nie. A co to oznacza w praktyce? Dokładnie to, że jeżeli trafimy na jakąś stronę, np. poprzez odniesienie do niej z reklamy, to reklamodawca nie będzie mógł wykorzystać naszych danych. Dodatkowo, za każdym razem, gdy jakaś aplikacja będzie potrzebowała danych użytkowników iPhone’a, na jego monicie pojawi się odpowiedni komunikat. Brzmi fantastycznie, prawda? Natomiast nie dla wszystkich. Facebook bowiem mógłby na tym zabezpieczeniu wiele stracić, dlatego musiał znaleźć stosowne rozwiązanie.
Niecny plan Facebooka
Jak ominąć monity bezpieczeństwa Apple’a? Stworzyć swoje własne, a w dodatku napisać kilka stosownych artykułów o bezsensownym zachowaniu giganta technologicznego. Jak twierdzi Facebook, rzeczywiście może obecne rozwiązania nie należą do najlepszych, ale przynajmniej pomagają, np. małym firmom w ich rozwoju. Jednak to również może nie wystarczyć, bo przecież cały czas użytkownicy wolą nie być śledzeni. I tu narodził się genialny w swej prostocie pomysł Facebooka. Gigant mediów społecznościowych będzie pokazywał komunikat o korzyściach płynących z udzielenia zgody, np. w postaci spersonalizowanych reklam. Przeczytamy w nim, m.in. o wpływie naszej decyzji na rozwój małych biznesów czy możliwość korzystania bezpłatnie z aplikacji. A czyż to nie jest ważniejsze niż nasze dane? Według Facebooka najwyraźniej tak być powinno, bo swoje decyzje umocnił również złożeniem pozwu przeciwko Apple. A jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia dopiero z początkiem sporu pomiędzy tymi dwoma gigantami.