źródło: shutterstock.com

Na TikToku pojawiła się nowa opcja. Od teraz, użytkownicy będą mogli korzystać z opcji automatycznego dodawania napisów w klipach wideo. Celem aplikacji jest poprawa dostępności, jak również możliwość użytkowania, gdzie tylko chcemy.

Automatyczne dodawanie napisów

Ostatnio funkcja automatycznych napisów coraz częściej pojawia się w social media. I bardzo dobrze, ponieważ napisy są istotnym elementem dla takich grup w internecie jak osoby niesłyszące, matki karmiące, osoby nadwrażliwe, czy po prostu, osoby podróżujące, np. komunikacją miejską. Dźwięk w aplikacji przeszkadza również bardzo często osobom z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Dlatego takie działania, jak najbardziej zasługują na uwagę. I tę uwagę poświęcimy dziś TikTokowi, który w dodatku obok opcji dodania napisów, pozwoli użytkownikom edytować ewentualne błędy.

źródło: newsroom.tiktok.com

Co ciekawe, kiedy twórca zdecyduje się skorzysta z opcji napisów, obserwator nie będzie musiał mieć ich wyświetlonych podczas oglądania wideo. Są one bowiem dodawane domyślnie, a zatem w każdym momencie widz może je wyłączyć.

@chuefengySomebody tell the government they SLACKING! #single #singlelife #rant #joke #funny #fyp #fypシ #foryou #HomeCooked #BagelBopsContest #CashAppInBio♬ original sound – Chuefeng Yang

Dostępność i wygoda

Możliwość edytowania automatycznego tekstu to doskonałe rozwiązanie, które tylko zachęci twórców do dodawania napisów. Nie zawsze bowiem system jest w stanie wszystko usłyszeć dobrze, a tym samym transkrypcja bywa niekiedy komiczna. W rezultacie, twórcy często rezygnują z takiego rozwiązania. Co równie istotne, napisy na TikToku mogą przyciągnąć również grupy wykluczone, takie jak, np. osoby głuche, matki karmiące, czy osoby nadwrażliwe na dźwięki. Ułatwią nam też oglądanie treści, np. podczas podróży komunikacją miejsce. I jak czytamy na blogu TikToka, to nie ostatni krok w kierunku zwiększania dostępności aplikacji. O kolejnych, na pewno dowiemy się za jakiś czas, a my od razu poinformujemy o tych działaniach Was, czytelników Socialpress.