reklama
Najnowsze badania zlecone przez 5Rights Foundation oraz komisarza ds. dzieci w Anglii wykazały, że social media zaczynają wpływać na dzieci i nastolatków, już chwilę po utworzeniu konta. Niestety, dla wielu taki dostęp do nieodpowiednich treści graficznych, kończy się śmiercią lub samookaleczeniem.
Fałszywe konta dzieci i nastolatków
Czy w social media jest już lepiej, a rodzice mogą czuć się spokojni i nie bać się o bezpieczeństwo dzieci? Jak pokazuje najnowszy eksperyment badaczy mediów społecznościowych, niestety nie. Całe badanie polegało na tym, że naukowcy przeprowadzili rozmowy z nastolatkami w wieku od 13-17 lat. Zapytali ich, kogo śledzą, jakie treści ich interesują i które posty mogą liczyć na ich uwagę. Na tej podstawie, stworzyli awatary, które na Instagramie pełniły rolę fałszywych nastolatków.
Warto również zauważyć, że grupa wiekowa nie jest tu wybrana przez przypadek. W teorii bowiem, to właśnie osoby powyżej 13 roku życia mogą założyć swój własny profil w mediach społecznościowych. I chociaż od pewnego czasu toczą się dyskusje czy nie jest to jeszcze za wcześnie, przedstawiciele serwisów zapewniają o tym, że opiekunowie młodszych odbiorców nie mają powodów do obaw. Jak widać, w bardzo szybki sposób można obalić to stwierdzenie, ponieważ posiadanie owych, fałszywych awatarów, pokazało naukowcom to, co widzą rzeczywiste, nieletnie osoby. Prawdę mówiąc, nie było to nic dobrego.
Co zobaczyli naukowcy?
Chwilę po założeniu konta, jako osoba nieletnia, naukowcy zobaczyli coś, o czym zdecydowali się powiedzieć głośno. Jak się okazuje, algorytmy medium nie poradziły sobie z segregacją informacji dla osób nieletnich. Badacze zobaczyli więc całe mnóstwo treści graficznych, przedstawiających samookaleczenia, brzytwy czy rodzaje skaleczeń. Co więcej, pojawiały się diety i efekt “przed” i “po”, idealne sylwetki, a także obrazy o charakterze seksualnym i pornograficznym.
Jak twierdzą badacze, te ostatnie udało im się wyszukać bez problemów. Podobnie wygląda kwestia obrazów wulgarnych, przepełnionych przemocą. Innym problemem są dorośli, kontaktujący się z dziećmi, zaledwie kilka minut po rejestracji. Wielu z nich, proponuje dzieciom dostęp do treści pornograficznych, za opłatą. Aby zobrazować skalę problemu, fałszywe konto 14 letniego Justina, dostało aż trzy wiadomości tego typu.
Po co był ten eksperyment?
Celem eksperymentu było sprawdzenie skali problemu. Jak się okazało, on jest i nie maleje. Kolejnym zaś celem, było zachęcenie gigantów mediów społecznościowych do tego, aby na nowo zaprojektować zasady usług online. Jak twierdzą badacze, świat rzeczywisty radzi sobie bowiem w tym temacie znacznie lepiej niż świat online. Natomiast według nich, świat online jest szeroko otwarty na dostęp do treści i produktów, niedostosowanych do ich wieku i niestety często psychiki.
Jakie może przynieść to skutki?
O skutkach niedopilnowania dzieci w social media, jak również zaniedbań ze strony gigantów mediów społecznościowych, poinformował ojciec niespełna 15 letniej Molly – Ian Russell. Jego nastoletnia córka bowiem bardzo interesowała się treściami związanymi z okaleczeniami. I tak, jak obserwowane przez nią konta, chciała posiadać odpowiednie znamiona samookaleczeń. Niestety, dziewczynki nie dało się uratować i zmarła kilka dni przed swoimi 15 urodzinami.
Natomiast należy też zwrócić uwagę na inne problemy dzieci, którzy na swoim koncie widzą treści niedostosowane do ich wieku. Przykładem mogą być zdjęcia przedstawiające efekty diety czy idealne ciała, za którymi tak naprawdę nie stoi zdrowy styl życia i ćwiczenia, a photoshop. Bardzo często, w rezultacie dochodzi u nastolatków do zmniejszonej wiary w siebie, jak również zaburzeń odżywiania. Poczucie bycia gorszym, w wielu przypadkach niestety doprowadza również młode osoby do samookaleczeń lub śmierci. Dlatego tak istotna jest kontrola swoich pociech. Najlepiej jednak jest wytłumaczyć im pewne schematy działania mediów społecznościowych, o którym pisaliśmy w naszym raporcie na temat bezpieczeństwa dzieci w sieci.
Co na to social media?
Rzecznik Facebooka, który również jest właścicielem Instagrama przyznaje – aplikacje powinny być projektowane z myślą o bezpieczeństwie młodych ludzi. Jednak zaznacza, że nie zezwala on na promowanie takich treści, jednak jeżeli one rzeczywiście się pojawiają, obiecują podjąć stosowne, dużo agresywniejsze kroki w temacie bezpieczeństwa najmłodszych. Przypomina również funkcję uniemożliwiającą kontakt dorosłych z osobami poniżej 18 roku życia. Co do samego badania, przedstawiciele social media zarzucają naukowcom zbyt pochopne wnioski. A po drugie, na ten moment już opracowują jak ulepszyć obszary bezpieczeństwa, które proponuje badanie. Rzecznik TikToka był podobnego zdania. Dodał jednak, że podjął kroki w branży, aby promować bezpieczeństwo wśród użytkowników w wieku nastoletnim.
Skąd zatem rosnące problemy na tym polu? Prawdą jest, że serwisy społecznościowe generują olbrzymie ilości danych i użytkowników. Niestety zatem, na ten moment nie jest możliwe, aby dbać o bezpieczeństwo wszystkich. Mogą więc zdarzać się tego rodzaju wpadki, opisane w badaniu. Dlatego tak istotna zaczyna być w tym miejscu rola opiekunów i rodziców dzieci i nastolatków. Jak również sama edukacja w temacie mediów społecznościowych, również w placówkach edukacyjnych.