X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Digital Service Act – na czym polega i co zmieni dla gigantów cyfrowych w Europie?

Parlament Europejski zdecydował się przyjąć Digital Service Act. Wpłynie on na treść kierowanych do nas zgód reklamowych, jak również moderację treści.

Digital Service Act – na czym polega i co zmieni dla gigantów cyfrowych w Europie?źródło: shutterstock.com

reklama


Giganci internetowi powinni mieć się od teraz na baczności. Parlament Europejski zdecydował się bowiem przyjąć projekt ustawy o usługach cyfrowych, czyli Digital Service Act. Wyjaśniamy, na czym dokładnie będzie on polegał i czy rzeczywiście jego wprowadzenie może stać się zagrożeniem dla Mety, Twittera oraz Google.

Kilka słów o Digital Service Act

Kilka dni temu miało miejsce głosowanie Parlamentu Europejskiego w sprawie dokumentu, którego zadaniem jest uregulowanie tego, z czym mamy do czynienia w świecie cyfrowym. Prace nad projektem nie należały do najłatwiejszych. A głosowanie dotyczące poprawek wywołało kolejne, drobne zamieszania.

Ale po kolei. Projekt ten został pierwotnie przedstawiony pod koniec roku 2019, przez Komisję Europejską, zaś 20 stycznia, swoje stanowisko w tej sprawie przyjął Parlament Europejski. Odbyło się głosowanie nad aktem wprowadzającym kluczowe zmiany w sposobie działania gigantów internetowych i obecności użytkowników w sieci. Dokument przyjęto 530 głosami, przeciw zaś było 78 głosów, a 80 się wstrzymało.

Co akt zmieni?

Akt prawny wniesie sporo zmian. Przede wszystkim, zmieni się sposób kierowania reklam, jak również posługiwanie się słownictwem z nimi związanych. Od teraz, wszelakie przekazy reklamowe nie będą mogły być kierowane bezpośrednio do osób, które nie ukończyły 18 roku życia.

Dodatkowo wszelakie komunikaty firm powinny jasno określać, na co dokładnie użytkownik wyraża zgodę i w jaki sposób wpłynie to na jego obecność w sieci. Platformy zatem nie mogą wykorzystywać, jak to ma miejsce obecnie, nieświadomości użytkowników. Oznacza to, że firmy takie jak, np. Facebook czy Amazon nie będą mogły manipulować użytkownikami, wykorzystywać ich zachowań w sieci, a tym samym personalizować reklam, jeżeli takiej zgody nie udzielimy świadomie. A to oznacza, że powinniśmy rozumieć pytanie i zakres tematyczny z nim związany.

Jednak to nie wszystko. Digital Service Act chce zatroszczyć się także o to, aby w internecie nie pojawiały się fałszywe konta w mediach społecznościowych. Na stronie Fundacji Panoptykon czytamy również, że wszelakie spory moderacyjne będą nadzorowane przez sąd. A gdy dane medium postanowi usunąć, np. czyjś profil, uprzednio powinno poinformować o tym użytkownika i dać mu możliwość użycia własnej argumentacji. Na koniec także warto dodać, że wszelakie regulaminy platform, w tym Facebooka, Twittera czy Amazona, powinny być zgodne z Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej.

W planach było również wprowadzenie możliwości wyboru alternatywnego algorytmy rekomendacji treści. Pozwoliło by to na rozwój europejskich usług, które nie są oparte o klikalność. Natomiast niestety poprawki te zostały odrzucone.

Ponadto, Unia zaznaczyła również, że brak stosowania się do wyznaczonych zasad może skutkować karą finansową. Wstępnie ma ona wynosić 6% rocznych przychodów tej firmy, która złamie określone w akcie zasady.

Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska również postanowił odnieść się do tego wydarzenia:

20 stycznia 2022 roku Parlament Europejski przyjął stanowisko w sprawie Aktu o Usługach Cyfrowych (Digital Services Act). To kolejny ważny etap w kierunku uchwalenia rozporządzenia zwanego nową Konstytucją Internetu. Forma rozporządzenia oznacza, że po uchwaleniu będzie ono obowiązywało wprost we wszystkich państwach członkowskich UE. Akt o Usługach Cyfrowych ma stanowić aktualizację przepisów Dyrektywy e-Commerce z 2000 r., a także w niektórych aspektach ma uzupełniać istniejące przepisy, takie jak RODO.

Dla przypomnienia: Komisja Europejska przedstawiła swój projekt 15 grudnia 2019 r. Z kolei, pod koniec listopada 2020 r. tzw. podejście ogólne przyjęła Rada Unii Europejskiej czyli rządy poszczególnych państw członkowskich. 20 stycznia 2022 r. swoje stanowisko przyjął Parlament Europejski. Teraz stanowiska te trafią do negocjacji w ramach tzw. trilogu, w którym wezmą udział przedstawiciele Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego oraz Rady Unii Europejskiej. Dla uchwalenia Aktu o Usługach Cyfrowych konieczne jest bowiem zgodne stanowisko wszystkich tych trzech organów UE.

Trzy główne założenia projektu według Komisji Europejskiej to:

  • Lepsza ochrona konsumentów i ich podstawowych praw w internecie;
  • Ustanowienie silnej przejrzystości i jasnych ram odpowiedzialności dla platform internetowych;
  • Wspieranie innowacji, wzrostu i konkurencyjności na jednolitym rynku.

Szczególne znaczenie mają przepisy poświęcone platformom internetowym, w tym między innymi: zasadom usuwania nielegalnych treści w internecie (mowy nienawiści, fake newsów) oraz zabezpieczeniom dla użytkowników, których treści zostały błędnie usunięte przez platformy. Istotny jest również obowiązek ustanowienia w poszczególnych państwach UE niezależnego regulatora internetu w postaci koordynatora ds. usług cyfrowych. Koordynatorzy ci między innymi będą mieli uprawnienie do nakładania kar pieniężnych.

W jaki sposób wpłynie to na gigantów?

Przede wszystkim będą oni zmuszeni zmienić zapisy dotyczące śledzenia użytkowników w sieci. Oznaczać to może zatem mniejszą ilość zgód, a co za tym idzie, także mniejsze wpływy z reklam. Co nie mniej istotne, chronieni nastolatkowie także są cenną zdobyczą obecnie dla dużych firm. Natomiast wraz z wprowadzeniem przepisów, dostęp do ich danych i preferencji zakupowych znacznie się zmniejszy.

Mimo wszystko przyjęcie tego aktu przez Parlament Europejski powinno cieszyć użytkowników. Od teraz wszystkie kierowane do nas komunikaty powinny być sporządzone w sposób jasny i zrozumiały. Wszystko, na co wyrażamy zgodę, powinno zaś zostać odpowiednio objaśniane, ale i nazwane. Można więc rzec, że jest to pierwszy krok do tego, abyśmy byli mniej inwigilowani w sieci. I chociaż to wciąż wydaje się niewiele, sam krok ze strony Unii Europejskiej jest olbrzymi. I na pewno mocno wpłynie nie tylko na funkcjonowanie gigantów, ale również świat marketingu i reklamy.

Warto również wspomnieć, że stanowisko Parlamentu Europejskiego nie oznacza, że obecnie mamy do czynienia z finalną wersją Digital Service Act. Jej finalny efekt będziemy mogli poznać dopiero w kwietniu tego roku.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail