reklama
Niesamowite jest to, jak mocno Disney pragnie wyjść do nowych odbiorców. Obserwując ciągły rozwój nowych technologii, a także zainteresowanie światem wirtualnym, firma wprowadza coraz to nowsze rozwiązania u siebie. Czy tak będzie również tym razem?
Symulator wirtualnego świata
Jeszcze pod koniec grudnia, w 2021 roku, Urząd Patentowy USA zatwierdził rozwiązanie zaproponowane przez firmę Walta Disneya – „Symulator wirtualnego świata”. Taki rodzaj technologii byłby przeznaczony dla odwiedzających, których by śledzono w parkach giganta. Następnie technologia wyświetlałaby specjalnie dla nich poszczególne obrazy w 3D. Co ciekawe, osoby decydujące się na wizytę w parku, nie musiałyby korzystać z dodatkowych sprzętów, m.in. słuchawek czy okularów. Ich śledzenie odbywałoby się za pośrednictwem smartfonów, iPadów itd, z których odiwedzający korzystają na co dzień. Informacje te zaś będą przekazywane do urządzeń odpowiedzialnych za projekcję, za pomocą komputera. Gdy technologia śledzenia zadziała, zwiedzającemu wyświetli się wirtualny obraz. I tak, np. zobaczy tam witającą się z nim Elsę z „Krainy lodu” czy tańczącą specjalnie dla nas Myszkę Miki.
Eksperci wypowiadający się na temat tego patentu uznali również, że za jego pomocą Disney mógłby stworzyć wirtualnych animatorów, aktorów czy chociażby postaci znane nam z filmów, aby mogły rozmawiać z gośćmi czy po prostu witać ich w parku. Takie działania ze strony Disneya to również kolejny krok do tego, aby połączyć świat rzeczywisty z wirtualnym, a więc odpowiedzieć na trendy związane z metaversum. Przedstawiciel firmy dodaje także, że to nie pierwszy raz, gdy postanowili zgłosić jakiś patent do urzędu, ponieważ robią to za każdym razem, gdy pojawia się coś nowego w technologii i planują jego wykorzystanie w przyszłości lub nie chcą, aby wykorzystała to konkurencja. Zwłaszcza zanim Disney wymyśli na to stosowne rozwiązanie.
Kiedy możemy spodziewać się wdrożenia?
Nieprędko. Na uwagę może tu zasługiwać również wypowiedź świadcząca o tym, że Disney dokonał rejestracji tylko po to, aby nie wyprzedziła go konkurencja. Pomysł już jest, natomiast nie ma odpowiednich narzędzi na to, aby go wykorzystać w rzeczywistości. Nie mniej ważne jest też to, że Disney korzysta już dziś z technologii AR i VR. Przykładem są chociażby pokazy wodne, o których jest dosyć głośno i stanowią jedną z ciekawszych atrakcji Disneylandu.
Dodatkowo, to nie pierwszy pomysł opierający się na śledzeniu Disneya. Już w 2016 złożono wniosek o patent, na urządzenie robiące zdjęcia butom gości. Po co? Aby pomóc dostosować wizytę do ich indywidualnych oczekiwań.
Czy zatem zobaczymy to rozwiązanie w przyszłości, np. w Disneylandzie? Możliwe, że gigant postanowi odpowiednio skomercjalizować ten pomysł. Jednak na pewno przyjdzie nam na niego jeszcze trochę poczekać.