X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Kobieta została zgwałcona zaraz po tym, gdy dołączyła do świata Metaverse

Świat wirtualny przyciąga nas do siebie ogromem możliwości, jakich być może nie mamy w rzeczywistości. Jednak jak pokazuje przykład Niny Jane Patel, nie brak tam również zachowań, które należy piętnować.

Kobieta została zgwałcona zaraz po tym, gdy dołączyła do świata Metaverseźródło: shutterstock.com

reklama


To, czego ostatnio doznała Nina Jane Patel, nigdy nie powinno mieć miejsca. I to zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w Metaverse. Kobieta została bowiem zgwałcona już 60 sekund po tym, gdy dołączyła do wirtualnego świata.

Gwałt w świecie Metaverse

Niedawno, jedna z kobiet podzieliła się swoim przykrym doświadczeniem, jakie miało miejsce w Metaverse od Facebooka. „Nie udawaj, że ci się nie podoba” – miały wołać męskie głosy, a ich awatary w tym samym czasie dokonywały napaści seksualnej. Jak twierdzi kobieta, męskich postaci było 3 lub 4, a podczas całej akcji, robiono zdjęcia. Zanim zdążyła pomyśleć o ustawieniu bariery bezpieczeństwa w Horizon Worlds, zamarła i nie była w stanie wykonywać dalszych czynności.

Historia przedstawiona przez Ninę Jane Patel, która jest wiceszefową Metaverse Research w Kabuni Ventures i czynnie działa przy rozwoju świata metaverse, spotkała się z różnym odbiorem. Znalazła się grupa osób współczujących kobiecie tego negatywnego doświadczenia. Natomiast większość uważa, że jeżeli gwałt odbył się w świecie wirtualnym, to nie tylko problem nie istnieje, ale również nie ma o czym mówić. Co więcej, pojawiały się również głosy, że kobieta rozpaczliwie próbuje zwrócić na siebie uwagę lub przesadza. A niektórzy nawet zarzucili Patel błędną interpretację męskich zachowań.

A co o całej sytuacji twierdzi Meta? Tutaj jak zwykle spotkaliśmy się na początku z odpowiedzią, która z założenia miała być dyplomatyczna. Jednak nieco później, firma Zuckerberga poinformowała o zmianach, jakie wprowadziła w wirtualnym świecie. W celu utrzymania należytych granic i zachowania przestrzeni osobistej, wprowadziła narzędzie o nazwie „osobista granica”. Ma ona sprawić, że użytkownicy poczują się tak, jakby było między awatarami co najmniej 1,2 metra odległości. Jak twierdzi Meta, ma to pomóc uniknąć niepożądanych interakcji. Szkoda jednak, że zmiany te nastąpiły po tym, gdy do takiego zdarzenia doszło.

Dlaczego to może być niebezpieczne?

Kobieta sprzeciwiająca się za pomocą gestu ręką.

źródło: unsplash.com

Biorąc pod uwagę głosy osób, które uważają, że przecież nie ma o czym mówić, ponieważ kobieta nie doznała realnej krzywdy, należy poddać tę kwestię pod odpowiednie rozważania. Przede wszystkim, czyn ten, nawet w świecie wirtualnym, mógł wywołać niepożądane emocje i uczucia u Niny Jane Patel. Po drugie, niestety sytuacja ta jest dowodem na to, w jaki sposób wciąż postrzegane są kobiety, jak i sam gwałt. Wirtualni oprawcy kazali wirtualnej ofierze przestać udawać, że jej się to nie podoba. A ludzie bardzo często nazywali oskarżenie kobiety przesadą. Gdy zastanowimy się nad tą sprawą głębiej, zobaczymy odniesienie do rzeczywistych ofiar gwałtu, którym także zarzuca się kłamstwa, manipulacje i nieodpowiednie zrozumienie sytuacji lub dawanie dwuznacznych sygnałów. I owszem, sytuacja opisana przez Patel miała miejsce w wirtualnym świecie. Natomiast gdy użytkownicy będą powielać pewne zachowania w sieci, a w dodatku zobaczą na nie przyzwolenie i nie otrzymają odpowiedniej kary – może zdarzyć się tak, że zachowania te pojawią się również w rzeczywistym świecie.

Dlatego tak istotne jest, aby firmy zajmujące się wirtualnym światem, tak jak Meta, zadbały o nasze bezpieczeństwo. Ale również niezwykle ważne jest mówienie o przykrych doświadczeniach, jakich doznamy. Bo chociaż gwałt na awatarze wydaje się nie być na pierwszy rzut oka niczym poważnym, w przyszłości może zaprocentować realną zbrodnią. I to taką, na którą daliśmy przyzwolenie, poprzez brak reakcji z naszej strony.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail