reklama
Mówią, że w social mediach królują tylko treści ładne, kolorowe. A każdy chce pokazać swoje szczęśliwe życie. W całym tym zamęcie, biorąc pod uwagę obecną sytuację na świecie, jak i inne czynniki, znajdą się więc osoby mówiące „zamiast się śmiać, to lepiej płakać by zaczęli”. No i zaczęli. Z tym, że jedni dla wyświetleń, inni dla poprawy nastroju innych osób.
#CryingChallenge
Na TikToku ludzie robili już różne rzeczy. Jedni sikali na zawołanie, inni lizali deski klozetowe. Teraz przyszedł czas na płakanie na zawołanie. Ot, zero skomplikowanych działań i oczekiwanie na mnóstwo wyświetleń.
@linnealotvedt #turnitoff #challenger #cool #itoff #off#on #cry #sad #happy #girl #boy #man#woman ♬ Turn it off_edited by Barbalas9296 – Barbara 💫
Jak widać, challenge nie jest zbyt skomplikowany. Wystarczy udawać płacz, a następnie zrobić kamienną minę. Na pierwszy rzut oka wydaje się być także mniej szkodliwy, niż poprzednie propozycje użytkowników na TikToku. Jednakże są także tacy, którzy w tym temacie mają zupełnie inne zdanie. Według nich, osoby potrafiące sztucznie płakać, mogą wykorzystywać swoją umiejętność tak, aby oszukiwać innych. A tym samym, dają zły przykład młodszym użytkownikom.
This “trend” is chilling. It’s more of a threat. pic.twitter.com/pwyzRrXrdq
— Imani Barbarin, MAGC | Crutches&Spice ♿️ (@Imani_Barbarin) June 16, 2021
TikTok zatem nie do końca skorzystał z potencjału pomysłu osoby płaczącej. A challenge jak zwykle wywołał kontrowersje, a nie jak zakładało wyzwanie, podziw oraz być może śmiech. Natomiast doskonały pomysł na „płaczącą twarz” miał Snapchat. Co znajdziemy w aplikacji?
Filtr Crying na Snapchacie
Gdy na TikToku płaczą i wywołują tym burzę w komentarzach, Snapchat udostępnia filtr, za pomocą którego w użytkownikach także wywoływane są łzy, ale spowodowane śmiechem. Dlaczego? Aplikacja za pomocą efektu AR, zmienia twarz osoby na płaczliwą, z niesamowicie smutnym wyrazem twarzy. Całość jednak naprawdę potrafi rozbawić.
Obecnie te filmy są niezwykle popularne i to na wszystkich social mediach. W dodatku możemy się na nie natknąć po prostu scrollując swoje feedy.
Jeden temat – dwa podejścia
Co prawda challenge na TikToku nie pochodzą bezpośrednio od przedstawicieli firmy. Natomiast opinia na temat działań użytkowników często rzutuje na opinii samej aplikacji. Snapchat widząc rosnący trend na dziwne challenge, postanowił zapanować nad tym zjawiskiem, dając filtr, zmieniający naszą twarz w płaczącą, rozbudzając w innych śmiech. Trzeba też przyznać, że Snapchat nie ma sobie równych w wymyślaniu efektów AR, angażujących społeczność. A nowy, wiralowy filtr jest tego doskonałym dowodem.
Na koniec zostawiamy Was z niezwykle zabawnym wykorzystaniem płaczącego filtra przez właścicielkę firmy NAREE.
Wyświetl ten post na Instagramie
No i cóż? Na koniec pozostaje nam tylko dodać „bierzcie i płaczcie z tego wszyscy”. Byleby ze śmiechu.