reklama
Polscy politycy zdążyli już dobrze zadomowić się na Twitterze. Swoje konto na mikroblogu posiada aż 244 członków parlamentu, czyli blisko połowa (44%) łącznej liczby posłów i senatorów. Wśród nich są premier i ministrowie. Poza tym z serwisu korzystają również politycy niższego szczebla czy urzędnicy, którzy komunikują się tą drogą z obywatelami. Tym samym przedstawiciele elit politycznych zaliczają się do grona najaktywniejszych użytkowników Twittera, a cała klasa polityczna jest jedną z wiodących wśród całej twitterowej społeczności. Dość powiedzieć, że w naszym kraju z mikrobloga korzysta ok. 2,5 mln użytkowników, z czego aktywnych jest ok. 500 tysięcy.
Twitter wchodzi do mainstreamu
– Politycy stanowią awangardę polskiego Twittera. Używają go chętnie i w odpowiedni sposób – komentuje Maciej Szaroleta, Brand Practice Director w Hill+Knowlton Strategies. – Trudno o lepszy przykład skutecznego wykorzystania Twittera niż niedawna dyskusja między politykiem Prawa i Sprawiedliwości a Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, które jeszcze w trakcie trwania opozycyjnej konferencji prasowej zaczęło na Twitterze dementować stwierdzenia swoich politycznych konkurentów. Dyskusja ta odbiła się szerokim echem nie tylko wśród użytkowników tego serwisu społecznościowego, ale też w mainstreamowych mediach – dodaje.
Kogo najchętniej obserwują na Twitterze polscy parlamentarzyści? Nowatorskie na naszym rynku badanie przeprowadziła agencja PR Hill+Knowlton Strategies.
Nowatorskie badanie
– Hill+Knowlton uznało, że najwyższy czas przyjrzeć się obiektywnie fenomenowi polskiej „twitterowej polityki” i dokonać pierwszej próby jej ilościowego i jakościowego opisu – wyjaśnia Grzegorz Szczepański, CEO Hill+Knowlton Strategies. Przy pomocy Twiangulate, amerykańskiego serwisu wyspecjalizowanego w analizie sieci społecznościowych, przebadano wszystkich polskich posłów i senatorów, identyfikując 244 polskich parlamentarzystów posiadających konta na Twitterze. To niemal 44 proc. wszystkich przedstawicieli obu izb polskiego Parlamentu.
Autorzy badania w pierwszej kolejności sprawdzili, kogo obserwują na Twitterze polscy politycy, a także skąd czerpią informacje na temat bieżących wydarzeń. Następnie uzyskane wyniki podzielono na 3 kategorie: dziennikarze i blogerzy, media oraz politycy, w zależności od tego, do której z tych grup należą użytkownicy obserwowani przez polityków. Poza tym stworzono również ogólny ranking, obejmujący zbiorczo wszystkie obserwowane profile wyszczególnione przez autorów badania.
Parlamentarzyści najchętniej obserwują siebie
W czołowej „20” przeważają politycy. Największą popularnością wśród tweetujących parlamentarzystów cieszy się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, którego obserwuje 140 z niej. Bardzo zbliżony wynik osiągnął jak dotąd rzecznik rządu Paweł Graś, a także oficjalne konto Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie zabrakło dziennikarzy i publicystów. Bardzo wysoko w ogólnym rankingu uplasowali się Konrad Piasecki (121 obserwujących), Tomasz Machała (107), Igor Janke oraz Jarosław Kuźniar (obaj po 102). Poza tym znalazło się również miejsce dla profili mediowych, jak tvn24 czy TVP Info.
W kategorii „Dziennikarze i blogerzy” pierwsze 4 miejsca zajęli panowie wspomniani w poprzednim akapicie. Przewaga Piaseckiego nad Machałą i resztą grupy pościgowej jest wyraźna. Do pierwszej „10” załapały się trzy panie: Kamila Biedrzycka, Agnieszka Rucińska oraz Małgorzata Serafin. Okupują w niej ostatnie trzy pozycje.
Wśród profili mediowych prowadzi wspomniany wyżej duet: tvn24 i TVP Info. Za nimi uplasowały się m.in. tytuły prasowe (w tym Newsweek i Gazeta Wyborcza), portale internetowe (300 Polityka, Gazeta.pl) oraz Radio TOK FM.
To, że politycy obserwują na Twitterze swoich kolegów z klubów parlamentarnych czy członków innych partii nikogo z pewnością nie dziwi. Dla porządku dodajmy, że królem popularności jest wspomniany wyżej Radosław Sikorski. W Top 10 przeważają posłowie i ministrowie (w tym ex-ministrowie, vide Sławomir Nowak).