fot. bank zdjęć Fotolia

To, że Facebook “kiedyś” wprowadzi rzeczywistość wirtualną na swoim portalu, było dość jasne. Zakup Oculusa, które przecież współpracuje z Samsungiem nad wydaniem swojego flagowego zestawu słuchawek,  tylko nas w tym utwierdził. Jednakże, z rzeczywistością rozszerzoną, nie wszystko wydaje się być takie proste. Choć zapewne zawita ona na Facebooku, nie jest powiedziane, że stanie się to wkrótce.

Michael Abrash z Oculusa, twierdzi, iż “rzeczywistość rozszerzona jest bardzo blisko, ale wciąż stwarza pewne problemy, które opóźniają jej pojawienie się. Istnieje całe mnóstwo wyzwań. To jasne, że każdy z nas by korzystał z soczewek kontaktowych lub okularów, dających możliwość poznania i wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości jednocześnie. O ile rzeczywistość wirtualna jest na wyciągnięcie ręki, to Augumented Reality wciąż stawia przed nami wyzwania.”

Wyzwania, o których mowa, to przede wszystkim to przede wszystkim problem ze stworzeniem całej optyki, wyświetlaczy i przechwycenia zdjęć. Co więcej, urządzenia będą musiały wyglądać “normalnie” i być akceptowane społecznie, a to przecież nie lada zadanie.

Rzeczywistość rozszerzona jest o tyle fascynująca i tak bardzo pożądana, że daje faktyczne poczucie oderwania się od całego świata i otoczenia, dając jednocześnie możliwość skupienia się na danym doświadczeniu tu i teraz. Przykład, który na konferencji Vanity Fair w San Franciso podał Zuckerberg, doskonale wizualizuje przyszłość rzeczywistości rozszerzonej. Podczas gdy Twoje dziecko będzie czynić swoje pierwsze kroki w życiu, Ty będziesz mógł pokazać je członkom swojej rodziny, przebywającym na drugim końcu świata, którzy w doskonałej jakości odbiorą obraz, a wraz z nim doświadczą pełnego pakietu nowych, niespotykanych dotąd doświadczeń.