reklama
Influencer marketing nie przestaje być tematem na topie. Nikogo nie dziwi więc, że Instagram pełen jest kont blogerów, vlogerów i innych influencerów, którzy dzielą się ze swoimi odbiorcami pięknymi zdjęciami i contentem dotyczącym ich życia i hobby. Niektóre z profili zasługują jednak na większą uwagę – jak na przykład konto @lilmiquela.
Miquela Sousa (Lil Miquela) posiada ponad 572 tysiące obserwatorów i udostępniła już 291 posty. Ze archiwum zdjęć wynika, że istnieje ono od kwietnia 2016 roku. Już wtedy wiele mówiło się o autorce nietypowego profilu. Temat ten wrócił jak boomerang i w ostatnich tygodniach dyskusje o Miqueli znów dały się zauważyć w sieci. Wszystko za sprawą internautów, którzy zaczęli się intensywnie zastanawiać nad tym, czy autorka profilu istnieje naprawdę czy może jest wytworem komputerowym?
Internetowym śledztwo na temat jej tożsamości nie ma końca. Wedle Wikipedii i strzępków informacji, jakie znajdziemy na jej profilach Miquela urodziła się w 1997, a więc ma 21 lat, i mieszka w Los Angeles. Jest pochodzenia brazylijsko-hiszpańskiego. Na jej profilu zobaczymy regularnie udostępniane zdjęcia w ubraniach takich marek jak Chanel, Prada, Diesel czy Supreme (każdorazowo są one oznaczone na zdjęciach), fotografie ze spotkań z przyjaciółmi, nowe paznokciowe stylizacje, makijaże, inspiracje Fridą Kahlo czy odnośniki do Spotify, na którym możemy usłyszeć utwory Miqueli. Influencerka posiada bowiem swój profil także na Spotify, Twitterze i YouTubie.
Użytkownicy mediów społecznościowych intensywnie zastanawiają się, czy dziewczyna istnieje naprawdę, czy może jest cyfrowym wytworem. Pojawiają się głosy, że jej rysy twarzy są wyolbrzymione, grzywka nienaturalnie równa – niczym u lalki i przypomina ona postać z gry lub coś pomiędzy awatarem a simem. Ze względu na jej twórczość muzyczną mówi się o niej także jako wirtualnej artystce. Nie brak także pomysłów, jakoby był to profil realnego użytkownika, który w taki sposób przerabia swoje zdjęcia (warto zauważyć, że wszystkie elementy widoczne na nich, poza twarzą, są realne), przypuszczeń, że jest to eksperyment lub po prostu projekt studentki grafiki komputerowej (jak w przypadku Nicole Ruggiero).
Fani Miqueli wielokrotnie apelowali w komentarzach o ujawnienie tego, kto stoi za udostępnianiem treści, jednak bezskutecznie. Popularność profilu rośnie z dnia na dzień, a to, czy postać istnieje naprawdę wciąż pozostaje tajemnicą. Co ciekawe, na jednym z udostępnionych przez Miquelę zdjęć znajduje się kobieta o imieniu Alice, która łudzącą przypomina komputerową postać dziewczyny przeniesioną do świata realnego. Czyżby to ona stała za intrygującym profilem?
Z perspektywy mediów społecznościowych zjawisko to jest ciekawe także pod innym kątem – ktoś, kto być może nie istnieje zgromadził wokół siebie setki tysięcy odbiorców, a liczba jej odbiorców z czasem jest coraz większa. Rodzi się więc obawa o to, że chętnie poświęcamy swój czas na przeglądanie treści od osób, które tak naprawdę nie istnieją i zaciera się nam obraz świata rzeczywistego oraz cyfrowego.
Innym aspektem jest również to, w jaki sposób profil odwzorowuje rzeczywistość – ma on znaczenie kulturowe i społeczne, bowiem Miquela eksperymentuje z makijażami i nosi ubrania marek, o których mówią najpopularniejsi instagramowi influencerzy. W social media pojawiły się także użytkowniczki, które postanowiły wystylizować się na dziewczynę np. przy okazji Halloween i podzielić się tym z innymi. Mimo tego, że najprawdopodobniej jest ona tylko komputerowym tworem i tak gromadzi wokół siebie niezwykle licznie grono oraz angażuje je do aktywności na profilu, bardziej niż niejeden znany bloger. Trudno więc nie pamiętać o niej myśląc o tym, w jakim kierunku zmierza influencer marketing i nasza obecność w social media.