reklama
Jak się okazuje, media społecznościowe mogą służyć nie tylko do reklamy produktów czy kontaktowania się ze światem. Nowojorski menedżer aktywów VanEck pragnie również udowodnić, że za pomocą obserwacji rozmów poszczególnych społeczności, można zarobić.
Porozmawiajmy o finansach
Mówiąc o finansach, jedną z pierwszych myśli, jakie przychodzą nam do głowy, są one – inwestycje. A te z kolei, raz przynoszą nam przewidywany zysk, innym razem wręcz przeciwnie. Nowojorski menedżer aktywów VanEck wpadł zatem na pomysł, aby swoje pieniądze lokować tam, gdzie mogą sugerować to użytkownicy mediów społecznościowych, takich jak, np. Twitter.
Na czym dokładniej miałoby to polegać? Otóż, Buzz Index, na który Van Eck zdecydował się udzielić licencji, ma gromadzić odpowiednie dane. Związane są one z treściami, które mówią o poszczególnych inwestycjach, na takich portalach jak: Twittera, StockTwits, blogi itd. Kolejny zaś krok należy do sztucznej inteligencji. Jej zadaniem będzie przeanalizowanie materiału, a następnie zidentyfikowania wzorców, trendów, jak również nastrojów, które dotyczą danego rynku.
Co dalej z inwestycją?
Portfel inwestycyjny będzie odpowiednio rebilansowany w każdym miesiącu. Tworzyć go będzie 75 amerykańskich akcji, które społeczność wskaże jako pozytywne i będzie przewidywała tendencję zwyżkową. Co nie jest złym pomysłem, tym bardziej, że wiele badań udowodniło znaczenie sentymentu podczas wszelakich inwestycji.
Warto również zauważyć inną, równie ważną kwestię. Jak czytamy w serwisie Financial Times, to nie pierwsze podejście tego typu do ETF. Jest to bowiem niejako odrodzenie tego funduszu, który miał miejsce w roku 2019, w marcu. Najwidoczniej zatem inwestor musi bardzo wierzyć w moc mediów społecznościowych, ponieważ zdecydował się podjąć to ryzyko raz jeszcze. Dla nas natomiast, jest to doskonały przykład tego, jak silnie social media zakorzeniły się w naszym życiu prywatnym i zawodowym. Zaczęliśmy im już nie tylko powierzać swoje dane, ale również traktować jak doradcę inwestycyjnego,