reklama
W ostatnich miesiącach świat oszalał na punkcie NFT. A kłótnie pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami zdają się nie cichnąć. To też dobry moment na to, aby social media ułatwiły użytkownikom korzystanie z tego typu rozwiązań. Inaczej bowiem mogą oni szukać wsparcia u konkurencji. Mając wiedzę na ten temat, Twitter postanowił dodać nową opcję wyświetlania profilu NFT.
Twitter i NFT
Twitter od jakiegoś czasu dąży do tego, aby ułatwić właścicielom NFT pokazanie ich własności, wraz z zapleczem informacji na temat każdego z obrazów. Dodatkowo, medium zapewnia, że jedynie rzeczywisty właściciel może wyświetlić go w nowym formacie obrazu, na profilu. Odwiedzający profil zaś, również dostaną szasnę na to, aby zobaczyć NFT i dowiedzieć się więcej na jego temat, kiedy wykonają ruchy zgodnie z instrukcjami Twittera.
Czy to wszystko jest warte aż tak dużego zamieszania w serwisie? Jak twierdzi Twitter, nie tylko warte, ale i konieczne. Użytkownicy zostaną poproszeni o dodanie NFT jako obrazu profilu. Ten z kolei, zostanie wyświetlony w formacie zapewniającym bezpośredni link do wykazu na blokchain, co ma być dowodem własności.
Look at what just hit my Twitter App. #NFT profile pictures are here for your flexin’ enjoyment! pic.twitter.com/ibTCJTDpeg
— richardting.eth (@flytip) January 12, 2022
W teorii również, takie rozwiązanie ma chronić osoby posiadające NFT przed zapisem obrazu za pomocą prawego klawisza myszy przez innych użytkowników. I nawet gdy w jakiś sposób skopiują oni obraz, źródło jego pochodzenia nie będzie podane, a zatem łatwiej będzie wykryć te osoby, które dokonały kradzieży.
Czy takie rozwiązanie ma sens?
W teorii – owszem. W praktyce już niekoniecznie. Dlaczego? To, co proponuje Twitter jest jedynie okazaniem dowodu zakupu. Posiadanie na własność NFT jest jednak wątpliwe. Co więcej, kupujący nie jest autorem obrazu, a zatem twórca może wykorzystać ponownie to dzieło, np. tworząc gadżety. Powodem jest bowiem brak odpowiednich regulacji prawnych, które mogłyby stać na straży praw własności intelektualnych związanych z NFT. Co więcej, sprawa nie należy do najłatwiejszych, ponieważ za wieloma obrazami stoi AI. Zatem na ten moment zakup jakiegokolwiek NFT jest po prostu ryzykowne i zupełnie nieopłacalne. Co nie zmienia faktu, że Twitter wpisał się w trendy, a nowe rozwiązania zapewne będziemy mogli zobaczyć już za jakiś w obrębie medium.