Trwa spór Facebooka z władzami Australii. Światowy gigant nie chce wprowadzenia regulacji, które wymagałyby umów z wydawcami i uiszczania opłat za ich treści. Efektem tego jest blokada wpisów wydawców.
Australijski Parlament uchwalił wczoraj ustawę, wedle której przedstawiciele mediów społecznościowych ponosiliby odpowiedzialność za rozpowszechnianie treści związanych z przemocą. Z jakimi konsekwencjami byłoby to związane?
Pracodawcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich podwładni korzystają z mediów społecznościowych, stąd coraz częstsze próby wprowadzenia określonych zasad, których pracownicy powinni przestrzegać w wirtualnej rzeczywistości. Kolejnym tego przykładem może być filmik opublikowany jakiś czas temu przez jeden z rządów stanowych w Australii.
Facebook dominuje w większości krajów azjatyckich, a także w Australii i Nowej Zelandii. Chińczycy w dalszym ciągu wybierają jednak Renren.