UE chce pomagać internautom z krajów gdzie władzę sprawują antydemokratyczne reżimy
Social media często stają się dzisiaj pierwszym źródłem informacji o rozgrywających się na świecie ważnych wydarzeniach. Tak było w przypadku arabskiej „wiosny ludów”, kiedy egipscy i libijscy powstańcy za pomocą profili na Facebooku czy Twitterze rozpowszechniali najświeższe wieści z terenów walk. Niestety wolność słowa w sieci w krajach, gdzie panuje dyktatura wciąż jest bardzo ograniczona. Blogerzy coraz częściej żyją w strachu przed sankcjami. Pomoc deklaruje Unia Europejska.