reklama
To nie pierwsza podjęta przez Google próba stworzenia platformy społecznościowej. Pierwszą był serwis Orkut, który zdobył pewną popularność poza USA, ale w ojczyźnie Google okazał się być całkowitą klapą. W zeszłym roku uruchomiony został natomiast Google Buzz, który już na starcie spotkał się z ostrą krytyką użytkowników sieci za niewłaściwe ustawienia prywatności. Błędy szybko usunięto, ale nie wystarczyło to do zatarcia złego wrażenia i serwis przepadł na rynku.
Google+ już po kilku dniach testów może cieszyć się opinią najbardziej dopracowanego ze społecznościowych projektów firmy. Potwierdzają to słowa Vica Gundotry,odpowiedzialnego w Google za wszystkie projekty w sferze społecznościowej – Przeobrażamy Google w platformę społecznościową na skalę w jakiej jeszcze nigdy nie próbowaliśmy, angażując w ten projekt więcej ludzi niż w jakikolwiek wcześniej. Jednocześnie, nie mamy do czynienia z gotowym produktem. Przedstawiciele firmy mówiąc o Google+ cały czas podkreślają, że wolą używać słowa „projekt”, bowiem serwis ma się nieustannie rozwijać.
Google+ oferuje kilka usług. Przyjrzyjmy się im nieco bliżej:
Kręgi
Dzięki tej usłudze będzie można grupować swoich znajomych wedle własnych upodobań (np. rodzina, znajomi z uczelni, współpracownicy, szef) a wysyłane do odpowiedniej grupy treści będą widoczne wyłącznie dla jej członków. Nie będzie przy tym trzeba, wzorem Facebooka, zakładać osobnej grupy i zapraszać do niej poszczególnych członków. Jak utrzymuje Google, to odpowiedź na to jak postępujemy w codziennym życiu – pewnymi informacjami dzielimy się ze ściśle określonymi „kręgami” osób.
Iskry
Dzięki tej usłudze będziesz mógł bardzo szybko otrzymać to, co Cię interesuje. Działając podobnie do Czytnika Google, kanał Sparks dostarczy Ci wszelkie artykuły, linki, filmy wideo z Twoich ulubionych dziedzin. Bardzo szybko będziesz mógł też podzielić się tym, co Cię zainteresowało z określoną grupą znajomych.
Stream
W największym skrócie – jest to odpowiednik facebookowej tablicy, wygląda zresztą bardzo podobnie.
Spotkania
Kto wie, być może to będzie największy atut Google+ w rywalizacji z Facebookiem. “Spotkania” to po prostu możliwość prowadzenia wideokonferencji. Przeglądając tablicę swojego profilu w Google+ dowiesz się, czy któryś z Twoich znajomych aktualnie uczestniczy w wideoczacie bądź też jest aktualnie dostępny. W takim wypadku będziesz mógł do niego dołączyć.
Huddle
Huddle umożliwia dynamiczne prowadzenie komunikacji wewnątrz określonych grup w formie czatu, pomocne np. przy szybkim ustalaniu planów na wieczór. Każdy członek grupy zostanie szybko powiadomiony o właśnie trwającym czacie. Dodajmy, że Google+ będzie dostępny na Androida, a zwłaszcza w przypadku korzystania z usługi Huddles może to być spore udogodnienie.
Mobile
Jak sama nazwa wskazuje, te usługi kierowane są do użytkowników mobilnych urządzeń.
+Location pozwoli na dodanie nazwy miejsca, w którym aktualnie przebywasz do każdego posta, dzięki czemu Twoi znajomi będą mogli przyłączyć się do Ciebie w restauracji, jeśli akurat będą w pobliżu.
+Instant Upload natomiast umożliwia automatyczne umieszczenie na naszym profilu zdjęcia, które akurat zrobiliśmy smartfonem.
Pierwsze opinie osób, którym dane już było testować serwis wskazują na duże podobieństwo z Facebookiem (poza layoutem oczywiście – ten utrzymuje klasyczną dla Google linię). Jest też jednak coś, czego Facebook nie posiada – opcja prowadzenia wideoczatu.
Nie wszyscy wieszczą sukces najnowszemu projektowi Google. Część komentatorów jest nawet zdania, że oprogramowanie społecznościowe nie leży w naturze firmy. Z drugiej strony, baza klientów Google jest ogromna, zaufanie wobec firmy też utrzymuje się na wysokim poziomie. Zasadne jest jednak pytanie czy okaże się to być wystarczające do tego, by użytkownicy Facebooka “przerzucili” się na Google+, a nie ukrywajmy, że w dużej mierze to właśnie oni stanowią target Google. Facebook też stara się nieustannie rozwijać, więc nawet jeśli jego potencjalny konkurent w tym momencie oferuje coś więcej, taka sytuacja nie musi utrzymywać się zbyt długo.
W ankiecie zamieszczonej przez serwis Mashable niemal połowa głosujących już teraz nie może doczekać się możliwości skorzystania z Google+. Wielu z nich jest jednak zdania, że jakkolwiek na pierwszy rzut oka prezentuje się interesująco, nie jest to żadna rewolucja. Z kolei znikoma ilość głosujących uważa że nowy projekt Google jest kopią Facebooka. Być może więc społecznościowi internauci dadzą szansę nowemu serwisowi.
Wszystkich zainteresowanych możliwością przetestowania Google+ odsyłamy na oficjalną stronę projektu.