reklama
Jak podaje Mashable, firmy, które padły ofiarą ataków, różniły się między sobą zarówno wielkością, jak i lokalizacją. Według Mashable aż 49 spośród nich miało swoje siedziby w USA. Wiadomo, że wśród poszkodowanych znaleźli się The Olympic committee, World Anti-doping Agency, the United Nations, i the Association of Southeast Asian Nations.Cyberprzestępcy zdobyli między innymi dokumenty rządowe, archiwa poczty elektronicznej, umowy prawne czy plany negocjacji.
James A. Lewis z Center for Strategic and International Studies wyjawił w rozmowie z Vanity Fair, że wszystkie poszlaki wskazują na Chiny.