reklama
Raport “Social media around the world 2011” autorstwa jednej z wiodących firm consultingowych w Europie, InSites Consulting, skupia się na 4-ech obszarach: świadomości istnienia poszczególnych serwisów jak i korzystania z nich na świecie (zwłaszcza w Europie), kontakcie użytkowników z markami, roli jaką mogą odgrywać w social mediach pracownicy w celu zbudowania odpowiedniego wizerunku zatrudniających ich firm oraz mobilnego internetu. My postanowiliśmy przyjrzeć się mocniej pierwszemu z wymienionych.
Z badań wynika, że dla większości ludzi social media to nie tylko Facebook. Według raportu Europejczycy z krajów UE przeciętnie korzystają z 1,9 serwisów społecznościowych, Amerykanie z 2,1 , Brazylijczycy z ponad 3-ech, a największą średnią wyliczono dla mieszkańców Indii – 3,9.
Europa: największa penetracja rynku na wschodzie
Świadomość istnienia social mediów jest wśród Europejczyków bardzo duża (98%), co dziwne więc, że korzysta z nich 73% badanych. Jednak biorąc pod uwagę statystykę średniej liczby serwisów, których Europejczycy są członkami, wychodzi na to, że dosyć mocno przywiązują się do tego ulubionego (dotyczy to 50% ankietowanych). Co ciekawe, w tych statystykach jeszcze lepiej wypadają mieszkańcy Europy Wschodniej (licząc razem z Ukrainą i Rosją, będącymi poza strukturami UE), jeśli podzielić kontynent na części składowe. Niemal 80% badanych w tych krajach przyznaje się do korzystania z choć jednego portalu społecznościowego.
Zdecydowanie najwyższymi współczynnikami penetracji social mediów na świecie mogą pochwalić się Indie (88%) i Brazylia (86%). Na drugim biegunie znajdują się z kolei Japonia (34%) i Chiny (44%). Indie to też lider jeśli chodzi o procentowy udział „maniaków społecznościowych”, korzystających z co najmniej 4 serwisów. Dotyczy to aż 52% użytkowników social mediów w tym kraju.
Europejczyk o Twitterze i MySpace: znam, ale nie korzystam
Ciężko mówić o zaskoczeniu w przypadku najpopularniejszych serwisów używanych przez mieszkańców Europy. Zarówno w przypadku Zachodniej, Południowej, jak i Północnej pierwszą trójkę stanowią zawsze Facebook, Twitter i LinkedIn. Z pewnym odstępstwem mamy do czynienia w Europie Wschodniej, gdzie dzięki Rosji silną pozycję ma serwis W Kontaktie. Dlatego też w skali całej Europy wyprzedza LinkedIn.
Co ciekawe, w trójce najbardziej znanych, acz niekoniecznie używanych serwisów socialmediowych znalazło się, obok Facebooka i Twittera, miejsce dla MySpace’a. Zresztą, pomimo tego, że znajduje się w trójce najczęściej używanych portali, ten problem dotyczy również Twittera. O Twitterze wie aż 80% internautów, o MySpace 70%, ale z tego pierwszego korzysta obecnie tylko 16% z nich, a z MySpace’a jeszcze mniej – zaledwie 9%. Dla porównania – z istnienia LinkedIn zdaje sobie sprawę tylko 1/3 badanych internautów, z czego 11% jest użytkownikami tego serwisu.
Facebook i Twitter jak Dawid i Goliat
Raport uświadamia też, jak wielka różnica dzieli Facebooka i Twittera, który uchodzi przecież za lidera „grupy pościgowej” za serwisem Zuckerberga. Europejczycy zdecydowanie najczęściej korzystają wyłącznie z Facebooka (65%), za to zaledwie 2% jest takich, którzy używają Twittera, a nie zarejestrowali się na Facebooku. Największy współczynnik tych, którzy korzystają z obydwu serwisów odnotowano u mieszkańców Europy Południowej (29%).
Wyliczono również, że przeciętna „sesja” na Facebooku trwa 37 minut, podczas gdy w przypadku Twittera ten czas wynosi średnio 23 minuty.
Na koniec jeszcze jedna mała porcja danych, z których płyną ciekawe implikacje choćby dla Google+ . Otóż 60% korzystających z social mediów nie chce, by na rynku pojawiały się nowe tego typu serwisy, a aż 93% jest zadowolonych z funkcji jakie oferuję te obecne. Czy to znaczy, że nowej platformie jednak bardzo ciężko będzie o sukces? Biorąc pod uwagę ogłaszane wszędzie spowolnienie rozwoju serwisu, wydaje się, że to założenie nie jest pozbawione sensu.
Zachęcamy do zapoznania się z pełną treścią raportu:
Social media around the world 2011