reklama
Wszystkie nowe funkcje, takie jak: przypinanie najlepszych postów (pinned post), wyróżnianie historii (larger stories), ustalenie kamieni milowych firmy (milestones), zarządzanie kalendarzem postów (scheduling of posts), zaprojektowanie okładki (cover photo), promowanie kilku aplikacji na raz (views and apps), aktywność znajomych (friend aktivity), możliwość wysyłania przez fanów wiadomości (messages) oraz bieżące statystki (real-time insights), dostarczają ogromną ilość możliwości dla marketerów. Potencjał, który w nich tkwi, można wykorzystać budując kapitał marki w oparciu o branding i crm. Najważniejsze jednak, by potraktować te zmiany całościowo, skupiając się na tworzeniu wartości i treści w oparciu o potrzeby fanów.
A co na to sami fani?
W całym tym zgiełku nowości, wyzwań i szans, zwyczajny użytkownik Facebooka będzie zachowywał się podobnie, jak wcześniej. Od dawna bowiem wiadomo, że miejscem interakcji między marką a fanem jest newsfeed, a nie fanpage. To tam się komentuje, lajkuje i udostępnia treści, omijając szerokim łukiem oficjalne profile. Dlatego wciąż największym wyzwaniem jest kontent, który nakłoni fanów do akcji, natomiast nowe formy reklamy mogą tylko pomóc go wypromować. Raczej mało prawdopodobne jest, by treści reklamowe powodowały odwracanie się fanów od Facebooka albo przenoszenie się do Google +. Dodatkowo Ci fani, którzy kochają swoje ulubione marki, będą mieli więcej powodów, by bardziej angażować się w ich życie.
Nowy design stron i ich funkcjonalności mogą być też powodem dekoncentracji, powodując tymczasową frustrację fanów, ale po krótkim czasie przywykną oni do zmian. Tak było za każdym razem, gdy serwis wprowadzał nowości, czy to w profilach prywatnych, czy przy obsłudze newsfeedu.
Żyjemy w czasach, w których zmiany są częste i szybkie, a użytkownicy muszą sobie z nimi radzić, by nie zostać w tyle. Facebook jest dodatkowo w sytuacji, w której musi łączyć ogień z wodą. Z jednej strony jest zmuszony wprowadzać zmiany, ulepszać i rozwijać swoje produkty (wymaga tego rynek i konkurencja), z drugiej strony musi brać pod uwagę użytkownika, który z natury lubi status quo.
Kiedy opadnie już kurz po ostatnich zmianach, rozpocznie się kolejny okres wzmożonej aktywności brand managerów, community managerów, grafików, specjalistów ds. PR i developerów, którzy będą musieli usiąść razem do stołu i przygotować, zarówno efektywną, jak i efektowną komunikację na Facebooku. A wszystko po to, by zwiększyć ilość „lajków” i komentarzy w newsfeedzie, ale przede wszystkim po to, by przenieść ruch na oficjalny profil. Zaś to, będzie wymagało szczegółowej analizy, wysokich budżetów i sprytnej taktyki.
Pages: 1 2
- Wojciech