reklama
“Seks to Zdrowie”, także na Facebooku
Powszechnie wiadomo, że Facebook to doskonała platforma do prowadzenia kampanii marketingowych. Jak pokazuje przykład Polpharmy, również takich dotyczących seksu. Kampania „Seks to Zdrowie!” miała na celu zachęcenie Polaków do bardziej otwartej rozmowy na temat seksu, a także pozyskanie ankietowanych do badania prof. Zbigniewa Izdebskiego, którego przedmiotem była seksualność polskich internautów. Jednym z elementów kampanii był dedykowany fan page na Facebooku. Akcja okazała się być wielkim sukcesem – strona na Facebooku zgromadziła do momentu zakończenia ok. 250 tys. fanów, a liczba wypełnionych ankiet przekroczyła 10 tysięcy. Inicjatorzy kampanii byli tak zadowoleni z efektów, że postanowili kontynuować projekt.
Tym sposobem fan page „Seks to Zdrowie!” stał się nieodłącznym elementem polskiego Facebooka. Użytkownicy mogą na nim znaleźć informacje i porady dotyczące życia seksualnego, m.in. słowniczek seksualny, zasady zdrowego życia seksualnego i metody prowadzenia rozmów o seksie z dziećmi.
Erotyczne fan page biją rekordy zaangażowania
Facebook to jak doskonale wiadomo nie tylko strony branżowe czy takie prowadzone na potrzeby kampanii. Dużą popularność zdobywają również te niekomercyjne, często zresztą angażując nawet bardziej niż markowe odpowiedniki. Nie inaczej jest w przypadku fanpejdży, których tematyka obraca się wokół szeroko pojmowanej erotyki.
Warto tutaj wymienić strony o tak wymownych nazwach jak „Olej feministki pokaż cycki”, „Skoro szyny są długie, to i stacja musi być zajebista”,„Dupeczki, Dupy” czy „Prawdziwe kobiety mają krągłości” (fan page bloga o tej samej nazwie). Pierwsze trzy to zresztą najpopularniejsze tego typu strony na polskim Facebooku. Content publikowany na tych stronach to w głównej mierze zdjęcia przedstawicielek płci pięknej przedstawionych w pociągających pozach, nierzadko skąpo ubranych.
Nie dziwi zatem, że sporą część publiczności tych stron stanowią panowie, którzy najwidoczniej w ten sposób zaspokajają swoje potrzeby estetyczne. –Nasza strona jest przeznaczona dla mężczyzn, to dla nich prowadzimy stronę i dla nich dobierane są treści, zatem odzwierciedla się to w demografii fanów – podkreśla administrator fan page 90-60-90, kolejnej bardzo popularnej strony z tego typu treściami. W przypadku tego fan page mężczyźni stanowią ponad 85% wszystkich fanów. Jak wynika ze statystyk, w zdecydowanej większości są to panowie w wieku od 18 do 34 lat.
Biorąc pod uwagę rosnącą popularność tego typu stron, administratorzy nie mają powodów do narzekań – każdy post generuje spore zaangażowanie, przynajmniej jeśli mierzyć je ilością lajków. Wyróżnia się pod tym względem zwłaszcza fan page „Olej feministki pokaż cycki”, który zaskarbił sobie sympatię już przeszło 280 tysięcy facebookowiczów, a ilość lajków przypadająca na jednego posta przekracza z reguły kilka tysięcy. Czy jednak na tego typu stronach można natrafić na dyskusje dotyczące seksu czy seksualności? – Komentarze dotyczą w 99% udostępnianych zdjęć, bardzo rzadko pojawiają się dyskusje. Jeżeli już, to są to wymiany zdań pomiędzy komentującymi na temat zdjęcia lub komentarza – mówi administrator fan page 90-60-90.
Zaangażowanie fanów stron dotyczących tematyki erotycznej to zresztą pewien fenomen. Jak wynika z badań Interactive Research Center, w grudniu 2012 r. to właśnie ta branża angażowała najbardziej. Średni współczynnik zaangażowania (engagement rate) wyniósł 28,9%, podczas gdy wśród pozostałych branż tylko jedna (lifestyle) przekroczyła 10%! To właśnie okazuje się być największą siłą fanpejdży o tematyce erotycznej, bowiem pod względem średniej liczby fanów czy dynamiki wzrostu lokują się w połowie stawki.
Pornografia bardzo popularna w polskim Internecie
Trzeba jednak pamiętać, że Facebook to platforma, gdzie erotyka nie może być zanadto eksponowana, chociażby z uwagi na zapisy w regulaminie. Na przeciwległym biegunie znajdują się platformy służące internautom do zaspokajania potrzeb idących dużo dalej niż oglądanie zdjęć pięknych kobiet czy mężczyzn. Trzeba tutaj wymienić przede wszystkim strony z contentem wideo o charakterze erotycznym czy pornograficznym.
Nie da się ukryć, że popularność tego typu stron w polskim Internecie jest całkiem spora. Wystarczy rzut oka na comiesięczne wyniki Megapanelu. Z ostatniego zestawienia obejmującego dane za listopad 2012 r. wynika, że niektóre strony erotyczne są odwiedzane przez ponad milion użytkowników (real users), a najpopularniejszą (Redtube) – nawet 2 mln internautów, co przekłada się na ponad 11-procentowy zasięg.
Oczywiście w przypadku takich serwisów ciężko mówić o jakichkolwiek dyskusjach, skoro odwiedzający te strony nastawieni są na zaspokojenie konkretnych potrzeb, wśród których z pewnością nie znajduje się prowadzenie rozmów dotyczących seksualności z innymi użytkownikami. Jaki mają wpływ na internautów?
– Faktem jest, że większość materiałów pornograficznych przedstawia seksualność w wykrzywiony sposób: mężczyzn zawsze gotowych, kobiety zawsze chętne, bardzo długie stosunki, bardzo silne i częste orgazmy itp. – mówi Marta Kołacka, psycholog i seksuolog – Bez odpowiedniej wiedzy czy doświadczenia trudno odsiać to, co jest realne od fikcji.