fot. imgur.com

Takie banki pozwalają nam na legalne pobieranie potrzebnych nam elementów. Co prawda, w większości są one płatne, jednak nie są to opłaty zaporowe. Pozwalają na funkcjonowanie twórcom treści, samym bankom i oczywiście twórcom tych elementów, którzy za sprzedanie ich mogą zarobić. Są także banki z darmową zawartością oparte na zasadach np. licencji Creative Common (czytaj więcej: 20 banków, w których znajdziecie darmowe zdjęcia). Do grona obecnych w sieci banków dołączył nowy – Imgur.

Oferuje on dosyć duży zbiór memów, które stały się już stałym elementem naszej rzeczywistości. Nie są już tylko narzędziem taniej rozrywki, ale nadają się do komentowania najświeższych wydarzeń politycznych, społecznych, kulturalnych czy sportowych. Są one wykorzystywane przez prasę i telewizję w pełnych i masowych produktach: artykułach, felietonach, komentarzach czy materiałach serwisów informacyjnych. Doskonale nadają się do codziennej komunikacji z użytkownikami i potencjalnymi klientami.

Imgur pozwala na ściągnięcie, umieszczenie lub stworzenie własnego mema. Wybór jest naprawdę szeroki, od scen z Harry’ego Pottera, przez Lorda Vadera, na fokach kończąc (spieszę z wyjaśnieniem i uspokajam – koty też są…). Co ważne, jest to darmowy hosting memów. Możemy oczywiście założyć swoje konto, jednak nie jest to konieczne. Możemy także umieścić w serwisie mema, który nam się spodobał. Możemy to zrobić zarówno z dysku komputera lub bezpośrednio z sieci. A jeżeli czujemy się na siłach i nasza kreatywność sięga w danym momencie swoich wyżyn, możemy za pomocą serwisu stworzyć własne internetowe dzieło – mamy do wyboru istniejące już obrazy do których tworzymy swój własny tekst lub możliwość zrobienia własnego mema, od początku do końca.

W dodatku w bardzo łatwy sposób możemy zmontować GIF-a, co czasami sprawia problemy i jest dosyć czasochłonne w przypadku tworzenia go w nawet najprostszych programach do obróbki zdjęć.

Zawartość Imgura może posłużyć nam tylko do rozrywki (a może u kogoś obudzi się talent twórcy memów), ale może być także świetną bazą obrazków, które możemy wykorzystać w swoich działaniach marketingowych prowadzonych w social media. Dotyczy to przede wszystkim sytuacji, w której grupa odbiorców na co dzień ma do czynienia z taką formą przekazu w internecie – idealną w codziennej komunikacji z użytkownikami na Facebooku, Twitterze czy Snapchacie. Proste, szybkie, zabawne i skuteczne. Bo nie ma to jak oglądanie memów jako przerywnika podczas korzystania z internetu. Tych z kotami również…